Rodziny wielodzietne zdecydowanie należą dziś do rzadkości. Mocno narzeka na ten fakt Izabella Łukomska-Pyżalska, której gromadka dzieci wiecznie spotyka się ze zdziwionymi spojrzeniami. Jej ośmioosobowa rodzina to jednak nic w porównaniu z rodziną Britni Church. Rodzina Amerykanki z Arkansas liczy aż... 13 osób, a jak mówi sama kobieta, chciałaby jeszcze ją powiększyć.
Britni Church ma 31 lat i jedenaścioro dzieci, jednak to nie jest jej ostatnie słowo. Pomimo tak licznej rodziny Britni planuje jeszcze kilka maluchów - w wywiadzie dla Daily Mail zdradziła, że bardzo chciałaby mieć jeszcze czwórkę.
31-letnia mama jedenaściorga dzieci
Kobieta po raz pierwszy została mamą małej Crizman (obecnie 15 l.) zaledwie kilka dni po swoich 16 urodzinach w 2004 roku. Kilka dni wcześniej wzięła ślub ze swoim ówczesnym chłopakiem. Razem z nim doczekała się jeszcze czwórki dzieci: Jordan (14 l.), Caleba (13 l.), Jace'a (12 l.) oraz Cadence (10 l.). Para niespodziewanie rozstała się jednak w 2010 roku. Wtedy Britni oddała się w wir lekko imprezowego życia, co zaowocowało jeszcze jednym dzidziusiem w rodzinie - obecnie 8-letnią Jesalyn.
Przez 3 lata Britni była samotną mamą wychowującą sześcioro dzieci. W 2014 roku poznała swojego męża. Jego nie przeraziła jednak liczna gromadka ukochanej - niedługo później sami doczekali się własnej piątki: Silasa (5 l.), Christophera (3 l.) oraz największej niespodzianki chyba też dla samych rodziców - trojaczków Olivera, Ashera i Abla (1 rok).
Britni Church przyznaje, że nie zawsze planowała tak liczną rodzinę, a gdy była młodsza, chciała poprzestać co najwyżej na czwórce dzieci. Bardzo zależało jej też na tym, by wszystkie jej dzieci miały jednego ojca, przy szóstej ciąży, która była wpadką po rozstaniu z poprzednim partnerem, czuła więc ogromny wstyd.
Dziś jej podejście do rodziny zupełnie się zmieniło - pomimo 13-osobowej już rodziny 31-latka bardzo chciałaby jeszcze ją powiększyć, a jak sama mówi, najbardziej zależałoby jej, by mieć jeszcze chociaż jedną córeczkę. Póki co ustaliła, że nie chce mieć więcej niż 15 dzieci. Co jednak przyniesie czas - nie wiadomo.
Wielkość tej rodziny jest co najmniej imponująca - podobnie, jak koszt jej utrzymania. Britni i jej mąż wydają tygodniowo 300 dolarów (około 1117 zł) na samo jedzenie dla tej gromadki. W ich zakupach zawsze znajduje się co najmniej 5 wielkich opakowań płatków śniadaniowych, 66 kartonów mleka i... 600 pieluch.
Ponieważ najstarsze dzieci Britni są już w stanie pomagać przy tych najmłodszych, kobieta nie narzeka na szczególny nadmiar obowiązków przy maluchach i w domu. Rano, gdy starsze dzieci pójdą do szkoły, a najmłodsze zrobią sobie drzemkę, znajduje nawet czas na swoje ulubione hobby - szydełkowanie.
Źródło: dailymail.co.uk
To też może cię zainteresować:
Aleksandra Żebrowska pokazała swoje ciało po ciąży. Ma ważną wiadomość do wszystkich kobiet
Sylwia Bomba szczerze o pierwszym miesiącu po porodzie: najgorszy czas w moim życiu
Agnieszka Kaczorowska ostro o sharentingu: to brak poszanowania dla intymności maluszka