Jak zimą radzić sobie ze zwiększonym apetytem?

Zwiększony apetyt zimą sprawia, że na wiosnę walczymy z dodatkowymi kilkogramami
Witam serdecznie, W zimę mam większą ochotę na spożywanie produktów i potraw wysokokalorycznych i niezdrowych: frytek, chipsów, kanapek z majonezem. Czy to jest normalne? Czy to prawda, że zimą człowiek ma większe zapotrzebowanie na kalorie? Co mogę zrobić , aby powstrzymać swój wilczy apetyt na takie produkty? Kalina
/ 13.12.2011 10:07
Zwiększony apetyt zimą sprawia, że na wiosnę walczymy z dodatkowymi kilkogramami

Proszę zastanowić się przede wszystkim, czy Pani dieta jest prawidłowo zbilansowana, czy zachowuje Pani dobre nawyki żywieniowe i tutaj poszukać rozwiązania."Rzuty" na takie produkty są zazwyczaj spowodowane nieregularnym odżywianiem się i braku rozwagi nad doborem produktów w codziennym menu.

Przyczyn może być jednak wiele, np. podwyższone stężenie glukozy, problemy zdrowotne, niekoniecznie zdiagnozowane. To nieprawda, że organizm ludzki zimą potrzebuje więcej kilokalorii... Prawdą jest natomiast, że wówczas organizm wytwarza mniej melatoniny, która rządzi zegarem biologicznym - powód: mniejsza ilość światła w ciągu dni czasu zimowego.

Zobacz również: Dieta na zimę

Już człowiek pierwotny nauczył się gromadzić jak największe zapasy podskórnej tkanki tłuszczowej w zimie, aby ją "przetrwać". Dziś, gdy nadchodzi owa pora roku, organizm z łatwością magazynuje tłuszcze. Jednak różnica między nami, a naszymi przodkami jest taka, że my nie wymagamy już takich zimowych zapasów.

Nierzadko redukując aktywność fizyczną, zimę spędzamy w cieple, a po zapasy sięgamy nie do własnej tkanki tłuszczowej, ale raczej do lodówki lub szafki ze smakołykami. Robimy to często i chętnie, usprawiedliwiając się, że zimą mamy większe zapotrzebowanie na energię. Niepodważalnie, kiedy organizm marznie, domaga się „paliwa” w celu wyrównania bilansu ciepła, jednak to nie znaczy, że przez mroźne miesiące musimy zwiększyć spożycie kilokalorii i to z tłustych, słodkich pokarmów!

Gdyby organizm miałby zimą większe zapotrzebowanie na kilokalorie, jak powszechnie się uważa (i poszukuje usprawiedliwienia w funkcjonowaniu zegara biologicznego) to nie mielibyśmy problemów z utrzymaniem należnej masy ciała - naturalnie by się ich pozbywał. Tak jednak przecież nie jest. Bardzo często wpadamy w pułapkę zimowego lenistwa i podjadania, a aktywność na świeżym powietrzu zamieniamy na czytanie książki lub co gorsza na oglądanie telewizji. Jeżeli istnieje mimo wszystko zapotrzebowanie na "ogrzanie" się, warto wprowadzić do jadłospisu ostre przyprawy, świeże kłącze imbiru, pełnowartościowe białko, dobrej jakości oleje roślinne i nieoczyszczone zboża, np. ziarno orkiszu.

Polecamy: Co zrobić, aby nie podjadać?

Redakcja poleca

REKLAMA