Święta na diecie, czyli kilka dni pokus
Nadchodzą Święta – trudny czas dla osób będących na diecie. W tradycyjnym wielkanocnym menu realizują się bowiem w zasadzie wszystkie zalecenia dietetyków, tylko że… na odwrót. Długie godziny spędzone za stołem, festiwal jaj, majonezu, mazurków, lukrowanych babek, czekoladowych zajączków, zawiesistych żurków, białej kiełbasy, tłustych mięs i wielu innych smakołyków na pewno nie pomogą w utrzymaniu szczupłej sylwetki.
Co zrobić, by przeżyć wielkanocny czas i nie przytyć? Jak zmodyfikować menu lub z czego zrezygnować, by te święta po raz kolejny "nie poszły w boczki”?
Choć staropolskie obrzędy wielkanocne (malowanie pisanek, święcenie palmy, lany poniedziałek) z roku na rok mają coraz mniejszą rzeszę zwolenników, to ich miejsce skutecznie zastępuje tradycja robienia olbrzymich zakupów (niczym zapas na wojnę) i spędzania świąt za suto zastawionym stołem. W tym świątecznym czasie wielu spośród nas naprawdę trudno jest odmówić sobie jedzenia. Nawet jeśli na co dzień trzymamy dietę i ćwiczymy, to gdy przychodzą święta, zdajemy się tracić niemalże całkowicie silną wolę i z bez zahamowań sięgamy po kaloryczne smakołyki.
Statystyczny Polak podczas tylko jednego świątecznego dnia pochłania nawet ponad 5-7 tysięcy kilokalorii! Pociąga to za sobą wiele niemiłych konsekwencji. Dla niektórych święta kończą się nudnościami, bólem głowy, biegunką, a w skrajnych przypadkach nawet pobytem w szpitalu. Nie wspomnę już o tym, że ubrania stają się za ciasne, a efekty mozolnych ćwiczeń i diet odchodzą w niepamięć…
Owszem, popularne tłumaczenie: „no przecież święta są tylko raz do roku” jest trafne, ale pamiętajmy o tym, że nasze żołądki mają jednak ograniczone możliwości. I absolutnie nie chodzi mi o to, by pozbawiać się całkowicie przyjemności z kosztowania niecodziennych, tradycyjnych potraw. Wystarczy po prostu zachować umiar w jedzeniu, tak, by po świętach nie bać się stanąć na wadze.
Ważne: co nas gubi?
Tak naprawdę gubi nas nie tylko to, co jemy, lecz także to, ile jemy. Nie mniej istotny jest też całkowity brak ruchu w oczekiwaniu na kolejny posiłek. Niestety aktywny wypoczynek nie jest domeną statystycznego Polaka. Wyprzedza go zdecydowanie kanapa i telewizor.
Ostatnią, ale bynajmniej nie najmniej istotną rzeczą w świątecznym czasie jest zapominanie o regularnym i czasowym jedzeniu. Zazwyczaj jadamy zbyt często, nawet jeśli nie jesteśmy głodni. Jemy oczami. Zdarza się też tak, że mając na myśli wieczorną wizytę u rodziny lub znajomych, cały dzień unikamy jedzenia, by wieczorem pofolgować sobie do woli. Kończy się to przejedzeniem. A jak powszechnie wiadomo późnym wieczorem i w nocy organizm nie pracuje tak intensywnie jak za dnia, a więc – co za tym idzie – wolniej trawi.
Co więc robić? Czytaj konkretne porady na następnej stronie!
Zobacz też: Wielkanoc pacjenta onkologicznego - co może jeść chory?
Ważne: jakie triki zastosować?
Przy odrobinie kulinarnej rozwagi można sprawić, że wszystkie wielkanocne potrawy będą nie tylko smaczne, ale i zdrowe.
Bez uszczerbku dla smaku naszych ulubionych potraw warto część składników, szczególnie tych o wysokiej zawartości tłuszczu czy cukru, zastąpić ich mniej kalorycznymi i tuczącymi odpowiednikami.
Oto kilka rad, przy stosowaniu do których uda Ci się przejść przez okres świąt obronną ręką i waga „tuż po” nie stanie się tematem przewodnim sennych koszmarów.
- Staraj się pić dużo wody. Szklanka z wodą powinna towarzyszyć Ci nie tylko podczas jedzenia, ale przede wszystkim przed posiłkiem. To bardzo dobry sposób na zapełnienie żołądka.
- Pij herbatę (czerwoną, zieloną) i herbatki ziołowe (mięta, dziurawiec, rumianek). Przyspieszają one trawienie, usprawniają wydzielanie żółci i zapobiegają uciążliwym wzdęciom.
- Ogranicz świąteczną konsumpcję tylko do dań głównych. Niekontrolowane podjadanie to najkrótsza droga do nadwagi.
- Wszechobecny na wielkanocnym stole majonez zastąp jogurtem greckim lub ewentualnie (jeśli jesteś smakoszem tego produktu) majonezem light lub jogurtowym.
- Tradycyjne sałatki z majonezem zastąp sałatkami z nowalijek – sałaty, rzodkiewki, świeżych ogórków skropionymi kilkoma kroplami oliwy i sokiem z cytryny.
- Zadbaj o to, żeby na świątecznym stole znalazło się dużo sałatek i przekąsek warzywnych, na przykład pokrojone kawałki marchewki, ogórka czy pomidorki koktajlowe bardzo dobrze będą smakować z czosnkowym sosem na bazie jogurtu.
- Tradycyjne jajka z majonezem zastąp jajkami z serkiem naturalnym lub chrzanem – chrzan poprawia metabolizm, reguluje wydzielanie soków trawiennych, poprawia pracę wątroby.
- Mięsa upiecz na grillu lub w folii, a nie na głębokim tłuszczu.
- Białe pieczywo i chrupiące bułeczki zamień na pełnoziarnisty chleb żytni i bułki grahamki.
- W przygotowaniu świątecznego sernika czy makowca unikaj wysokokalorycznej polewy czekoladowej czy lukru. Jako polewy możesz użyć czekolady gorzkiej.
- Unikaj alkoholu. Pijąc alkohol tracisz kontrolę nad tym, co nakładasz na talerz. Ponadto organizm nie reaguje na alkohol tak, jak na kalorie z innych źródeł i zamiast czerpać z niego energię, z dużym prawdopodobieństwem odłoży go sobie w tkankę tłuszczową. Jeśli musisz, to zamiast ciężkich kolorowych likierów czy wódek podaj czerwone wino — wspomaga pracę wątroby i rozbija tłuszcz, ułatwiając jego przyswojenie przez organizm.
- Zrezygnuj z zagęszczania żurku i innych potraw śmietaną. Zastąp ją jogurtem.
- Pieczony schab zastąp pieczoną piersią z kurczaka.
- Zamiast masła do smarowania pieczywa użyj serka kanapkowego z dodatkiem rzeżuchy – ma właściwości oczyszczające, poprawia apetyt i wspomaga trawienie.
- Zamiast tradycyjnej wieprzowej galantyny, wybierz drobiową z dodatkiem warzyw.
- Stosuj naturalne przyprawy, które kojąco wpłyną na żołądek (kminek, majeranek, kozieradka).
- Tradycyjny ciężki sernik na kruchym cieście i z lukrową polewą zastąp sernikiem na zimno z galaretką i owocami.
- Mazurek na kruchym cieście z masą kajmakową zastąp tartą z owocami na cieście pełnoziarnistym,
- Ogranicz ilość bakalii i miodu w ciastach i słodkich potrawach. Zalecaną w przepisie ilość cukru zmniejsz o połowę lub zastąp stewią.
- Blachy do ciast, zamiast smarować tłuszczem, wyłóż specjalnym papierem do wypieków.
- W czasie pieczenia ciast mąkę pszenną mieszaj pół na pół z pełnoziarnistą.
- Jedz powoli, dokładnie przeżuwaj każdy kęs, delektując się smakiem i aromatem potraw. To nie tylko prosty sposób, by szybciej zaspokoić głód, ale i skuteczna metoda ułatwiająca trawienie. Pamiętaj, że impuls do mózgu dochodzi ze znacznym opóźnieniem. Ok. 20 minut jest potrzebne, by żołądek wysłał sygnał do mózgu, że jesteś najedzony. Zjedz, odczekaj, żeby dowiedzieć się, czy wystarczająco się nasyciłeś. Jeśli nadal będziesz głodny, dopiero wówczas coś dojedz.
- Nakładaj na talerz małe porcje. Spróbuj wszystkiego, jak tradycja i ciotki każą, ale pamiętaj, że „jedzenia musi starczyć dla wszystkich”. Nie rzucaj się od razu na dokładki, zostaw na talerzu mały bałagan, wypij szklankę wody, porozmawiaj, spokojnie zastanów się, na co masz jeszcze ochotę.
- Wybieraj mniejsze talerze, porcja będzie wydawała się mniejsza.
- Gdy czujesz, że masz dość, przestań jeść i wstań od stołu.
- Jedząc, nie oglądaj TV, bo zjesz kilka razy więcej.
- Przy wielkanocnym stole nie zapominaj jednak o najważniejszym – o dobrym nastroju! Śmiej się jak najczęściej – śmiech angażuje wiele grup mięśni, a w czasie jego trwania spalasz dodatkowe kalorie.
- Zaproponuj rodzinie spacer i uczyń z niego świąteczną, coroczną tradycję. Chodząc, staraj się wyprostować sylwetkę, wciągnąć brzuch, napiąć uda i pośladki. Koniecznie oddychaj głęboko, gdyż hausty powietrza poprawią krążenie, dodadzą energii.
Zdrowych, wesołych, spokojnych, nieobciążających wątroby i nade wszystko aktywnie spędzonych Świąt Wielkanocnych!
Zobacz też: Jak przetrwać Wielkanoc na diecie?