Lekarze potwierdzają: leżenie na brzuchu ratuje życie osób zakażonych koronawirusem

leżenie na brzuchu a koronawirus fot. ONS.pl
Według lekarzy pracujących na oddziałach intensywnej terapii leżenie na brzuchu ratuje życie pacjentom zakażonym koronawirusem nawet w bardzo poważnym stanie.
Urszula Wilczkowska / 17.04.2020 10:03
leżenie na brzuchu a koronawirus fot. ONS.pl

56 tysięcy wśród wszystkich zakażonych na świecie znajduje się w stanie ciężkim. Wprowadza się ich w stan śpiączki farmakologicznej i podłącza do respiratorów, których braki stają się coraz bardziej dotkliwe. Chociaż wyzdrowiało już dziesięciokrotnie więcej osób, koronawirus rozprzestrzenia się coraz szybciej.

Lekarze znaleźli bardzo skuteczny sposób, jak pomóc pacjentom podłączanym do respiratorów. To bardzo prosta zmiana pozycji, a dosłownie ratuje ich życie.

Leżenie na brzuchu ratuje życie pacjentów z koronawirusem

O zbawiennych skutkach leżenia na brzuchu mówi się już od bardzo dawna. Spanie w tej pozycji sprawia, że lepiej się wysypiamy, ponieważ płuca, mózg i serce są lepiej dotlenione. Dzięki zwiększonej saturacji krwi tkanka mózgowa szybciej oczyszcza się też z toksyn.

Badania nad zastosowaniem tej pozycji w leczeniu pacjentów z ciężkimi problemami oddechowymi francuscy lekarze badali już w 2013 roku - z pozytywnym skutkiem. U pacjentów położonych na brzuchu śmiertelność była o wiele niższa niż u tym leżących na plecach.

Zmiana pozycji na leżącą na brzuchu ma również zastosowanie u pacjentów ze zdiagnozowanym COVID-19. Do ich płuc dociera wtedy więcej tlenu, a to właśnie jego brak jest największym zagrożeniem u osób z ostrą niewydolnością oddechową.

Amerykański lekarze zalecają, by pacjenci z koronawirusem przebywali w pozycji na brzuchu przez około 16 godzin dziennie. W tej pozycji ciężar ciała nie naciska na płuca, dzięki czemu poziom tlenu we krwi może podnieść się nawet o kilkanaście procent, co skutkuje zmniejszeniem duszności.

To też może cię zainteresować:

Redakcja poleca

REKLAMA