„Teściowa mnie obrażała i gnębiła. W końcu zarzuciła, że uwodzę jej męża! Teraz już wiem, czemu jest taka zgorzkniała”

Teściowa mnie obrażała fot. Adobe Stock, JackF
– Wyglądasz tak tandetnie… Aż się dziwię, że mój syn się w tobie zakochał. Ale biorąc pod uwagę, że Adam jest raczej mało stały w uczuciach, jest szansa, że szybko mu przejdzie – dodała złośliwym tonem.
/ 17.09.2021 13:59
Teściowa mnie obrażała fot. Adobe Stock, JackF

Na pierwsze spotkanie z rodzicami mojego Adama szykowałam się chyba dwa tygodnie. Stresował mnie nie tylko fakt, że mieliśmy się poznać, ale również to, że ojciec Adama zarezerwował na ten wieczór stolik w jednej z najlepszych restauracji.

Kiedy nadeszła ta sobota, od rana byłam sparaliżowana tremą. Ale gdy przed wyjściem spojrzałam w lustro, trochę się uspokoiłam. Nowa sukienka leżała na mnie idealnie, pantofle na wysokim obcasie kosztowały mnie jedną czwartą pensji, ale było warto – wyglądałam elegancko, a jednocześnie dziewczęco.

Uznanie w oczach przyszłego teścia przekonało mnie, że udało mi się zrobić na bóstwo.

Nasz syn mówił, że jesteś śliczna, ale takiej laleczki się nie spodziewałem – ojciec Adama, pan Witold szarmancko pocałował mnie w rękę, dodając, że pewnie niedługo będę jego ulubioną synową.

Z matką Adasia nie poszło mi jednak tak gładko

Przez całą kolację siedziała z zaciśniętymi ustami, posyłając mi niechętne spojrzenia, a w końcu – przy deserze – zaczęła prawdziwe przesłuchanie. Niczym prokurator wypytywała mnie o moją rodzinę, o to dlaczego zdecydowałam się na marnie płatną pracę w szkole i o to, jakie mam plany wobec jej syna, Adama. Starałam się odpowiadać jej przyjaznym, spokojnym tonem, ale w tym ogniu pytań czułam się okropnie.

Szczęśliwie atmosferę uratował pan Witold. Skinął na kelnera i zamówił kolejną butelkę wina, dodając, że nie czas na takie poważne rozmowy, kiedy Adam przedstawia im swoją dziewczynę.

Kolejną – syknęła matka mojego chłopaka, a ja poczułam się nieswojo.

Adam był przystojny, wygadany i na dobrym stanowisku. Niejedna chciałaby przecież uwieść trzydziestoletniego prawnika z perspektywą świetnej kariery.

„Może jestem dla niego jedynie przelotną miłostką? Skromną nauczycielką geografii, którą omamił, rozkochał w sobie i niedługo porzuci?” – pomyślałam bliska łez.

Ojciec Adama chyba zauważył, że po kąśliwej uwadze pani Anny straciłam humor, bo objął mnie po ojcowsku i powiedział, że nawet jeśli nie jestem pierwszą wielką miłością jego syna, to na pewno będę ostatnią.

– To się jeszcze okaże. Od paru randek do ołtarza droga daleka i wyboista – mruknęła pod nosem pani Anna.

Niby półgłosem, ale jednak tak, żebym słyszała…

Wieczorem, już w moim mieszkaniu, Adam długo przepraszał mnie za matkę

– Jestem najmłodszy, zawsze byłem jej oczkiem w głowie. Mama nigdy nie lubiła moich dziewczyn, ale jestem pewien, że z czasem będziesz wyjątkiem – przekonywał mnie.

„Szczerze wątpię” – pomyślałam, na głos jednak nie powiedziałam nic.

Po co jeszcze bardziej psuć i tak już fatalną atmosferę? Zagryzłam zęby, ale darowałam sobie wszelkie złośliwości.

– No już, nie dąsaj się – prosił Adam, całując mnie w szyję. – Mój ojciec miał rację. Pięknie ci w tej sukience – dodał.

– Twój ojciec w ogóle jest bardzo sympatyczny – uśmiechnęłam się na wspomnienie rozpromienionego pana Witolda ratującego nasz pierwszy wspólny wieczór przed kompletną klapą.

Adam nie odpowiedział, zajęty rozpinaniem drobnych guzików przy mojej sukience.

– Chodź. Pokażę ci, jak cię kocham – wymruczał, zsuwając ze mnie ubranie. Musnął ustami moją szyję, potem pospiesznie zdjął ze mnie koronkowy stanik i pociągnął mnie na kanapę. I wtedy zadzwoniła jego komórka.

– Nie odbieraj – szepnęłam, rozpinając mu pasek, ale odsunął mnie jednym ruchem.

To mama, pewnie czegoś potrzebuje – mruknął, a chwilę potem wdał się z mamunią w dłuższą pogawędkę.

Zamknęłam się w łazience, kipiąc z wściekłości

Przecież ona wiedziała, że po kolacji jedziemy z Adamem do mojej kawalerki! Był sobotni wieczór, byliśmy zakochani.

„Tak trudno się domyślić, co chcemy robić?” – wściekłam się w duchu.

Chwilę później Adam załomotał w drzwi, proponując wspólny prysznic. Zgodziłam się, chociaż nastrój miałam dość kiepski. Myślałam o pani Annie, o tym, jaką niechęć okazała mi od pierwszego momentu, bez żadnego powodu, i o tym, że pewnie nigdy nie powiem do niej „mamo”.

A biorąc pod uwagę, że moja mama nie żyła od ponad ośmiu lat, było mi żal, że nigdy się z teściową nie zaprzyjaźnię. Oczywiście, był też cień nadziei, że z czasem zdołamy się polubić, jednak kilka kolejnych tygodni tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że matka Adama nigdy nie da mi szansy.

Była dla mnie oschła, niemiła. Czasem aż chciało mi płakać

Dokuczała mi, zwłaszcza kiedy zostawałyśmy same i pan Witold nie mógł rozładować atmosfery żadnym żartem.

Byłabym ci wdzięczna, gdybyś tak otwarcie nie kokietowała mojego męża – powiedziała mi na czwartym spotkaniu, a ja kompletnie zdębiałam.

– Ale ja… O czym pani mówi? Po prostu lubię pana Witolda i staram się być dla niego miła…

Pani Anna przerwała mi niecierpliwym ruchem ręki.

– Przestań się tak do niego mizdrzyć – syknęła, dodając, że te dekolty, obcasy i całą resztę mogłabym sobie darować. – Wyglądasz tak tandetnie… Aż się dziwię, że mój syn się w tobie zakochał. Ale biorąc pod uwagę, że Adam jest raczej mało stały w uczuciach, jest szansa, że szybko mu przejdzie – dodała złośliwym tonem.

Obiecałam sobie wtedy, że już nigdy nie zostanę z nią sam na sam. Nawet gdybym miała chodzić za Adamem krok w krok!

Co za paskudna, złośliwa baba! Prawdziwa ropucha – nie mogłam powstrzymać złości, zwierzając się mojej przyjaciółce przez telefon.

– Przestań się nią przejmować – poradziła mi Monika i pocieszała, że najważniejsze jest to, co nas łączy z Adamem. – Nie słuchaj jej intryg, Adaś cię kocha. To widać, naprawdę – pocieszała mnie.

– Wiem, ale na ile tej miłości wystarczy, skoro mamuśka jątrzy i mąci? – jęknęłam.

Zaczęłam się tej kobiety bać

„A jeśli powie Adamowi coś niepochlebnego na mój temat, wymyśli jakieś kłamstwo? Jeśli jest jak te upiorne teściowe z wenezuelskich telenowel, które tylko patrzą, żeby zamącić w życiu młodych?” – zadręczałam się.

Kochałam Adama tak, jak nigdy wcześniej nikogo, a jednocześnie tak bardzo się bałam, że go stracę. Jednak – ku mojemu szczęściu – w dniu pierwszej rocznicy naszego poznania, gdy świętowaliśmy ją w restauracji, Adaś wsunął mi na palec pierścionek zaręczynowy i zapytał, czy za niego wyjdę.

Radosne „tak!” powtórzyłam chyba pięć razy i rzuciłam mu się na szyję, a kelner i inni goście zaczęli nam bić brawo. Po naszych zaręczynach czas zaczął pędzić galopem. Adam nie chciał długo zwlekać ze ślubem. Zaproponował, żebyśmy pobrali się jeszcze tego samego lata, więc rzuciliśmy się w wir przygotowań. Byłam zakochana, szczęśliwa i promieniałam radością.

– Nie masz żadnych wątpliwości? – dziwiła się moja przyjaciółka.

– Żadnych – zapewniałam ją.

Bo nie miałam. Do czasu…

Tamtego dnia koleżanki z gimnazjum, w którym uczę, wyciągnęły mnie po pracy do pubu. Usiadłam w kącie sali i obojętnie rozejrzałam się wokoło. Nagle spostrzegłam, że przy stoliku po drugiej stronie siedzi mój przyszły teść w towarzystwie roześmianej młodej blondynki.

Nie musiałam się im zbytnio przyglądać, żeby zorientować się, że romansują. On całował wnętrze jej dłoni, ona wsuwała palce w jego włosy. Wyszłam stamtąd czym prędzej, kłamiąc dziewczynom, że przypomniałam sobie o przymiarce sukienki.

Gdy dotarłam do domu, Adama jeszcze nie było. Zastanawiałam się, jak mu to powiem. Bo że mu powiem, byłam pewna. Chciałam zobaczyć, jak zareaguje, jak oceni postępowanie swojego ojca. Bo nagle zdałam sobie sprawę, że za dwa miesiące wychodzę za Adama za mąż, a tak naprawdę nie znam go chyba aż tak dobrze. A jak to mówią: „jaki ojciec, taki syn”...

Mój ukochany przyszedł dopiero po dwudziestej drugiej.

– Gdzie byłeś tak długo?! – naskoczyłam na niego.

Spojrzał na mnie zdziwiony tym ostrym tonem, a potem spokojnie odparł, że musiał się napić z kolegami.

– Masz jakieś problemy? – zapytałam.

– Nie, nie o to chodzi – odparł Adam. – Chodzi o Marcina.

Marcin to najlepszy przyjaciel Adama i chociaż od paru lat mieszka w Londynie, regularnie się widują.

– Coś się stało? – przestraszyłam się.

Z Marcinem wszystko okej, tylko… ma romans. Martwię się o niego. Nie spodziewałem się, że taki z niego palant! – rzucił Adam przez zaciśnięte zęby, a potem dodał, że trzeba być idiotą, żeby zdradzić taką babkę, jak jego żona.

Spojrzałam w jasne oczy mojego narzeczonego, a potem mocno go przytuliłam

Poczułam, że już nie muszę rozmawiać z nim o romansie jego ojca, mogę też porzucić wątpliwości. Sądząc po jego reakcji na zdradę przyjaciela, już wiem, ile znaczy dla niego małżeńska wierność.

„Kamień z serca” – pomyślałam.

Najwyraźniej nie zawsze sprawdza się powiedzenie: jaki ojciec, taki syn. A co do pana Witolda – już go nie lubię. I coraz bardziej rozumiem moją przyszłą teściową – smutną, zgorzkniałą kobietę z zaciśniętymi ustami, która pomimo pieniędzy i stanowiska męża nie ma łatwego życia.

Czytaj także:
„Po ślubie moja Kalinka zmieniła się w jędze nie do wytrzymania. Szkoli mnie jak w wojsku. Ktoś mi podmienił żonę"
„Urodziłam i mąż stracił na mnie ochotę. Woli po nocach oglądać porno niż pójść ze mną do łóżka. Czuję się jak śmieć"
„Po 12 latach pracy, dzięki której wzbogacił się on, jego dzieci i jego była żona, ja nie mam nic”

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
Rabat 25% na zakupy za min. 499 zł
Rabat 25% na zakupy za min. 499 zł
Rabat 25% na zakupy za minimum... więcej»
Kod rabatowy:SZALENSTWO25
Zobacz
+
Rabat 25% na zakupy za min. 499 zł
Online

Rabat 25% na zakupy za minimum 499 zł w sklepie internetowym www.karcher.pl. Oferta dotyczy produktów nieprzecenionych z kategorii Home&Garden i nie łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZALENSTWO25
Zobacz
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
-20% dodatkowego rabatu na kol... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
+
Dodatkowe -20% na kolekcję SS2024
Online
Stacjonarnie

-20% dodatkowego rabatu na kolekcję SS2024. Oferta dostępna w sklepie stacjonarnym i na www.l37.eu. Rabat dotyczy również przecenionych pozycji. Szczegóły dostępne u Partnera.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA2024
Zobacz
do -30%
do -30%
Rabat do -30% na wybrane produ... więcej»
Kod rabatowy:YAY
Zobacz
+
do -30%
Online

Rabat do -30% na wybrane produkty przy zakupie min 2 sztuk. Szczegóły i oferta dostępne na www.answear.com.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:YAY
Zobacz
-7% na 700 marek kosmetyków i perfum
-7% na 700 marek kosmetyków i perfum
7% rabatu na 700 największych... więcej»
Kod rabatowy:7EZEBRA
Zobacz
+
-7% na 700 marek kosmetyków i perfum
Online

7% rabatu na 700 największych marek kosmetyków i perfum. Oferta dostępna na ezebra.pl. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:7EZEBRA
Zobacz
20% rabatu na jeden produkt*
20% rabatu na jeden produkt*
Rabat 20 % na jeden nieprzecen... więcej»
Kod rabatowy:20zakupy
Zobacz
+
20% rabatu na jeden produkt*
Online
Stacjonarnie

Rabat 20 % na jeden nieprzeceniony artykuł dostępny w sklepach stacjonarnych i na VANGRAAF.COM. Z rabatu można skorzystać tylko jeden raz i nie można go łączyć z innymi promocjami. Wypłata w gotówce, zakup karty podarunkowej lub zwrot za dotychczas zakupione artykuły są wykluczone. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:20zakupy
Zobacz
Do -30% na wybrane nowości
Do -30% na wybrane nowości
Rabat do -30% na wybrane nowoś... więcej»
Zobacz
+
Do -30% na wybrane nowości
Online
Stacjonarnie

Rabat do -30% na wybrane nowości z kolekcji Wiosna/Lato 2024 i wiele więcej! Oferta dostępna w sklepach stacjonarnych i na gomez.pl. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.  

Produkt widoczny na zdjęciu nie jest objęty rabatami.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
REKLAMA