Religia i geografia w służbie żołądkowi
Na kulinarną tradycję Japonii w równym stopniu składa się wyspiarskie położenie, co wpływ religii i kultury. Położeniu na mapie wyspiarze z kraju kwitnącej wiśni zawdzięczają duży udział w swojej diecie ryb, owoców morza i wodorostów. Łagodne zimy i ciepły klimat sprawiają, że kuchnia japońska jest też lekkostrawna. Japończycy, w przeciwieństwie do mieszkańców mroźnej północy nigdy nie musieli magazynować energii jedząc tłusto i dużo. Nie bez związku z kulinarnymi przyzwyczajeniami mieszkańców Japonii była też tradycja religijna, dyktująca jak, co i kiedy należy jeść.
Barbarzyńcy w ogrodzie kwitnącej wiśni
Dla europejczyków od czasów antycznych wyznacznikiem cywilizacyjnego rozwoju była umiejętność korzystania z ognia. Kto nie posiadł zdolność przyrządzania pieczystego, ten był barbarzyńcą. Lecz to, co dla europejskich przybyszów uchodziło za barbarzyństwo dla Japończyków od wieków stanowiło esencje nie tylko ich kuchni, ale też filozofii życia. Kuchnia wyspiarzy z Tokio obfituje bowiem w potrawy surowe, oraz lekkostrawne dania podawane na zimno. Na straży kulinarnej tradycji stoi buddyzm i szintoizm (tradycyjna religia Japonii). Religie te nie tylko zakazują swoim wyznawcom spożywania mięsa, ale także dbają o estetykę i zdrowy charakter potraw.
Polecamy: Postaw na surowość w diecie
Dieta cud, czyli coś dla ciała, coś dla ducha
Kluczem do dobrego samopoczucia duchowego jest dla buddysty właściwa dieta. Ta zaś musi przestrzegać ściśle określonych reguł żywienia. Dlatego tak ważne jest korzystanie z dostępnych sezonowo warzyw i owoców. Dania w jadłospisie Japończyków są ascetyczne i lekkie. Większość z najpopularniejszych składników, może z wyjątkiem grzybów jest lekkostrawna, ale bogata w witaminy oraz wartości odżywcze. Potrawy smażone w głębokim tłuszczu należą do nielicznych wyjątków. Także gęste i kaloryczne sosy są w tej kuchni rzadkością. Przyprawy, takie jak sos sojowy, marynowany imbir, zielony chrzan wasabi wnoszą do potraw nie tylko walory smakowe ale także i zdrowotne.
Kiedy Zachód spotkał Wschód
W epoce cesarstwa Meiji, gdy Japonia otwarła się na świat jej mieszkańcy po raz pierwszy na szeroką skalę zasmakowali w mięsie, które przywieźli ze sobą Amerykanie i Europejczycy. Ze względów religijnych potrawy pochodzące z uboju zwierząt spotkały się początkowo z silnym oporem m.in. buddyjskich duchownych . Zakaz spożywania mięsa zniesiono w Japonii dopiero w drugiej połowie XIX wieku, a w raz z nim w menu zagościły dania bogate w niezbyt zdrowe tłuszcze nasycone. Japończycy nie przejęli jednak bez krytycznie kulinarnych wzorców Europy, dostosowując nowe potrawy do tradycyjnych sposobów ich podawania i przyrządzania. Do dziś wołowina z Kobe zawdzięcza swój smak i wartości odżywcze między innymi specjalnemu traktowaniu krów, które są… regularnie masowane i pojone piwem.
Zobacz też: Czy piwo służy naszemu zdrowiu?
Japońskie produkty w twojej diecie
Oto kilka składników kuchni japońskiej, które warto włączyć do swojego menu:
Marynowany imbir – dobrze znany miłośnikom sushi, jest nie tylko dobrym dodatkiem do ryżowych rolek, ale też stanowi doskonałe, naturalne lekarstwo. Imbir jest źródłem wapnia, magnezu i potasu, pobudza krążenie, poprawia koncentracje i ukrwienie mózgu, przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej.
Wodorosty jadalne – jeśli tylko zaakceptujemy ich nietypowy smak odwdzięczą się nam bogactwem witamin C, E, B1 oraz Beta-karotenem. Te morskie przysmaki to również składnik sushi.
Grzyby Shitake – te popularne w daniach japońskich grzyby, zwane eliksirem życia, swoją nazwę zawdzięczają właściwościom leczniczym. Wspomagają układ odpornościowy, są stosowane w leczeniu przeziębienia, otyłości, nadciśnienia, a nawet chorób nowotworowych.
Makaron Soba – lekko orzechowy w smaku, brązowy makaron gryczany jest dobrym źródłem błonnika i witaminy PP. Ponad to zawiera też żelazo i magnez.