Kolejna dieta odchudzająca jest nieskuteczna? Nie graj w dietetyczne klasy!

Ujęcie od góry na grę w klasy. Na zdjęciu widoczna jedna kobieca stopa. fot. Adobe Stock
Czy jesteś specjalistką od diet? Odchudzasz się seryjnie? Z diety grejpfrutowej przechodzisz na dietę kapuścianą, a potem, po chwili przerwy, zaczynasz następny błędny cykl. Czujesz się głupia, brakuje ci konsekwencji, ale mimo to za każdym razem myślisz, że kolejny sposób na odchudzanie będzie inny. Takie postępowanie znacznie częściej dotyczy kobiet i nazwane zostało „dietetyczną grą w klasy”. Jednak w przeciwieństwie do dziecięcej zabawy ta gra ma poważne, negatywne skutki dla twojego ciała i umysłu.
Barbara Dąbrowska / 28.09.2018 14:59
Ujęcie od góry na grę w klasy. Na zdjęciu widoczna jedna kobieca stopa. fot. Adobe Stock

Prędzej czy później dopadnie cię moment, w którym poczujesz, że już dalej nie zajdziesz, że ciągle stoisz w miejscu. Wydaje ci się, że o dietach, kaloriach i składnikach odżywczych wiesz już wszystko, a jednak wciąż nie udaje ci się osiągnąć trwałych efektów. Im bardziej się starasz, im więcej ograniczeń wprowadzasz, tym dotkliwsza staje się porażka. Zobacz, jakie sygnały świadczą o tym, że nie możesz przestać grać w „dietetyczne klasy”.

„Reguły” gry w dietetyczne klasy                                                  

  • Po zakończeniu diety wpadasz w ciąg obżarstwa. Jesz wszystko, co zakazane, a każdy napad objadania kończy się gigantycznym poczuciem winy.

  • Myśl o przejściu na dietę sprawia, że automatycznie masz ochotę na wszystko, co uznajesz za „grzeszne”, „kaloryczne”, „obrzydliwie tłuste”.
  • Każdą kolejną dietą rozpoczynasz pożegnaniem z jedzeniem. Już tydzień wcześniej planujesz, co zjesz zanim znów zaczniesz żywić się wyłącznie zupą kapuścianą, jabłkami czy serkiem wiejskim.
  • Z każda kolejną dietą coraz bardziej brakuje ci sił fizycznych i psychicznych. Już dawno zapomniałaś o ogromnej motywacji, jaką miałaś przed pierwszą próbą odchudzania. Czas między kolejnymi dietami zaczyna się skracać.
  • Coraz rzadziej spotykasz się ze znajomymi, bo przecież tam będzie jedzenie. Planując imprezę oszczędzasz kalorie jedząc bardzo mało w ciągu dnia. Skutek jest taki, że wieczorem tracisz kontrolę i obżerasz się w sposób niekontrolowany.
  • Zauważasz, że coraz trudniej jest ci schudnąć, nawet, jeśli stosujesz dietę 800 kcal. Twój organizm wykorzystuje każdą kalorię bardzo oszczędnie, bo dziś dajesz mu 600 kcal, a jutro 3000 kcal! W związku z tym ciało uczy się funkcjonować na minimum, a resztę odkłada w postaci tkanki tłuszczowej.
  • Powoli zapominasz, co znaczy cieszyć się posiłkiem. Możliwości są dwie – jesz produkty zakazane i masz wyrzuty sumienia lub jesteś na diecie i czujesz, że się męczysz.
  • Po kilku latach „dietetycznych klas” odkrywasz, że masz niedobory pokarmowe. Często dopadają cię przeziębienia, pojawiło się nadciśnienie i nie masz już ochoty na ruch.

Pewnie jesteś ciekawa, jakie jest rozwiązanie tego problemu? Racjonalna dieta, słuchanie potrzeb organizmu, uszanowanie głodu i sytości. Tak, to wszystko pomaga! W pierwszej kolejności powinnaś jednak popracować nad zmianą podejścia do jedzenia. Ruszysz do przodu tylko wtedy, kiedy uznasz, że pokarm nie jest i nigdy nie był twoim wrogiem. Najlepiej zrobić to pod okiem doświadczonego psychologa. Po latach spaczonego myślenia możesz potrzebować takiej pomocy. Paradoksalnie seryjne odchudzanie zwiększa ryzyko tycia!

Zaciekawiona? Przeczytaj więcej:
Dietetyk czy naciągacz? Detoks, gluten, toksyny i inne kłamstwa
Psycholog w jednej drużynie z dietetykiem wesprze cię na diecie!
3 powody dla których powinnaś przestać oglądać #fitporn na Instagramie