Pokarmy, które jednak można jeść

Długo były na cenzurowanym – uważano je za tuczące, niezdrowe, przeszkadzają dietom. Dziś jednak dietetycy obalają mity i wręcz nakazują nam jeść: jajka, banany, czerwone mięso…
/ 17.08.2012 06:54

Długo były na cenzurowanym – uważano je za tuczące, niezdrowe, przeszkadzają dietom. Dziś jednak dietetycy obalają mity i wręcz nakazują nam jeść: jajka, banany, czerwone mięso…

Pokarmy, które jednak można jeść

depositphotos.com

Jajka

Niegdyś uważane za cholesterolowe bomby były latami łączone z chorobami serca i niepolecane osobom próbującym zrzucić nadwagę. I choć faktycznie jedno żółtko zawiera dzienną rekomendowaną porcję cholesterolu, to jednak jego właściwości odżywcze są fenomenalne: wspaniałe źródło białka, cynku, żelaza i witaminy A i D sprzyja zdrowiu, urodzie a nawet, dzięki zawartości choliny, chroni przed rakiem piersi. A co z dietą? Dietetycy zapewniają, że lepiej niż zjeść omlet z samych białek jest zafundować sobie dwa jaja sadzone, bo żółtka sprawią, że będziemy nasycone i będziemy mieć mniejszą ochotę na podjadanie. A samo jajko to wszak tylko 80 kalorii… o ile zjemy je bez majonezu!

Banany

Jedyny owoc, którego mieliśmy się wystrzegać z racji na dużą zawartość cukru też już przestał straszyć. Bo i owszem, choć banan jest kaloryczny jak na owoc, to zawiera dużą ilość błonnika, którego organizm nie przyswaja, ale który daje nam czasowe poczucie sytości – a zatem zaspokaja głód bez tuczenia! Poza tym naukowcy podejrzewają, że skrobia zawarta w bananie przyspiesza proces spalania tłuszczu. To prawidło działa jednak tylko w odniesieniu do zieleńszych bananów, bo te przejrzałe niestety dostarczają nam już tylko dużych ilość łatwo przyswajalnego cukru. Nie zapomnijmy jednak, że banan to zdrowa, sycąca przekąska bogata w potas, który umożliwia prawidłowe funkcjonowanie mięśni, w tym także serca.

Czerwone mięso

Jeden z pierwszych produktów do wykluczenia przy diecie, obwiniany był dotychczas za powodowanie typowej amerykańskiej nadwagi hamburgerowej oraz szkodzenie sercu, a wszystko za sprawą wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych nasyconych. Dzisiaj naukowcy jednak są już ostrożniejsi w krytyce wołowiny - jeśli kupujemy ją relatywnie chudą i przyrządzamy na grillu lub w piekarniku, to jest ona znakomitym źródłem sycącego, pełnowartościowego białka. Na dodatek proces trawienia czerwonego mięsa jest na tyle złożony, że sam w sobie wymaga od organizmu wiele energii i pomaga budować masę mięśniową. A im więcej mamy mięśni, tym więcej kalorii spalamy nawet w stanie spoczynku…

Masło orzechowe

I wreszcie przysmak z zachodu, który aż kojarzy się tłustą nastolatką zajadającą łyżkami kłopoty sercowe. Masło z orzeszków ziemnych, jako tłuste i kaloryczne, było zawsze na czarnej liście dietetyków całego świata. Tymczasem, tłuszcz zawarty w arachidowym przysmaku to samo zdrowie – roślinny nienasycony trójgliceryd chroni nasz serce i pomaga budować zdrowe, jędrne tkanki. Jedyny problem tkwi oczywiście w ilości – jedna czy dwie łyżki do chleba to wspaniała przekąska nawet dla odchudzających się, podczas gdy pół słoika jest zdecydowanie niewskazane. Wreszcie, wybierając masło warto kupować produkty niesłodzone, które mają kalorii znacznie mniej a smak o wiele ciekawszy.

Redakcja poleca

REKLAMA