Amelia Earhart - tajemnica śmierci amerykańskiej pilotki z lat 30.

Amelia Earhart fot. Getty Images
Szczupła panna z dobrego domu, pielęgniarka Czerwonego Krzyża podczas I wojny światowej, przyjaciółka pierwszej damy - Eleanor Roosevelt. A przede wszystkim pionierka lotnictwa, która samotnie pokonała Atlantyk i ikona niezależnych kobiet lat 30. Tajemnicze zniknięcie Amelii Earhart podczas próby okrążenia ziemi wzdłuż równika przez prawie 80 lat wzbudzało emocje i było wielu źródłem spiskowych teorii. Aż do dziś?
/ 07.11.2016 18:55
Amelia Earhart fot. Getty Images

Nowe, sensacyjne informacje w sprawie zaginięcia sławnej lotniczki zelektryzowały nie tylko historyków. Przypomnijmy: pilotowany przez nią samolot przepadł bez wieści nad Pacyfikiem podczas ostatniego etapu wyprawy dookoła świata. Mimo prowadzonych od samego początku poszukiwań, nigdy nie odnaleziono wraku maszyny ani ciał załogi.

Kobiety zmieniają świat - felieton Hanny Samson.

W 2013 roku, członkowie grupy poszukiwawczej TIGHAR (The International Group for Historic Aircraft Recovery), zasugerowali, że znaleziony na wyspie Nikumaroro fragment pleksiglasu tej samej grubości, co stosowany w samolocie Earhart, oraz podeszwa buta w rozmiarze, który nosiła Amelia, mogą świadczyć o tym, że pilotka i nawigator Fred Noonan zdołali bezpiecznie wylądować i przeżyć na bezludnej wyspie.

Dotychczas była to tylko jedna z wielu hipotez, jednak kilka dni temu na stronie Tighar.org naukowcy opublikowali sensacyjne wyniki badań szczątków znalezionych jeszcze w latach 40. Zaproszony do współpracy Jeff Glickman, specjalista diagnostyki obrazowej stosowanej w kryminalistyce, porównał długości kości barku, łokcia i nadgarstka szkieletu znalezionego na wybrzeżu wyspy Nikumaroro z fotografiami Earhart, na których uwieczniono jej odkryte ramiona. Stwierdził, że są praktycznie identyczne, mimo że te same kości, badane przez brytyjskiego lekarza w latach 80. zostały uznane za męskie, więc nie mogły należeć do sławnej lotniczki. Nowe badania oznaczają, że Amelia nie zginęła w katastrofie, tylko przez kilka lat żyła na wyspie.
Czy to możliwe, że tajemnica jej śmierci została w końcu wyjaśniona? Jeśli przyjmiemy opinię Glickmana - to będzie koniec prawie 80 lat dociekań i dywagacji na temat jednej z największych bohaterek masowej wyobraźni. Powstało kilka książek o odważnej pilotce, a w 2009 roku film o jej losach. W rolę Earhart wcięliła się Hilary Swank.
Dlaczego losy Amelii fascynują kolejne pokolenia? Odpowiedzią może być historia jej życia, niezwykła nawet jak na dzisiejsze czasy…

Nieposkromiona chłopczyca

Dzieciństwo Amelii było szczęśliwe, mimo że całkiem pokaźny majątek rodzinny topniał wraz z pogłębiającym się alkoholizmem Edwina Earharta, ojca "Meeley" i "Pidge" (tak nazywano córki Earhartów). Młodsza o dwa lata Muriel - "Pidge" (zmarła przeżywszy 98 lat) była pod silnym wpływem starszej, przebojowej siostry. W Atchison w stanie Kansas, dziewczyny tworzyły zgrany łobuzerski team, co nie spotykało się z aprobatą babci od strony matki, w której domu się wychowywały. Zamiast kolekcjonować sukienki dla lalek, Earhartówny zbierały żaby, ćmy i inne owady. Wspinały się po drzewach, polowały na szczury, urządzały szalone przejażdżki na sankach. Ich matka, Amy, widząc, co wyprawiają córki, po jakimś czasie uznała, że Amelia i Muriel nigdy nie będą grzecznymi dziewczynkami z sąsiedztwa. Ponoć sama zresztą zakładała siostrom "bloomersy" - pantalony, których noszenie, w czasach gorsetów i obcisłych halek, było symbolem walki o prawa kobiet.


Fot. Getty Images. Amelia Earhart przed wylotem.

Najskuteczniejszym sposobem, żeby coś zrobić, jest to zrobić - Amelia Earhart

Zawsze ją nosiło

Potrzeba wolności i duch przygody nie opuściły Amelii, gdy wydoroślała. Liczne przeprowadzki, związane z problemami Edwina Earharta, rozwód rodziców, śmierć babci - to wszystko zahartowało przyszłą pionierkę lotnictwa. Amelia od początku wiedziała, że może liczyć tylko na siebie, a w jej pamiętniku, zamiast wspomnień pierwszych pocałunków, można było znaleźć wycinki z gazet poświęcone kobietom, które odniosły sukces w dziedzinach zdominowanych przez mężczyzn. Nigdy nie bała się podejmować odważnych decyzji - tak było w 1917 roku, gdy podjęła pracę szpitalu wojskowym w Toronto jako pielęgniarka Czerwonego Krzyża. To tam przeszła zapalenie płuc i nabawiła się zapalenia zatok, które wielokrotnie dawało jej się we znaki w czasie późniejszej kariery. Również tam, opiekując się rannymi żołnierzami, po raz pierwszy zetknęła się z lotnikami, których zaczęła darzyć ogromnym szacunkiem.

Wielka kariera w mniejszym mieście. Uznanym szefem kuchni można być też w Białymstoku.

10 minut, które zmieniło jej życie

W czasie pokazów lotniczych w Long Beach w 1920 roku, w prezencie od ojca Earhart dostała przelot samolotem. Trwał 10 minut i kosztował równo 10 dolarów - to wystarczyło, żeby Amelia natychmiast złapała bakcyla awiacji. Jeszcze przed lądowaniem wiedziała, że jedyne, o czym teraz marzy, to nauczyć się latać samemu. Jednak aby zarobić na kurs pilota musiała imać się różnych zajęć - była między innymi kierowcą ciężarówki, stenografką, pracowała też w zakładzie fotograficznym. Po godzinach czytała wszystko, co było poświęcone samolotom, a większość wolnego czasu spędzała na lotnisku. Aby nie drażnić innych pilotów ścięła włosy, a w skórzanej kurtce, którą sobie sprawiła, spała kilka dni z rzędu, żeby wyglądała na znoszoną. Widząc tak wielką determinację córki, matka wsparła ją finansowo na tyle, że Amelia mogła pozwolić sobie na zakup własnego samolotu. Za sterami jaskrawopomarańczowego "Kanarka" Amelia już w 1922 roku ustanowiła rekord wysokości wśród kobiet. Rok później spełniła swoje marzenie - będąc uczennicą 24-letniej Anity Snook, pionierki lotnictwa w Stanach, zdobyła międzynarodową licencję pilota, szesnastą na świecie wydaną kobiecie.

Fortuna kołem się toczy

Z licencją pilota i własnym samolotem Amelia była gotowa na podbój świata. Zamiast tego, kilka lat później, w obliczu rozwodu rodziców i braku pieniędzy zmuszona była sprzedać samolot. Również z powodu rodzinnych problemów finansowych rzuciła studia na Uniwersytecie Columbia i podjęła pracę jako nauczycielka. Mimo braku funduszy, ze wszystkich sił starała się być blisko lotnictwa. Została członkinią Amerykańskiego Instytutu Aeronautyki w Bostonie, przedstawicielem handlowym producenta samolotów Kinner, pisała artykuły promujące lotnictwo w lokalnych gazetach Massachusetts, gdzie znalazła pracę w opiece społecznej.

Obawy sprawiają, że podjęcie oczywistych decyzji staje się niemożliwe - Amelia Earhart

Latający worek kartofli

W tym samym czasie, Charles Lindbergh, zwany przez prasę "Lucky Lindy" (po tym, jak uszedł z życiem z dwóch wypadków lotniczych skacząc ze spadochronem) dokonał pierwszego samotnego przelotu nad Atlantykiem. Taki wyczyn był prawdziwą gratką dla dziennikarzy i publicystów, którzy poszukując sensacji, w roli kolejnego superpilota widzieli kobietę. Po tym, jak bogata córka amerykańskiego finansisty, Amy Phipps, ze strachu wycofała się z udziału w wydarzeniu, w zamian oferując sponsoring, wybór padł na Earhart.
W kwietniu 1928 roku do Amelii zadzwonił kapitan Railey, pilot i człowiek mediów, pytając: „Czy chciałabyś przelecieć Atlantyk”? Jej odpowiedź była oczywista: „Tak”!
Propozycja brzmiała jak spełnienie najskrytszych marzeń kobiety-pilota. W rzeczywistości jej rola okazała się o wiele mniej spektakularna - Amelia była tylko członkiem atlantyckiej załogi i jej głównym zadaniem miało być prowadzenie dziennika podróży. Po ponad 20 godzinach i 40 minutach lotu i szczęśliwym lądowaniu w Walii, na pytanie dociekliwych pismaków, jak długo siedziała za sterami samolotu, zniesmaczona odpowiedziała: „Stultz (pilot, przyp. red.) pilotował cały czas. Ja byłam tylko bagażem, jak worek kartofli”. Po chwili dodała: „Może kiedyś spróbuję sama”.

Dlaczego Joanna Glogaza, autorka bloga Styledigger.com, porzuciła Kraków i wybrała Warszawę?

Superbohaterka w bryczesach

Pomimo że Amelia była tylko pasażerem samolotu, jej medialna kariera nabrała rozpędu. Stało się to głównie za sprawą wydawcy George'a Putnama. Oficjalnie Amelia przyjaźniła się z żoną George’a - Dorothy, tajemnicą poliszynela było jednak, że publicysta od początku miał słabość do odważnej pilotki. Dbając zarówno o nią, jak i o własne interesy, w następnych latach intensywnie promował Amelię w mediach.
Chociaż Earhart nie paliła, reklamowała papierosy. Choć nigdy niczego nie uszyła, miała własną linię ubrań dla aktywnych kobiet, walizki i torby sygnowane jej nazwiskiem można kupić nawet dzisiaj. Książki i reportaże, wydawane w ekspresowym tempie przez Putnama, który po rozwodzie z żoną po latach w końcu ożenił się z Earhart, zapewniły jej środki na śrubowanie kolejnych rekordów i realizowanie lotniczej pasji w Stanach.


Fot. Getty Images. Amelia Earhart reklamowała papierosy, mimo że nie paliła.

Wielu zastanawia się do dziś, czy był to układ czysto biznesowy, czy też wydawcę i lotniczkę łączyła prawdziwa miłość. Wiadomym jest, że z natury niezależnej "Lady Lindy", jak zaczęto nazywać ją w prasie w nawiązaniu do sławnego pilota, nigdy nie spieszyło się do małżeństwa. Jeszcze przed bliższym zapoznaniem Putnama, w październiku 1928 roku zerwała zaręczyny z Samuelem Chapmanem, młodym inżynierem chemikiem z Bostonu.

Samotny lot przez Atlantyk

Już przed ślubem Earhart i Putnam snuli plany o powtórzeniu atlantyckiego lotu, tym razem jednak z Amelią w roli głównej. Na początku 1932 roku rozpoczęły się przygotowania do tej brawurowej wyprawy, która miała się odbyć w piątą rocznicę samotnego lotu Charlesa Lindbergha. Rankiem 20 maja, trzymając w dłoni dziennik Telegraph-Journal, mający potwierdzić datę odlotu, Earhart wystartowała z Harbour Grace w Nowej Funlandii.
Nie wszystko szło po jej myśli - ciężkie chmury i oblodzone skrzydła nie pomagały, a po 12 godzinach lotu pojawiły się techniczne problemy z samolotem. Wiedząc, że w tej sytuacji nie zdoła dolecieć do Paryża, jak Lindbergh, zdecydowała się na lądowanie na pastwisku nieopodal wsi Culmore w Irlandii Północnej, gdzie potem zbudowano małe muzeum upamiętniające to wydarzenie. Gorące przywitanie przez Brytyjczyków na lotnisku w Londynie było tylko przedsmakiem zaszczytów, które czekały nią w Stanach.

Miała zostać sprzedana i wyjść za mąż. Jest raperką, symbolem buntu i walczy o wolność!

Wielka sława i tragiczne zakończenie

Distinguished Flying Cross (Zaszczytny Krzyż Lotniczy) przyznawany za heroizm lub niezwykłe osiągnięcie w locie, francuska Legia Honorowa i medal towarzystwa geograficznego National Geographic, to najważniejsze z odznaczeń, które otrzymała Earhart za samotny lot nad Atlantykiem. Cenniejsza była jednak znajomość z pierwszą damą, Eleanor Roosevelt, która szybko przerodziła się w przyjaźń. Obie panie łączyły zainteresowania, Roosevelt, będąc pod wrażeniem wyczynów Amelii, przymierzała się nawet do podjęcia nauki latania.

W tym czasie Earhart, będąc wzorcem niezależnej, nowoczesnej kobiety i opromieniona sukcesem dwóch atlantyckich wypraw, nie zamierzała wieść życia celebrytki i zaczęła przygotowania do kolejnej wyprawy - okrążenia ziemi wzdłuż równika. Blisko 40-letnia pilotka, dzięki pracy w Departamencie Aeronautyki, zdobyła fundusze na zakup nowoczesnego samolotu Lockheed Electra, który został wyposażony w większy zbiornik paliwa według jej wytycznych. 17 marca 1937 doszło do pierwszej próby lotu - samolot został jednak poważnie uszkodzony już w czasie startu, według świadków był to błąd pilotującej go Amelii, która nie do końca opanowała obsługę maszyny. Earhart nie zamierzała jednak rezygnować - wysłany statkiem samolot został naprawiony, a załoga, w związku ze zmianą warunków pogodowych, rozpoczęła lot w przeciwnym kierunku.

Nigdy nie przerywaj komuś, kto zaczął robić to, co do tej pory uważałaś za niemożliwe do wykonania - Amelia Earhart

29 czerwca 1937 roku electra pilotowana przez Earhart wylądowała w Lae, w Papui-Nowej Gwinei, mając za sobą ponad 22 tysiące mil podniebnej podróży. Załodze pozostało do pokonania tylko około 7000 mil nad Pacyfikiem, biorąc to pod uwagę, lotnicy pozbyli się nieużytecznych nad wodą spadochronów, a zamiast nich zabrali dodatkowy zapas paliwa. 2 lipca 1937 roku, po przymusowej rekonwalescencji Amelii, która podczas międzylądowania w Lae miała objawy czerwonki, pilotowana przez nią electra poderwała się do ostatniej podróży - celem miała być niewielka wyspa Howland, położona między Hawajami a Australią.

Dla jednych była bojowniczką o prawa najuboższych. Dla innych fanatyczką religijną. Czego nie wiemy o Matce Teresie?

Zaginięcie Amelii i teorie spiskowe

Załoga nigdy nie dotarła na miejsce. Podczas jednego z kontaktów radiowych ze statkiem Itasca, który pływał w pobliżu Howland i miał za zadanie wspomagać Earhart w bezpiecznym sprowadzeniu samolotu na wyspę, Amelia informowała, że kończy się jej paliwo. Zarządzone już w godzinę po nagraniu ostatniej wiadomości poszukiwania, które trwały aż do 19 lipca 1937 roku i kosztowały kilka milionów dolarów, nie przyniosły żadnych rezultatów. 5 stycznia 1939 roku Amelia Earhart została oficjalnie uznana za zmarłą, a zwyczajowy w przypadku zaginięć siedmioletni okres oczekiwania na orzeczenie o śmierci został skrócony, tak aby George Putnam mógł spłacić długi i rozporządzać majątkiem tragicznie zmarłej żony.


Fot. Getty Images. Amelia Earhart i jej mąż George Putnam.

Brak wraku i szczątków Earhart oraz Freda Noonana, drugiego członka załogi, od lat poruszał wyobraźnię badaczy, co zaowocowało wieloma teoriami spiskowymi na temat zaginięcia samolotu. Niektórzy sądzili, że Amelia została wysłana na szpiegowską misję przez prezydenta Roosvelta i została przechwycona przez Japończyków. Inni, że zdecydowała się popełnić samobójstwo, celowo kierując samolot w wody oceanu. Jeszcze inni uważali, że Earhart incognito powróciła do Stanów, gdzie dostała nową tożsamość i rozpoczęła zwykłe życie, z dala od blasku fleszy.

Fachowcy najczęściej twierdzili jednak, że ostatnia część trasy była po prostu źle przygotowana, i nawet w przypadku idealnych warunków pogodowych, electra nie byłaby w stanie dotrzeć na miejsce z powodu braku paliwa i uszkodzonego radia (które, na domiar złego, operowało na innych niż stosowane przez załogę opiekującego się nią statku częstotliwościach). Czy najnowsza hipoteza, poparta badaniami naukowców z TIGHAR, okaże się prawdziwa? Miejmy nadzieję - bo szanse na wyjaśnienie zagadki zaginięcia Amelii Earhart maleją z każdym rokiem…

Autor korzystał ze źródeł: www.ameliaearhart.com, en.wikipedia.org/wiki/Amelia_Earhart, www.nbcnews.com, www.thestar.com, tighar.org

Redakcja poleca

REKLAMA