Była jedną z 70 żon przywódcy kultu. Po latach opowiedziała, w jakim koszmarze żyła

Warren Jeffs miał 70 żon fot. Adobe Stock
Briell Decker miała tylko 18 lat, gdy trafiła „pod skrzydła” Warrena Jeffsa. Wówczas nie wiedziała, że relacja ze starszym, charyzmatycznym mężczyzną skończy się dla niej dramatem.
/ 22.06.2020 14:12
Warren Jeffs miał 70 żon fot. Adobe Stock

Briell Decker przez wiele lat żyła w sekcie, której przywódcą był jeden z najbardziej poszukiwanych przez FBI mężczyzn w historii. Warren Jeffs, który uznawał poligamię za zbawienie, miał 70 żon, z którymi utrzymywał regularne kontakty seksualne naznaczone przemocą. Wiele z jego wybranek było niepełnoletnich. Briell, która była żoną numer 65, po ucieczce z kultu opowiedziała, jak wyglądała jej walka o normalne życie. 

Kult Warrena Jeffsa i jego 70 żon

Rodzina młodej kobiety należała do Fundamentalistycznego Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, charakteryzującego się skrajnym fundamentalizmem. Jest to odłam zgrupowań mormońskich, którego członkowie praktykują i pochwalają poligamię, jako drogę do zbawienia.

Na czele kultu stał Warren Jeffs. który w ciągu swojego życia zgromadził wokół siebie około 70 kobiet, które następnie zostały jego żonami. Całkowicie kontrolował życia młodych dziewcząt, a część z nich została mu „ofiarowana” przez wyznawców, kiedy miały zaledwie kilkanaście lat. W posiadłości Jeffsa przez lata dochodziło do przemocy i nadużyć seksualnych. 

W wywiadzie dla brytyjskiego „Daily Mirror” Briell Decker wspomina, że miała 18 lat, kiedy jej ojciec zdecydował, że jest gotowa dołączyć do kultu Jeffsa. 

Ojciec zdecydował, że gdy skończę 18 lat, dołączę do Jeffsa jako 65 żona. Po ceremonii poprosił mnie, żebym do niego podeszła i usiadła mu na kolanie. Zamarłam. Nie miałam słów. Moja starsza siostra Colleen była już jedną z jego żon. Ale była także mężatką ojca przywódcy sekty, aż do jego śmierci w wieku 92 lat. Nie uprawialiśmy seksu, natomiast uczył nas, jak sprawiać przyjemność seksualną zgodnie z wytycznymi Biblii. Nazywał te nauki „niebiańskimi szkoleniami” - wspomina Decker

Młodziutka Briell nie chciała wieść życia w niewoli, jako jedna z dziesiątek żon tyrana i przywódcy sekty. Usiłowała uciekać, jednak większość prób kończyła się fiaskiem. Członkowie zgromadzenia odnajdywali ją i była ponownie więziona. Finalnie jednak, po latach zmagań, Decker udało się otrzymać pomoc z zewnątrz i została zabrana do bezpiecznego miejsca, gdzie sekta nie mogła jej odnaleźć. 

Kobieta zdecydowała się, by pomagać innym ofiarom, które doświadczyły przemocy ze strony członków kultu. Po kilku latach od ucieczki, zdołała przejąć dom, gdzie niegdyś była więziona. Warren Jeffs trafił do więzienia, gdzie spędzi resztę swojego życia. Obecnie Decker prowadzi grupę wsparcia i pomocy dla ofiar przemocy. 

Zobacz więcej wiadomości z Polski i ze świata:
Tłumy nad Bałtykiem: brak płynów dezynfekujących i wszędzie kolejki
Coraz więcej gości weselnych z objawami koronawirusa. Czy odmrożenie tej branży było dobrym pomysłem?
Fala upałów spowoduje przerwy w dostawie prądu? Eksperci alarmują
Eksperci ostrzegają przed lekceważeniem koronawirusa. "Nienoszenie maseczek to brak szacunku i przyzwoitości"

Redakcja poleca

REKLAMA