To warzywo o perskim rodowodzie jest powszechnie dostępne w formie świeżej, mrożonej oraz jako suplement.
Niektórym kojarzy się zapewne z koszmarem wczesnych lat szkolnych. Dziś odmitologizowano szpinak, weryfikując jego znaczenie odżywcze – nie zawiera tak dużo żelaza, jak się powszechnie przyjmowało. Jest go w szpinaku sporo, podobnie jak wapnia, magnezu, fosforu, miedzi, jodu, sodu i potasu oraz witamin z grupy A, B (B3 - inaczej witamina PP, B₁₁ – kwas foliowy) i C. Gorzej z przyswajaniem przez organizm.
Zobacz także: Co warto wiedzieć o rukoli?
Szpinakowe menu
Problem w tym, że obecny w szpinaku kwas szczawiowy utrudnia wchłanianie tych witamin i składników mineralnych – zwłaszcza żelaza i wapnia. Aby nie dopuścić do nadmiernego spożycia kwasu szczawiowego warto łączyć szpinak z jajkiem, a przy obecnej różnorodności propozycji kulinarnych możemy zapomnieć o wizji rodem ze szkolnej stołówki i raczyć się pierożkami, naleśnikami, plackami i makaronami ze szpinakiem. Aby przyswoić ze szpinaku jak najwięcej żelaza, łączmy go z roślinami zawierającymi witaminę C (np. kalafior, kapusta, brukselka, brokuły, szparagi).
Pomoc dla trzustki
Zawarta w szpinaku sekretyna zapewniła mu miejsce na liście roślin leczniczych. Sekretyna to hormon tkankowy sterujący procesem trawienia, wydzielany w organizmie człowieka przez błonę śluzową jelit. Pobudza ona produkcję soku trzustkowego, usprawnia działanie innych hormonów i neutralizuje kwasy żołądkowe. W przypadku schorzeń i niewydolności trzustki dostarczenie sobie sekretyny pod postacią szpinaku usprawnia te zaburzone przez chorobę procesy.
Stosowanie
Ze względu na obecność kwasu szczawiowego szpinaku nie powinny spożywać osoby ze skłonnościami do powstawania kamieni nerkowych lub leczące się na tę przypadłość.
Pozostali, prócz przyrządzania ulubionego warzywa Popeye’a w kuchni, mogą sięgnąć po wyciąg ze szpinaku w ilości 1-2 łyżek stołowych dziennie, przyjmowanych przed (lub po) głównym posiłkiem dnia.
Zobacz także: Bakłażan