Ale od początku. Wszystko zaczęło się od „manspreadingu". Termin po raz pierwszy pojawił się w mediach społecznościowych trzy lata temu. Już sam fakt, że słowo ostatecznie zostało wpisane do słownika The Oxford English Dictionary świadczy o popularności tego zjawiska. A więc co to takiego?
Manspreading to nic innego, jak zawłaszczanie jak największej przestrzeni publicznej tylko dla siebie, praktykowane przede wszystkim przez mężczyzn. Z pewnością kojarzycie ten widok - siedzący w metrze/autobusie/tramwaju facet z szeroko rozłożonymi udami. Bo przecież jedno miejsce dla niego to za mało! A co z kobietami?
W Madrycie wprowadzono zakaz rozkraczania się!
Jak się można domyślać, womanspreading to odpowiedź na te wszystkie męskie zachowania. Amy Cuddy, psycholog społeczny, zajmuje się komunikacją pozawerbalną. Charakterystyczne dla mężczyzn "rozwalanie się" m.in. w komunikacji miejskiej jest w jej ocenie podświadomym sposobem wyrażania siły i narzucania otoczeniu dominacji.
Okazuje się, że to samo możemy zaobserwować w świecie zwierząt. Psycholog jest zdania, że kobiety w przestrzeni publicznej czują się o wiele słabsze i mniej pewne siebie od mężczyzn. Z tego powodu można u nich zaobserwować postawę zupełnie odwrotną. A to wszystko dlatego, że kobiety są zwykle uczone, by zajmować najmniej miejsca i trzymać nogi razem, bo inaczej nie przystoi.
Walka ze stereotypami
W lutym 2015 roku, amerykańska publicystka Liz Plank razem ze swoim redakcyjnym kolegą przeprowadziła mały eksperyment. Dziennikarze wyposażeni w ukryte kamery i mikrofony podróżowali nowojorskim metrem rozkraczając się i zajmując wolne siedzenia rzeczami. O ile manspreading w wykonaniu mężczyzny nie robił na współpasażerach żadnego wrażenia, o tyle w wykonaniu kobiety wzbudzał spore kontrowersje. Ludzie zaczęli zwracać jej uwagę i głośno komentować jej nieodpowiednie zachowanie.
Womanspreading na Instagramie
Na Instagramie zaczęły pojawiać się posty z hasztagiem #womanspreading. Na zdjęciach kobiety pozują z szeroko rozłożonymi nogami, co ma symbolizować kobiecą siłę, niezależność i prawo do przestrzeni. Wiele z nich parodiuje w ten sposób typowe męskie pozy.
Ta dziewczyna sprzedała swoje dziewictwo przez internet...
Przypominamy, że rozsiadanie się w miejscach publicznych, czy to przez mężczyzn czy kobiety jest najzwyczajniej grubiańskie i świadczy o braku dobrego wychowania.