Mazowieckie szlaki rowerowe - Tam gdzie szumią jodły

Mazowieckie szlaki rowerowe - Tam gdzie szumią jodły
Proponowana trasa prowadzi początkowo skrajem Puszczy Stromieckiej, gdzie przed wiekami na grubego zwierza polowali polscy królowie. Typowy krajobraz południowego Mazowsza zachował się w tym regionie niezmieniony od stuleci. A następnie odwiedzimy tereny Puszczy Kozienieckiej. Trasa jest łatwa, 46-kiloetrowa.
/ 31.05.2010 13:36
Mazowieckie szlaki rowerowe - Tam gdzie szumią jodły

Trasę rozpoczynamy na stacji kolejowej w Dobieszynie. Ze stacji skręcamy w lewo, a po 150 m kierujemy rower na utwardzoną drogę w prawo. Las niebawem się skończy. Droga prowadzi przez malownicze pola, wśród luźno rozrzuconej zabudowy kolonii Sielce, a dalej Zadąbrowia. Za 6 km dojedziemy do Klementynowa. Na rozjeździe przed wsią skręcamy w lewo, a po chwili w prawo na asfaltową drogę prowadzącą wśród domów. Po 1,5 km asfalt gwałtownie skręca na południe. Odbijamy w lewo. Gruntowa droga prowadzi na północny wschód przez niewielki lasek.

Po mniej więcej kilometrze na leśnym skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Wyjeżdżamy na przetykane sadami pola. Z niewielkiego wzniesienia widać w oddali wieżę kościoła w Gołaczewie. Ta duża wieś na skraju doliny Radomki otrzymała w połowie XV w. prawa miejskie i jako jednej z nielicznych wsi odebrano je w odwecie za powstanie styczniowe. Warto tu zajechać pod współczesny kościół i obejrzeć wmurowane w jego ścianę dziewiętnastowieczne epitafia.

Do Głowaczowa wjedziemy od północnego zachodu. Wąskie uliczki doprowadzą nas do głównej szosy Warka – Kozienice. Skręcamy w nią w prawo. Łagodny zjazd prowadzi do mostu nad Radomką. Naszej trasie zaczyna towarzyszyć czerwony szlak pieszy.

Zobacz także: Mazowieckie szlaki rowerowe - Wśród łąk i sadów

Dojeżdżamy do centrum malowniczo rozłożonej w pofalowanym terenie wsi Brzóza , gdzie prowadzą nas wieżyczki neogotyckiego kościoła z XIX w. Wiele uroku dodaje budowli radosny, różowo-morelowy kolor ścian. W środku zachowała się barokowo rzeźbiona ambona i cykl płaskorzeźb.

Z Brzózy wyjeżdżamy główną drogą, prowadzącą do Kozienic. Na skraju wsi znaki czerwonego szlaku skręcają w prawo i wyboistym asfaltem wiodą na południowy wschód. Jedziemy zgodnie ze szlakiem. Jeżeli dzień jest upalny, mijany las przyniesie chwilę wytchnienia. Zgodnie z oznaczeniami skręcamy w prawo. Po 800 m szlak skręca z głównej drogi w prawo i przez pola, a następnie skrajem lasu prowadzi do Marianowa.

Przecinamy wiejską drogę i na dobre zagłębiamy się w Puszczy Kozienieckiej. Wjeżdżamy tym samym w obręb Kozienickiego Parku Krajobrazowego. Szlak prowadzi wąską leśną ścieżką. Wśród sosen można dostrzec pojedyncze jodły. Na Mazowszu drzewa te występują naturalnie tylko w tym rejonie. Po niecałych 3 km dojedziemy do szerokiego leśnego duktu, gdzie za znakami skręcamy w prawo.

Skrzyżowanie leśnych dróg jest jednocześnie węzłem szlaków pieszych. Kierujemy się wg znaków żółtych na prawo trasą śródpuszczańską, tak zwaną Królewską Drogą. Trasa prowadzi wzdłuż granicy rezerwatu „Zagożdżon”. Trzeba uważać na wyboje. Szlak przecina śródleśną polanę, a za nią asfaltową drogę, i ponownie zagłębia się w lesie.

Zobacz także: Na południe od Krakowa - Bella Vita w dolinie Raby

Niebawem napotykamy znaki ścieżki dydaktycznej, prowadzącej z pobliskiego Przejazdu. Kilometr dalej znajdujemy się już na skraju rezerwatu „Ponty”. Ochronie podlega naturalny jodłowo-dębowy drzewostan.

Po mniej więcej 1,5 km dojeżdżamy do miejsca, gdzie przed laty rozgałęziały się tory wąskotorówki. Granica rezerwatu skręca na południowy wschód, ale my jedziemy dalej prosto Królewską Drogą.

Szlak dociera do brukowej drogi. Za kilkadziesiąt metrów dojeżdżamy do rzeczki Leniwej. Z mostku roztacza się ładny widok na szeroką, podmokłą dolinę. 400 m za mostkiem główna droga a wraz z nią czarny szlak. Trzymamy się znaków czerwonych, które ponownie dają nura do lasu. Asfalt ustępuje miejsca szutrowi; po chwili pedałujemy znowu po piachu. Przecinamy dwie leśne drogi, łączące z sobą wsie położone po przeciwnych stronach puszczy. Po ok. 3,5 km szlak przechodzi przez wydmowy wał Jaroszkowej Góry.

Docieramy do rezerwatu „Ciszek”. Pod ochroną jest tu kilka zbiorowisk leśnych, m.in. ponadstupięćdziesięcioletnie jodły. Po lewej stronie drogi ciągną się podmokłe olsy. Musimy podjechać na duże wzniesienie, nie bez powodu nazwane Wielką Górą. Po 3,5 km jazdy przez rosnące na wydmach mieszane bory szlak doprowadza do skraju lasu. Po lewej mamy dolinkę niewielkiego strumienia w wdzięcznej nazwie Żywa Woda.

Szlak przecina polanę, prowadząc wśród zabudowań szeroką szutrówką. Po chwili po raz ostatni zagłębimy sięw lesie. Na jego końcu ukażą się bliskie zabudowania Lesiowa. Po dojechaniu do asfaltu skręć zgodnie ze znakami w lewo, a na kolejnym ksrzyżowaniu – w prawo. 300 m dalej na rozjeździe dróg wybieramy lewe odgałęzienie, którym dojeżdżamy do stacji kolejowej w Lesiowie. Tu kończy się nasza przygoda z krainą szumiących jodeł.

Długość: 46 km; czas: 5 godz.; trudność: łatwa                                                                                                                                                                               Główne punkty trasy: Dobieszyn – Klementynów – Głowaczów – Brzóza – Stanisławów – Marianów – Rezerwat „Ciszek” – Lesiów

   

Źródło: Samorząd Województwa Mazowieckiego

Redakcja poleca

REKLAMA