Świeżaki w biedronce - o co chodzi

rodzina na zakupach
Gang Świeżaków w Polsce jest już tak samo rozpoznawalny, jak Kubuś Puchatek czy Miś Paddington. O co chodzi z tymi pluszakami i dlaczego mama małej Kingi stała się bohaterką całego przedszkola?
rodzina na zakupach
Niedziela. Godzina 13. Pobiegłam do pobliskiej Biedronki po produkty na obiad. Nic specjalnego: jakiś kurczak, warzywa, ryż i wino. Wyszło ponad 40 zł. Pani zaproponowała mi naklejki ze Świeżakami. Kulturalnie mówię „Nie dziękuję", a na jej twarzy widzę już zdziwienie. Pewnie pomyślała sobie: „Jak to? Ona nie zbiera naklejek?". Z tyłu jakiś pan z dzieckiem (które potrącało mnie co chwila, gdy jeszcze stałam w kolejce) zapytał, czy może wziąć moje naklejki. Mówię: „No jasne!", a na jego twarzy widzę dziwną radość.

To już pewne! Kultowe maskotki wracają do Biedronki! Sprawdź, jak je zdobyć 

O co chodzi ze Świeżakami?

Gang Świeżaków to pluszaki w kształcie warzyw. Idea była taka: robisz zakupy w Biedronce, cena zakupów przekracza 40 zł – dostajesz naklejkę. Za wydanie ponad 80 zł - 2 naklejki. Za kupienie świeżych warzyw lub owoców, posiadanie karty "Moja Biedronka" lub zakup produktów dodatkowo premiowanych dostajesz extra punkty i naklejki. Jeśli zbierzesz 60 punktów, dostajesz dużego Świeżaka. Za 30 – małego.
 
Pod względem marketingowym – wielki ukłon w stronę Biedronki. Super akcja, szczytny cel, bo chyba o jedzenie warzyw i owoców pierwotnie chodziło. Pierwotnie, bo pewnie specjaliści od marketingu Biedronki nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. O Świeżaki toczą się już ciężkie batalie, chuligańskie występki, a nawet kradzieże. Dlaczego?
 
Trochę matematyki, dla tych, co mają zamknięte oczy
Jeden Świeżak w cenie detalicznej kosztują 50 zł. Na AliExpress kupisz go za kilak dolarów (od 5 do 10). Jeśli chcesz dostać go "za darmo" z Biedronki, to musisz zrobić zakupy za UWAGA ok. 2 400 zł przy założeniu, że robisz zakupy za 40 zł, nie posiadasz karty "Moja Biedronka" i nie kupujesz warzyw. Jeśli jednak spełniasz te warunki, to Świeżaka dostaniesz po wydaniu średnio ok. 600 zł. Czy to dużo, jak za pluszaka?
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie absurdy, do których dochodzi. 

Hanna Samson: Nie traćmy poczucia własnej wartości!

Ukradła naklejki ze Świeżakami. Grozi jej 5 lat

To nie żart. Mieszkanka Pułtuska ukradła z tamtejszej Biedronki 1378 naklejek (całą rolkę). Teraz grozi jej kara pozbawienia wolności. Za co? Za pluszaka. Serio? Tak - takie rzeczy dzieją się w TYM kraju. 
 

Za Świeżaka się... rozbierze

W sieci roi się od tego typu ofert. "Kupię Świeżaka za seks" lub "Oddam Świeżaka za seks". Nie, to tez nie żart. I jak się okazuje, chętnych na tego typu transakcje nie brakuje.
 
Fot. Screen oglaszamy24.pl
 

Nowa klasa społeczna

Świeżaki z Biedronki to prawdziwa rewolucja. dowodzi temu historia z warszawskiego przedszkola. Dawniej zawód kasjera w Biedronce nie cieszył się sławą. A dziś? Wręcz przeciwnie.

Córka i jej koleżanki z klasy wyśmiewały się z mamy Kingi, bo ta pracowała na kasie w Biedronce. Dziś Kinga to najlepsza koleżanka, bo jej mama może "załatwić" Świeżaka. To smutne, ale dzieci takie są.
- pani Agnieszka 

Jak nas naciągają w sklepach, czyli chwyty marketingowe, które sprawiają, że podczas wyprzedaży wydajesz więcej pieniędzy

 

Redakcja poleca

REKLAMA