„Liczyłam na wyjazd do SPA, a mąż zabrał mnie na grzyby. Z leśnych umizgów wróciłam z pamiątką i nie był to kleszcz”

para w lesie fot. Getty Images, Zave Smith
„Robert, oczywiście, nie zauważył mojego rozczarowania. On naprawdę wierzył, że ten wyjazd będzie dla mnie niesamowitym przeżyciem. Ja natomiast miałam ochotę wsiąść z powrotem do auta i pojechać do najbliższego spa, choćby na własną rękę”.
/ 19.10.2024 19:00
para w lesie fot. Getty Images, Zave Smith

Wciąż pamiętam nasz ślub, naszą podróż poślubną, ten błysk w jego oku, gdy mówił, jak bardzo mnie kocha. Ale z biegiem lat rzeczywistość trochę przygaszała ten blask. Po prostu coraz częściej nasze spojrzenie na różne sprawy zaczynało się różnić. Kiedy zbliżała się nasza piąta rocznica ślubu, liczyłam, że Robert zaskoczy mnie czymś romantycznym. Weekend w spa? Może wypad do jakiegoś malowniczego miasteczka, gdzie moglibyśmy znowu poczuć się jak młoda, zakochana para? W głowie snułam różne scenariusze, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Nie chciał mi nic powiedzieć

Robert był tajemniczy, a ja byłam pełna oczekiwań. Jechaliśmy długimi, krętymi drogami, a ja wyobrażałam sobie, dokąd możemy zmierzać. Może jedziemy do jakiegoś uroczego hoteliku w górach? Albo nad jezioro, gdzie czeka nas romantyczna kolacja przy świecach? Im dłużej jechaliśmy, tym bardziej moje wyobrażenia stawały się wyrafinowane. Aż w końcu dojechaliśmy. Patrzyłam na niewielką, drewnianą chatkę pośrodku lasu, a moje serce zamarło.

– Och... chata w lesie. Tego się nie spodziewałam – powiedziałam, próbując uśmiechnąć się, choć czułam, jak rozczarowanie ściska mnie za gardło.

– Wiedziałem, że ci się spodoba! – odparł Robert, pełen entuzjazmu. – Cisza, spokój, natura. Tylko my, bez pośpiechu, bez hałasu. Idealne miejsce na naszą rocznicę.

Chata była skromna, można powiedzieć, że wręcz surowa. Brakowało nowoczesnych udogodnień, na które liczyłam. Weszliśmy do środka, a ja rozejrzałam się dookoła. Kominek, drewniane ściany, proste meble... Nie było nawet telewizora, o internecie nie wspominając. Czułam, jak wszystko mi opada.

– To na pewno coś innego niż luksusowy hotel – powiedziałam pod nosem, starając się powstrzymać frustrację.

Robert, oczywiście, nie zauważył mojego rozczarowania. On naprawdę wierzył, że ten wyjazd będzie dla mnie niesamowitym przeżyciem. Ja natomiast miałam ochotę wsiąść z powrotem do auta i pojechać do najbliższego spa, choćby na własną rękę. Ale postanowiłam zachować spokój. Przecież to nasza rocznica, powinnam się cieszyć, prawda?

– Kochanie, tutaj możemy naprawdę odpocząć. Nie potrzebujemy luksusów, żeby się dobrze bawić. – Robert patrzył na mnie z błyskiem w oku, a ja czułam się coraz bardziej zagubiona. Zasługiwałam na więcej, prawda? Dlaczego nie dostrzegał, czego ja chcę?

Nie mogłam się odnaleźć

Pierwsze dni w lesie były... trudne. Robert był w swoim żywiole. Zbierał grzyby, rozpalał ognisko, mówił o tym, jak kojąca jest cisza natury. Ja natomiast coraz bardziej tęskniłam za wygodami, które zostawiłam w domu. Wstawałam rano i spoglądałam na las, zastanawiając się, jak uda mi się przetrwać ten wyjazd bez wybuchu złości.

Starałam się brać udział w tym, co go cieszyło. Chodziłam z nim na spacery, pomagałam przy zbieraniu chrustu, a nawet spróbowałam zbierać grzyby. Ale to nie było to, czego potrzebowałam. Marzyłam o kolacji przy świecach, o luksusie, o poczuciu, że nasza rocznica jest wyjątkowa.

– Może następnym razem moglibyśmy pojechać do spa? – rzuciłam sarkastycznie, kiedy Robert triumfalnie prezentował swoje zbiory grzybów.

– Nie ma nic bardziej romantycznego niż wspólne chwile w naturze. Zobacz, jakie piękne okazy! – odparł, a ja mogłam tylko westchnąć.

Patrzyłam na niego i nie mogłam się nie uśmiechnąć. On naprawdę wierzył, że ten wyjazd to nasz najlepszy wypad. Cieszył się każdą chwilą, każdą minutą spędzoną na łonie natury. Ja natomiast coraz bardziej czułam się zaniedbana. Próbowałam docenić jego wysiłki, ale to, co dla niego było szczytem romantyzmu, dla mnie było rozczarowaniem. Nie powiem, oddawaliśmy się też uniesieniom przed kominkiem, które były niezwykle przyjemne.

– Natura jest piękna, ale chyba wolę trochę więcej wygód – westchnęłam, próbując nie brzmieć zbyt krytycznie.

Robert nie dostrzegał mojego zmęczenia. Dla niego każda chwila spędzona w lesie była błogosławieństwem. A ja coraz bardziej czułam się jak obca w tym świecie, który on tak bardzo kochał.

Nie da się o tym zapomnieć

Po powrocie do domu starałam się zapomnieć o naszej rocznicy. Może to nie był mój wymarzony wyjazd, ale nie chciałam robić z tego wielkiego problemu. Robert był zadowolony, a ja postanowiłam odpuścić. W końcu liczyły się wspólne chwile, prawda? Nie wszystko musiało być idealne.

Kilka tygodni później jednak zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak. Byłam zmęczona, rozdrażniona, a moje ciało zachowywało się inaczejZastanawiałam się, czy to po prostu stres po tym „romantycznym” wyjeździe, ale coś wewnątrz mnie podpowiadało, że to może być coś więcej.

Zdecydowałam się zrobić test ciążowy. Kiedy na teście pojawiły się dwie kreski, moje serce zamarło. Byłam w ciąży. Siedziałam w łazience, patrząc na wynik, a moje myśli krążyły wokół jednego pytania: jak Robert na to zareaguje? Wyszłam z łazienki, trzymając test w ręce, a Robert siedział w salonie, oglądając telewizję.

– Robert... zrobiłam test – zaczęłam niepewnie. – Będziemy mieli dziecko.

Spojrzał na mnie, najpierw z zaskoczeniem, a potem z szerokim uśmiechem.

– Naprawdę? To niesamowite! – powiedział z entuzjazmem. – Myślisz, że to stało się w tej chatce?

Zaśmiałam się, mimo szoku, który wciąż we mnie tkwił.

– Możliwe. Chyba ten las miał w sobie więcej magii, niż myślałam – odpowiedziałam, czując, jak radość powoli wypełnia moje serce.

Pamiątka z leśnej chatki

Po tej wiadomości zaczęłam inaczej patrzeć na nasz wyjazd do chatki. Choć na początku wydawał mi się rozczarowaniem, teraz zaczął nabierać nowego znaczenia. To tam, w środku lasu, zaczęło się coś zupełnie nowego. Nasza rodzina miała się powiększyć, a wyjazd, który wcześniej wydawał się nieudany, teraz wydawał się początkiem czegoś wyjątkowego.

Robert też zaczął dostrzegać, że choć miał dobre intencje, nasze potrzeby się różnią. Kiedy rozmawialiśmy o tym, co nas czeka, o dziecku, o przyszłości, powoli zaczęliśmy się lepiej rozumieć. Ja uczyłam się doceniać proste radości, a on dostrzegał, że czasem warto zrobić coś bardziej dla mnie, a nie tylko według własnych upodobań.

– Wiem, że ten wyjazd nie był tym, czego się spodziewałaś – powiedział Robert pewnego wieczoru, patrząc mi w oczy. – Chciałem tylko, żebyśmy spędzili czas razem, bez pośpiechu, w ciszy.

– Może to nie było to, co sobie wymarzyłam – odpowiedziałam z uśmiechem – ale teraz widzę, że miało to swój sens. Może to nawet było nasze najlepsze świętowanie, w leśnej magii.

– Zawsze mogę zaplanować coś bardziej romantycznego, kiedy nasz maluch podrośnie – powiedział, przytulając mnie.

Ciąża zmieniła nasze życie. Zaczęliśmy wspólnie przygotowywać się do nowej roli – rodziców. Wyjazd, który początkowo wydawał mi się nieudanym świętowaniem rocznicy, teraz stał się symbolem czegoś większego. To tam, w tej skromnej chatce, rozpoczął się nowy rozdział naszej historii. Teraz, oczekując narodzin naszego dziecka, oboje cieszyliśmy się, że mieliśmy czas na spędzenie tej chwili w spokoju, zanim nasze życie zmieni się na zawsze.

Nasza piąta rocznica nie była pełna luksusów ani wymarzonych wypadów do SPA, ale przyniosła coś znacznie cenniejszego – nowe życie, które wkrótce miało dołączyć do naszej rodziny. Leśna chata, która początkowo wydawała mi się rozczarowaniem, teraz zyskała nowe, wyjątkowe znaczenie. Nasz związek, mimo różnic, stał się jeszcze silniejszy. Teraz byliśmy gotowi na nową przygodę – przygodę rodzicielstwa.

Karolina, 30 lat

Czytaj dalej:
„Córka zrobiła z mojego domu jadłodajnię. To, że odbieram wnuczkę ze szkoły, nie znaczy, że wykarmię całą ich rodzinę”
„Na zebraniu szkolnym lustrowałem śliczną wychowawczynię. Gdyby wiedziała, co myślę, pewnie dostałbym naganę”
„Mam cudowną moc sprowadzania na ludzi nieszczęść. Nie sądziłam, że złorzeczenie komuś, może mieć takie poważne skutki”

Redakcja poleca

REKLAMA