Wybieracie się do tego pięknego kraju, ale tak naprawdę zastanawiacie się co warto zobaczyć w Szkocji? Zajrzyjcie koniecznie do naszego mini przewodnika.
Złośliwi mówią, że pobyt w Szkocji jest jak gra w ruletkę: nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Sami Szkoci żartują, że pogoda zmienia się u nich 3 razy dziennie: z gorszej na jeszcze gorszą.
Pogoda w Szkocji
Kapryśna aura nie odstrasza jednak milionów turystów, którzy co roku przemierzają ten kraj. I choć odległość między dwoma największymi szkockimi miastami – Edynburgiem i Glasgow jest taka, jak z jednego końca Londynu na drugi, droga wiedzie przez jedne z najdzikszych i najpiękniejszych rejonów Wysp Brytyjskich.Więcej podróżniczych inspiracji:
Super przeżycie! Koleją przez Szwajcarię
5 topowych miejsc na wakacje
Burzliwe dzieje Szkocji
O burzliwych dziejach The Borders, czyli rejonu położonego najbliżej granicy z Anglią, świadczą liczne zamki i fortyfikowane pałace, przez wieki będące centrami oporu przeciw południowemu sąsiadowi.Przybywający tu dziś "najeźdźcy" uzbrojeni są głównie w kije golfowe, łopatki i wiaderka do stawiania babek z piasku. Wschodnie wybrzeże słynie bowiem z piaszczystych plaż i rybackich wiosek, a zachodnie – Clyde – z najlepszych pól do wbijania piłki do dołka.
Historią takiego sukcesu jest zamek Drumlanrig w Thornhill, znany jako "różowy pałac", od 400 lat należący do książęcych rodów Buccleuchów i Queensberrych. Książę z żoną mieszkają w jednym skrzydle zamku, pozostała część, wraz z kolekcją sztuki zawierającą obrazy da Vinci i Rembrandta, udostępniona jest zwiedzającym.
Z kolei w zamkach Glenapp, Comlongon czy Culzean za odpowiednio słoną opłatą można spędzić iście królewskie wakacje, bo podobnie jak kilkadziesiąt innych takich obiektów w całym kraju są to dziś pięciogwiazdkowe hotele. Urządzone antycznymi meblami, odrestaurowane z muzealną pieczołowitością, pozwalają choć przez jedną noc poczuć się panem na włościach.
Położone dalej na północ miasto Inverness ma inną atrakcję: to tu ściągają co roku miliony ludzi, aby poszukać w jeziorze Loch Ness słynnego potwora. Legendarna Nessi, znana głównie z tego, że nie istnieje, przysparza dochodu właścicielom statków wycieczkowych i utrzymuje niemal jedną trzecią mieszkańców regionu. Kto nie ma ochoty spędzić kilku godzin w rejsie po jeziorze, wdrapuje się na wzgórze zwieńczone ruinami zamku Urquhart. To właśnie stąd 35 lat temu po raz ostatni rzekomo widziano Nessie.
Górskie wędrówki
Miłośnicy górskich wypraw ściągają tłumnie do miasteczka Fort William nad fiordem Loch Linnhe. Tu bierze początek pieszy szlak, wiodący na wierzchołek najwyższej góry Wysp Brytyjskich, Ben Nevis (1343 m n.p.m.). W pogodny dzień widok ze szczytu zapiera dech w piersiach – rozciąga się od zachodnich fiordów i wysp po fioletowe wrzosowiska Parku Narodowego Cairngorm i polodowcowe jeziora na wschodzie i północy.Im dalej na północ, tym mniej okazji do rozmów z mieszkańcami. Nieliczne kręte drogi wiodą przez smagane atlantyckimi wichrami pustkowia do coraz rzadziej rozsianych wiosek. Na poszarpanym fiordami północno-zachodnim wybrzeżu łatwiej czasem dotrzeć z półwyspu na półwysep promem niż lądem, i tylko wtedy, gdy dopisze pogoda. Niektóre wyspy całymi tygodniami pozostają odcięte od lądu.
Na wapiennych wyżynach interioru co i rusz można natknąć się na pozostałości neolitycznych osad, tajemnicze kręgi stojących głazów, kamienne opuszczone pasterskie chaty. Puste plaże północy, kuszące białym piaskiem i krystalicznie czystą wodą, ciągną się kilometrami. Lodowate turkusowe fale nie zachęcają do kąpieli, więc pluszczą się w nich głównie foki przy wtórze rechoczących z oddali delfinów. Latem trudno tu o miejsce w hostelu czy pensjonacie – z całej Europy ściągają na północ Szkocji ornitolodzy, aby fotografować i obserwować morskie ptaki.
Na podstawie artykuły Zuzanny O'Brien/VIVA