Wielu mężczyzn unika jak ognia domowych obowiązków. Często wykręcają się od nich zmęczeniem, twierdzą że brak im umiejętności, a wielu z nich mówi wprost, że pranie i gotowanie to typowo kobiece zajęcia. Brzmi to naprawdę smutno, ale wiele z nas zna te wymówki na pamięć.
Specjalnie dla was ujawniamy kilka sekretów męskiej natury i przepytujemy naszych kolegów, jakich domowych obowiązków nienawidzą najbardziej. Czy twój mężczyzna powiedziałby to samo?
Paweł, fotoedytor:
Chętnie wyręczam swoją żonę we wszystkich czynnościach - oboje pracujemy zawodowo, więc podział zajęć powinien być przecież sprawiedliwy. Jest tylko jedna rzecz, której naprawdę nienawidzę... Gotowanie. Jestem absolutnym beztalenciem, jeśli chodzi o kulinaria! Zdarza mi się przypalić nawet ziemniaki. Wolę nie zbliżać się do kuchenki, blendera i wszystkich innych niebezpiecznych urządzeń kuchennych. W dziedzinie przygotowywania różnych pyszności, zdecydowanie oddaję pole do popisu mojej żonie!
Feliks, programista:
Czy nie prościej byłoby, gdybym po prostu powiedział, co lubię robić? Jestem przecież całkiem niezły w myciu samochodu i naprawianiu cieknącego kranu. Jeśli jednak muszę wybrać tylko jedną czynność, której naprawdę szczerze nienawidzę, stawiam na mycie okien!
Tomek, grafik:
Głosuję na prasowanie! Moim zdaniem facet z żelazkiem wygląda naprawdę mało męsko. Szczerze mówiąc, nie miałem go nawet w rękach od dobrych kilku lat, kiedy przypaliłem kołnierzyk swojej ukochanej koszuli.
Łukasz, fotograf:
Nie muszę się długo zastanawiać nad odpowiedzią - nienawidzę zmywania naczyń. To właśnie dlatego już wiele lat temu zainwestowałem w porządną zmywarkę. Zawsze pozostaje problem jej zapełniania i rozładowywania, ale to już zupełnie inna kwestia...
Piotrek, project manager online:
Zawsze denerwują mnie wszystkie bezcelowe czynności. O ile jestem w stanie zrozumieć sens gotowania, sprzątania łazienki i prania ciuchów, o tyle nie mogę pojąć celu ciągłego mycia podłogi. Bezustanna walka z mopem to przecież syzyfowa praca! Zwłaszcza w deszczowy dzień - musiałbym to przecież robić sto razy dziennie.
Grzesiek, specjalista do spraw reklamy:
Pochlebiam sobie, że wszystkie domowe czynności całkiem nieźle mi wychodzą. Mam jednak wieczne problemy z... praniem. Nie jestem w stanie zliczyć, ile razy jakiś ciuch w mojej pralce zafarbował się od innego. Pod koniec roku zyskałem na przykład dwie różowe koszule.
Zobacz inne porady:
Co robić gdy buty farbują?
Pielęgnacja storczyka - 6 porad
Jak zachęcić mężczyznę do domowych obowiązków - 5 sposobów
Pielęgnacja storczyka - 6 porad
Jak zachęcić mężczyznę do domowych obowiązków - 5 sposobów