Porzucenie zwierzęcia jest najgorszą rzeczą, jaką możemy wyrządzić tej małej istotce. Nawet jeżeli sytuacja życiowa zmusza nas do takiego kroku, istnieją różne humanitarne sposoby na to, aby przekazać pupila w dobre ręce. Najgorsze, co można zrobić, to porzucić go na pastwę losu. Właśnie to spotkało tego uroczego zwierzaka. Zobacz, w jaki sposób go znaleziono.
Transporter ze zwierzakiem porzucony w metrze
Portal thedodo.com opisał historię maleńkiego zwierzaczka, który został porzucony w okrutny sposób. Tym pupilem jest przeurocza świnka morska, która była przerażona zaistniałą sytuacją i zupełnie nie wiedziała, co się z nią dzieje. Trudno jej się dziwić, patrząc na to, jak została potraktowana.
Poprzedni właściciel świnki morskiej włożył ją do transportera, a następnie wyniósł w pojemniku na jedną ze stacji londyńskiego metra. Tam porzucił ją, przyczepiając do skrzyneczki kartkę z kilkoma słowami – ale bardzo wymownymi.
Takie słowa widniały na transporterze z porzuconym uroczym zwierzakiem
Kartka, która została przyklejona do transportera, była skierowana do osoby, która zainteresuje się losem świnki morskiej.
Potrzebuję nowego właściciela – świnka morska – możemy przeczytać.
Zabiegani Londyńczycy omijali pakunek, zupełnie nieświadomi tego, że w środku znajduje się żywa istotka. Na szczęście w metrze jest monitoring i pracownicy szybko zainteresowali się tajemniczą paczką. Gdy odkryli, co jest w środku, natychmiast poinformowali organizację RSPCA, która zajmuje się bezdomnymi zwierzakami.
Inspektor RSPCA błyskawicznie przybył na miejsce. Stwierdził, że zwierzak jest zdrowy i nie widać po nim śladów zaniedbywania.
To smutne, że ktoś w taki sposób porzucił swoje zwierzę – stwierdził w rozmowie z thedodo.com.
Świnka obecnie znajduje się pod opieką RSPCA i ma się dobrze. Czeka, aż ktoś przygarnie ją pod swój dach. Sam zobacz, jaki to cudak.
Źródło: thedodo.com
Czytaj także:
Przywiązał psa do słupa i zostawił wiadomość. Te dwa słowa są okrutne
Znalazła kartonowe pudło na ulicy. Gdy je otworzyła, nie mogła ukryć łez
Psy w schronisku wszczęły alarm. Gdy opiekunka wyjrzała za bramę, wszystko stało się jasne