„Mąż regularnie zdradzał mnie ze swoją klientką. Możecie mnie nazwać naiwną, ale wybaczyłam mu i nadal go kocham”

Kobieta, która wybaczyła zdradę mężowi fot. Adobe Stock
„Wytrwale przyjeżdżał codziennie, robił obiad, przepraszał, przynosił kwiaty. I tak powoli ponownie zaczęłam go do siebie dopuszczać. Widziałam, jak się zmienia, jak mu zależy i żałuje tego, co zrobił”.
/ 02.11.2021 12:26
Kobieta, która wybaczyła zdradę mężowi fot. Adobe Stock

Magda ma 33 lata. Jej mąż Paweł jest o rok starszy. Są razem prawie 10 lat. Mają 5-letnią córeczkę. To była miłość od pierwszego wejrzenia. „Poznaliśmy się na domówce mojej przyjaciółki. Wszedł na imprezę spóźniony, roześmiany, z energią i tak spojrzał na mnie… Już wtedy wiedziałam, że po mnie” – wspomina Magda. Rozmowy, tańce, potem umówili się na randkę i tak już zostali ze sobą.

Byli bardzo szczęśliwi…

„Pary dookoła się wykruszały – zerwania, rozstania, rozwody. A my szczęśliwi, razem. Paweł stał się nie tylko moją miłością, ale najlepszym przyjacielem. Polegaliśmy na sobie” – wyznaje.

Kiedy urodziła im się córeczka, Magda miała wrażenie, że to jeszcze bardziej ich zbliżyło. Paweł bardzo chciał zostać ojcem. „Był wspaniały w tej roli. Marzył o dziecku” – mówi Magda.

Jej mąż jest przedsiębiorcą w branży budowlanej. Ma biuro, ale też regularnie musi jeździć po Polsce. Tak było zawsze. „Ze dwa razy w miesiącu wyjeżdżał na 2-3 dni. Spotkania z klientami, negocjacje. Taka praca. To było od lat normalne, może dlatego na początku nic nie wzbudziło moich podejrzeń” – twierdzi 33-latka.

Subtelne sygnały zdrady

Któregoś dnia wrócił ze spotkania służbowego. Był jakiś nieobecny i zamyślony. „Nie dopytywałam od razu, czy coś się stało. Pomyślałam, że ma gorszy dzień i tyle. Tego wieczoru jednak nie pocałował mnie na dobranoc. Zawsze to robił. Taki nasz rytuał” – wspomina.

Następnego dnia Magda obudziła się w pustym łóżku. Paweł siedział nad kubkiem zimnej herbaty w kuchni z telefonem w ręku. Gdy weszła, objął ją i powiedział, że nie może spać.

Był jakiś dziwny. Nie umiem tego wytłumaczyć. Jeszcze wtedy nie przypuszczałam, że powodem jest inna kobieta
– mówi Magda.

Magda zaczęła się niepokoić po miesiącu, gdy coraz rzadziej Paweł okazywał jej czułość. Rzadziej też inicjował seks. „A nawet kiedy się kochaliśmy, to było to jakieś mechaniczne, bez uczuć”.
Próbowała rozmawiać z mężem, dopytywała, czy nie ma problemów w pracy, skąd u niego ostatnio taki gorszy humor. „Mówił, że mi się wydaje i wszystko jest okej”.

Dowody zbrodni

W kolejnym miesiącu powiedział, że musi wyjechać na weekend, żeby zdobyć nowego klienta. „Zapytałam, dlaczego nie robi tego w tygodniu, tylko w sobotę. Stwierdził, że czasem trzeba się z kimś napić i wziąć na kolację, żeby potem robić interesy. Czułam, że coś nie gra”.

Pewnego dnia, kiedy Pawła nie było w domu, Magda nie wytrzymała. Włączyła jego komputer. Znała hasło, bo czasem z niego korzystała.

Odpaliłam jego pocztę. Nienawidziłam się za to. Patrząc w maile pomyślałam: ‘Nie! Ty nie jesteś taką żoną’ i zamknęłam komputer. Przecież Paweł nigdy nic złego by mi nie zrobił. Co ja wyprawiam - stwierdziłam.

Dwie godziny później przeczesywała skrzynkę mailową w komputerze Pawła. I trafiła na coś, co ścięło ją z nóg.

„Jakaś Milena wysłała mu 4 maile. W pierwszych dwóch jeszcze niewiele było, ale trzeci i czwarty to prawie wyznania miłości. Ta kobieta wspominała, że nigdy nie miała takiego seksu z nikim wcześniej i że są dla siebie stworzeni, że nie może przestać o nim myśleć. Świat zawirował mi przed oczami” – mówi załamana Magda.

Dlaczego ukochany mąż ją zdradził?

Kiedy mąż wrócił do domu, ona siedziała zapłakana nad komputerem i setny raz czytała wiadomości od Mileny. Paweł nie wypierał się i nie próbował kombinować. Szczerze wyznał, co się dzieje. Milena to jedna z klientek z innego miasta, z którą poznał się 3 miesiące temu. Najpierw dobrze im się rozmawiało, aż któregoś razu umówili się na kolację, żeby dopiąć jakieś biznesy. Było wino i popłynęli.

Mówił, że potem umówili się jeszcze kilka razy. Za każdym razem lądowali w łóżku. Paweł wyznał, że go to kręciło, bo było jak zakazany owoc, że poczuł, że żyje. Strasznie zabolały mnie te słowa
– mówi Magda.

Uznała, że musi to wszystko przemyśleć i przetrawić. Ze względu na córkę nie wyprowadziła się, ale Paweł spał w salonie. To był ciężki czas, kilka razy kłócili się na temat Mileny. Magda w końcu zdecydowała, że nie da rady z nim być po tym, co zrobił.
„Paweł błagał, żebym została ze względu na małą. Ale ja nie wyobrażałam sobie z nim dalej życia. Dwa tygodnie później wyprowadziłam się z córką”.

Walka o miłość

Nadal byli rodziną, dlatego Paweł miał z nimi kontakt ze względu na córkę.
„Wytrwale przyjeżdżał codziennie, odwoził ją do przedszkola, robił obiad, przepraszał, przynosił kwiaty. I tak powoli ponownie zaczęłam go do siebie dopuszczać. Widziałam, jak się zmienia, jak mu zależy i żałuje tego, co zrobił. Mieliśmy kilka poważnych rozmów o tym”.

Trochę to trwało, ale Magda przełamała się. Mimo wcześniejszej decyzji, postanowiła dać temu związkowi szansę. „Paweł wie, że teraz będzie musiał ciężko pracować nad odbudowaniem zaufania. Kiedy gdzieś wyjeżdża, zastanawiam się, czy czasem znów tego nie zrobi. Ale mam nadzieje, że mi to minie. Za dużo razem zbudowaliśmy. Wybaczyłam mu, bo wierzę w ludzi i wiem, że możemy po tym doświadczeniu być jeszcze silniejsi. Nazwijcie mnie naiwną, ale ja nadal go kocham”.

Więcej prawdziwych historii:
„Wyjechałem na urlop z miłą i skromną dziewczyną. Godzinę później wracałem z narzekającym, rozwydrzonym babsztylem”
„Miałam wszystko, ale zostawiłam kochającego męża dla kochanka, bo mnie nudził. Teraz zmieniłam zdanie i chcę wrócić”
„Mąż nagle zaczął dawać mi drogie prezenty i stał się wyjątkowo czuły. Dziad mnie zdradza - jestem tego pewna”
„Podczas imprezy firmowej wdałam się we flirt z klientem. Zupełnie zapomniałam, że w domu czeka na mnie mąż”

Redakcja poleca

REKLAMA