W Stanach Zjednoczonych koronawirus zebrał największe żniwo. Zachorowało tam ponad 1,5 miliona osób (dla porównania na całym świecie - ponad 5 milionów), z czego 94 tysiące zmarło. Amerykańska służba zdrowia ciągle daje sygnały, że nie są w stanie sobie poradzić z taką liczbą zakażeń.
Wśród chorych znajduje się wielu lekarzy i pielęgniarzy. Jeden z nich, Mike Schultz pracujący na co dzień w szpitalu w San Francisco, spędził ostatnich 8 tygodni przykuty do łóżka. Był w tak złym stanie, że wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej i intubowano. Gdy jego stan się poprawił, podzielił się na Instagramie zdjęciem, które w szokujący sposób pokazuje, jak choroba wpłynęła na jego ciało.
Jak koronawirus wpływa na chorych?
Mike Schultz nie był w grupie ryzyka. Był zdrowy, uprawiał sport prawie każdego dnia. Przed zachorowaniem ważył 86 kilogramów. Po kilku tygodniach, gdy po raz pierwszy był w stanie zjeść prawdziwy posiłek, jego waga wynosiła już zaledwie 63 kilogramy.
Zdjęcie po lewej zostało wykonane około miesiąc przed tym, jak pielęgniarz trafił do szpitala. Zdjęcie po prawej jest już ze szpitalnego oddziału - dzieli je zaledwie 3,5 miesiąca. Jak mówi Schultz w rozmowie z Buzzfeed, nawet wstanie do lustra i utrzymanie telefonu w ręce było dla jego skrajnie osłabionego organizmu ogromnym wysiłkiem.
Mike Schultz podkreśla też, że nikt z nas nie jest tak naprawdę bezpieczny i bez względu na stan zdrowia czy wiek każdy człowiek może zachorować na koronawirusa. On też uważał, że jest zbyt młody, by go to dotknęło, a jeśli nawet, to przeszedłby zakażenie lekko lub nawet bezobjawowo. Jego przypadek doskonale pokazuje, że to bardzo błędne myślenie.
Źródło: Buzzfeed.com
Więcej o koronawirusie:
Druga fala koronawirusa będzie jeszcze bardziej śmiertelna? Ekspert WHO nie pozostawia złudzeń
Śmiertelnie niebezpieczny lek na koronawirusa jest stosowany także w Polsce
Kiedy przestaniemy nosić maseczki? Według rządu - już niedługo