Nordic Walking – spokojny spacer czy ciężki trening?

Nordic Walking – spokojny spacer czy ciężki trening?
Wiele osób widząc ludzi z kijkami w parku uśmiecha się pod nosem mrucząc ironiczne stwierdzenia. Z pewnością ci malkontenci ani razu nie próbowali tej formy spaceru i nie mają pojęcia o tym, jak owocne i skuteczne są to ćwiczenia. Nawet Justyna Kowalczyk, najlepsza narciarka świata, mówi, że nordic walking to jej najtrudniejszy trening. Poznajmy opinie innych osób, które spróbowały nordic walking.
/ 22.10.2016 15:35
Nordic Walking – spokojny spacer czy ciężki trening?

Krystyna z Olsztyna pisze: 

- Niecałe 20 kilo temu chodziłam na kijach po mazurskich lasach. Ale wtedy robiłam to dla przyjemności, gdyż ruch nie był mi potrzebny: byłam młoda, szczupła, bez kompleksów. Niestety przez kilka lat pracy siedziałam prawie cały czas przy biurku, pracowałam w banku. Niedawno popatrzyłam na siebie w lustrze i się załamałam: ale ja utyłam! Wiele nie myśląc, postanowiłam wreszcie coś z tym zrobić. Zapisałam się na nordic walking. Od lutego schudłam 5 kilogramów i czuję się o wiele lepiej. Wiem, że z biegiem czasu będzie jeszcze lepiej. Zaczyna się wiosna i z nią przyjdą częstsze spacery, ale już teraz o wiele łatwiej wnoszę psa na szóste piętro, jak się winda zepsuje.

Niedawno rozpoczęła się również moja przygoda z Nordic Walkingiem. Moje pierwsze kroki nie wyglądały najlepiej, ale grunt to się nie zniechęcać, bo od tego zależy nasza przyszła przygoda z tą aktywnością.

Polecamy: Gdzie można trenować nordic walking i czy to jest drogie?

Pierwsze kroki z kijkami wyglądają komicznie, gdyż nie bardzo wiadomo co z nimi zrobić. Zazwyczaj dyndają one na sznurkach lub są wleczone po ziemi. Starając się naśladować ruchy osób obytych z nordic walking z pewnością na początku usłyszymy od instruktora, że poruszamy się jak wielbłąd. Nic to!! Nie poddajemy się i już po kilku minutach łapiemy rytm.

Prawidłową technikę poznamy sami, gdy zaczniemy odpychać się kijkami zamiast się nimi podpierać. Jeśli złapiemy tę podstawową technikę i poczujemy, że idziemy szybciej bez większego wysiłku, możemy przejść do opanowywania kolejnych smaczków.

Kolejny krok w poznawaniu tajników nordic walkingu to otwieranie dłoni z tyłu w momencie odepchnięcia. Powoduje to rozluźnienie rąk i pozwala wydłużyć dźwignię, czyli odpychanie się od kijka palcami, zamiast tylko samą dłonią. Krok staje się żywszy i bardziej sprężysty. Przy poprawnej technice marszu w ciągu minuty każdy kijek powinniśmy wbić w ziemię około 42 razy.

Sprawdź też: Nordic Walking – świetny sposób na rehabilitację

Warto pamiętać, że nordic walking angażuje aż 90 procent mięśni całego ciała. Wymusza też prostą postawę, która zostaje nam też po treningu. Faktycznie garbienie się przychodzi z większym trudem. To kolejny plus dla nordic walking w porównaniu z rowerem czy bieganiem.

Większości osób opanowanie prawidłowej techniki marszy zajmuje od godziny do dwóch, w zależności od chęci i zaangażowania. Jeśli opanujemy technikę możemy zapisać się na zajęcia grupowe lub namówić do marszu znajomych. Pamiętajmy, że wspólny spacer i rozmowy to najlepszy sposób na schudnięcie i poprawienie kondycji.

Redakcja poleca

REKLAMA