Miłość do zwierząt wymaga niekiedy wielkich poświęceń. Udowodnił to mieszkaniec Warszawy, który uratował swoje koty z pożaru. Zwierzęta przeżyły, niestety ich właściciel doznał poważnych obrażeń. Niedawno pojawiła się informacja, która wstrząsnęła całym krajem.
Uratował koty z płonącego mieszkania
Na początku marca wybuchł pożar mieszkania na warszawskim Wawrze. Gdy na miejsce przybyli strażacy, dowiedzieli się, że w środku może przebywać 60-letni mężczyzna. Okazało się, że niedługo po zauważenia ognia, nie zważając na niebezpieczeństwo, lokator wbiegł do pokoju, by ratować swoje ukochane koty.
Strażacy odnaleźli nieprzytomnego mężczyznę oraz zwierzęta w korytarzu. 60-latek został przewieziony do szpitala w krytycznym stanie. Koty zostały uratowane i przekazane do domu tymczasowego. Mieszkanie oraz całe wyposażenie uległo zniszczeniu, a mężczyzna przez prawie tydzień walczył o życie w szpitalu.
Ta tragedia poruszyła całą Polskę
W wyniku wkroczenia do płonącego pomieszczenia mężczyzna doznał rozległych poparzeń i obrażeń. Mimo wysiłków lekarzy 60-letni pan Władysław zmarł w szpitalu 7 marca. O śmierci bohaterskiego mężczyzny poinformowała jego córka na stronie, na której organizowano zrzutkę na pomoc poszkodowanemu.
Dziękujemy za wszystkie wasze wpłaty. Niestety, Tata przegrał walkę o życie, pozostawiając córki, rodzinę oraz koty w głębokim smutku. Zebrana kwota pozwoli nam uprzątnąć i odbudować mieszkanie po pożarze. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za każdą okazaną pomoc. Dziękujemy – przekazała kobieta.
Przekazano też, że koty uratowane z pożaru powoli dochodzą do siebie. Jeden z nich doznał poparzenia łapek i zapalenia płuc, drugi jest w dobrym stanie. Ta tragedia poruszyła miliony Polaków i udowodniła, jak wielką miłością można darzyć swoje zwierzęta.
Źródło: onet.pl oraz facebook.com/reporterwawa
Czytaj także:
Koci bracia zwróceni z adopcji mają już tylko siebie. Los ich nie oszczędzał
Chciał uratować swojego psiego przyjaciela. Niewiarygodne, ile gotów był poświęcić
Ruszyły wybory na kocią piękność. Komu ty przyznasz koronę?