Brak chęci na cokolwiek, rozdrażnienie i senność to objawy przesilenia wiosennego. Ludzie, których dopadnie SAD są smutni, ociężali, mają zwiększony apetyt – szczególnie na słodycze. Mózg człowieka do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje stałego dopływu glukozy (cukru). Uczucie rozdrażnienia czy apatia mogą być oznaką, że mózg jest „głodny”, a w konsekwencji wytwarza zbyt mało „hormonu szczęścia” - serotoniny. Taki stan bardzo często dotyka nas wczesną wiosną i zwany jest również „przesileniem wiosennym”. Powinniśmy w tym okresie szczególnie zadbać o to, by stężenie glukozy we krwi było odpowiednie. Jak to zrobić?
Najbardziej znanym i powszechnie stosowanym sposobem na chandrę jest jedzenie słodyczy, zwłaszcza tych z czekoladą. Czekolada zawiera magnez, cynk i selen, które podnoszą poziom endorfin, odpowiadających za doskonałe samopoczucie. Jednak pocieszanie się słodyczami może okazać się zdradliwe. Powodują one efekt zadowolenia, lecz niestety na krótko. Znajdujące się w słodyczach węglowodany proste są szybko wchłaniane. Osoby, które kilka razy dziennie jedzą słodycze, częściej odczuwają zmęczenie, zdenerwowanie, a nawet złość. Jadajmy zatem słodycze z umiarem, a nasze menu wzbogacajmy węglowodanami złożonymi.
Zobacz także: Zdrowa kolacja - jak powinna wyglądać?
Na szczęście na polskim rynku możemy znaleźć rozmaite produkty, które pomogą nam w zaplanowaniu wiosennej, pobudzającej diety. Zadbajmy o to, aby w naszej diecie było dużo warzyw, pełnoziarnistego pieczywa, naturalnych płatków (żytnich, owsianych czy pszennych), musli (możemy wybrać musli z dodatkami śliwek, jabłek czy owoców tropikalnych lub bogatą w zboża i orzechy Granolę), grubych kasz i makaronu z mąki durum. Do pracy zabierajmy drugie śniadanie w postaci np. batonów z ziarnami czy suszonej żurawiny które zaspokoją naszą potrzebę zjedzenia w ciągu dnia czegoś słodkiego. Duża zawartość ziaren i płatków zbożowych pozwala na wolniejsze uwalnianie energii. Dzięki takim produktom poczujemy się syci, ale nie ociężali i apatyczni.
Dla prawidłowego funkcjonowania systemu nerwowego niezwykle ważne są również witaminy i minerały. Witaminy z grupy B łagodzą napięcie, dodają energii, uczestniczą (głównie B6) w syntezie serotoniny. Źródłem tych składników są: kasze, ryby, ciemne, pełnoziarniste pieczywo, kiełki zbóż i zielone warzywa. Magnez, który warunkuje odpowiednie działanie komórek nerwowych najlepiej działa w połączeniu właśnie z witaminą B6. Wzbogaćmy więc nasz jadłospis o różne produkty zbożowe, nasiona dyni i słonecznika oraz orzechy.
Zobacz także: Produkty pełnoziarniste - dlaczego warto je jeść?
Kolejnymi istotnymi składnikami poprawiającymi nastrój są kwasy omega-3. Poprawiają one pracę układu nerwowego i zmniejszają wahania nastroju. Znajdziemy je w tłustych rybach morskich, oleju lnianym i orzechach włoskich. Apatia przyczynia się także do szybszej utraty witaminy C. Jest ona niezbędna do przemiany tryptofanu w serotoninę. Dlatego w warunkach dużego stresu lub nasilenia depresji warto zwiększyć w swoim jadłospisie ilość świeżych warzyw i owoców. Zadbajmy, aby znalazły się w nim papryka, kiszona kapusta, porzeczki, cytrusy czy herbata z dzikiej róży oraz żurawina.
Aby na stałe poprawić sobie nastrój najlepiej skomponować dietę opartą na 5 – 6 niewielkich posiłkach, spożywanych w równych odstępach czasu (najlepiej co 3 godz.). Gdy zaczniemy odczuwać gwałtowne pogorszenie nastroju, zjedzmy banana. Zawarte w bananach węglowodany dostarczą komórkom niezbędnej energii i witamin, w tym sporo z grupy B. Dobrym posiłkiem poprawiającym nastrój jest również sałatka z awokado. Jeśli koniecznie musimy zjeść czekoladę, wybierzmy kawałek ciemnej, zawierającej więcej niż 70% kakao.
Na czarnej liście produktów, które źle wpływają na nasze samopoczucie są mocna kawa, herbata, cola oraz nadmiar alkoholu. Wypłukują one z naszego organizmu magnez oraz witaminy z grupy B. Skreślając zatem z jadłospisu te produkty, a wprowadzając do niego bardziej wartościowe, znacznie łatwiej będzie nam przetrwać wiosenne przesilenie, odzyskamy świetny nastrój i zapał do życia.