W tyskim szpitalu zmarł 31-letni nauczyciel języka polskiego, który był zakażony koronawirusem. Jego stan pogorszył się nagle, był podłączony do respiratora. Smutną wiadomość przekazała szkoła podstawowa w Zawierciu, w której pracował mężczyzna.
Jak donoszą media, kilka dni temu 31-latek poczuł się gorzej. Gdy trafił do szpitala w Tychach, okazało się, że jest nosicielem koronawirusa. W minioną sobotę, mimo wysiłku lekarzy, zmarł. Według nieoficjalnych informacji nie miał żadnych chorób współistniejących. Przedstawiciele placówki i prezydent miasta złożyli kondolencje rodzinie oraz przyjaciołom polonisty i poety. Szkoła, w której uczył mężczyzna, została w całości skierowana na naukę zdalną.
31-latek zakażony koronawirusem nie żyje
Niestety to jeden z wielu dowodów na to, że koronawirus nie dotyczy jedynie starszych osób. Zapadają na niego coraz młodsze osoby, a przebieg choroby jest coraz cięższy. Coraz więcej mówi się też o tym, że ciężkie objawy występują także u osób bez chorób współistniejących - tak jak w przypadku zmarłego nauczyciela z Zawiercia.
Według badań przeprowadzonych przez naukowców z całej Europy na początku pandemii średnia wieku osób chorujących na koronawirusa wynosiła 70 lat. Już w letnich miesiącach te liczby zaczęły gwałtownie spadać. W Hiszpanii w ostatnich miesiącach średnia wynosiła 40 lat. W największych ogniskach średnia wieku chorych wynosi nawet 36 lat.
Chociaż średnia wieku zakażonych koronawirusem drastycznie się zmniejsza, nie zmienia to faktu, że wynika to z coraz większego poziomu transmisji choroby. Na ciężki przebieg nadal najbardziej narażone są osoby starsze oraz z chorobami przewlekłymi.
Źródło: natemat.pl, o2.pl
To też może cię zainteresować:
Szef GIS w ostrych słowach o antycovidowych manifestacjach: dewastują pracę personelu medycznego
MZ: nie będzie tolerancji dla maseczek pod nosem lub na brodzie
Maseczki od soboty obowiązkowej w całej Polsce, ale są wyjątki. Jakie?
