Coraz częściej stołujesz się poza domem, bo dzięki temu oszczędzasz czas. Bary i restauracyjki, gdzie można szybko i niedrogo zjeść, kuszą przez okrągły tydzień. Korzystasz z nich, gdy jesteś w pracy, w weekendy zaś „ciągną” cię tam kochające fast food dzieci.
Problem w tym, że to jedzenie może być zdradliwe. Gdy decydujesz się na apetycznie wyglądający kebab czy rogalik, raczej rzadko myślisz o tym, ile jest w nich tłuszczu i cukru. A właśnie tym składnikom zawdzięczają one swój smakowity zapach, dobry smak i... fatalny wpływ na twoją sylwetkę.
Nie musisz od razu rezygnować z jedzenia tego rodzaju potraw. Wystarczy, że będziesz wybierała chudsze, z dodatkiem warzyw, mniej słodkie. To nie jest trudne, pomoże ci w tym nasza piramida jedzenia typu fast food.
Unikaj jeśli możesz
W tej grupie są m.in.: hamburgery, hot dogi, kiełbaski z rożna, croissanty, kruche ciastka.
Co w nich złego: Średnia porcja każdego z tych produktów dostarcza od 300 do 600 kcal! A przecież niektóre są tylko przekąską, np. niewinnie wyglądająca paczka herbatników typu petit beurre (ponad 400 kcal) czy 100 g frytek (300 kcal). Większość tych kalorii pochodzi z tłuszczu, który twój organizm gromadzi jako zapasy. Trudno uwierzyć, ale wraz ze 100 g kiełbasy bawarskiej zjadamy połowę dziennej dozwolonej porcji tłuszczu. Bardzo zdradliwe są ciasteczka z kruchego i francuskiego ciasta – nie tylko tłuste, lecz także słodkie.
Co możesz zrobić: Pozwalaj sobie na nie jak najrzadziej. Jeżeli już zdarzy ci się ulec pokusie, przynajmniej w ramach pozostałych posiłków jedz tego dnia zdecydowanie mniej.
Sięgaj po nie tylko od czasu do czasu
W tej grupie są m.in.: kebaby, pizza, barowe kanapki, drożdżówki.
Dlaczego są lepsze od potraw z grupy czerwonej: Zawierają mniej tłuszczu, a część z nich ma warzywne dodatki. Nie powinny stanowić podstawy jadłospisu, ale 2–3 razy w tygodniu możesz pozwolić sobie na jedno danie „pomarańczowe”.
Co da się poprawić: Potrawy te zawierają kilka składników, łatwo więc je odchudzić. Jeżeli zamawiasz pizzę, weź tę na cienkim cieście, bez salami i dodatkowego sera, za to z podwójnym sosem pomidorowym. Kupując kebab, poproś, by włożono do niego mniej mięsa, a więcej warzyw i sosu. Sięgając po kanapkę, omiń tę, w której jest i ser żółty, i szynka. Zdecyduj się na jedno lub drugie, zjesz 100 kcal mniej!
W tej grupie są m.in.: sałata z pieczonym kurczakiem, tortilla z mięsem i warzywami, sałatka śledziowa, omlet ze szpinakiem, makaron z pieczarkami lub ryż z rybą.
Dlaczego nie trzeba sobie ich odmawiać: To potrawy, które gwarantują urozmaiconą dietę. Jest w nich zdecydowanie mniej tłuszczu, zwłaszcza zwierzęcego. Wprawdzie np. śledź też jest tłusty i wysokokaloryczny, ale zawiera dużo zdrowych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 przyspieszających tempo metabolizmu.
Czy mogą być bardziej dietetyczne: Do sałatek zamiast majonezu zamów sos jogurtowy, kup wegetariańską tortillę, do ryżu wybierz rybę pieczoną.
Jedz do woli
W tej grupie są m.in.: duszone warzywa, sałatki ze świeżych warzyw, sushi i potrawy z gotowanych lub duszonych ryb, owoce.
Dlaczego nie tuczą: Dominują tu warzywa i owoce, które są lekkostrawne i niskokaloryczne. Dostarczają składników mineralnych i witamin, które przyspieszają spalanie tłuszczu i oczyszczanie organizmu (np. witaminę C, potas).
Co jeszcze możesz zmienić na plus: Owoce jedz 2 razy dziennie (jest w nich sporo cukru), za to warzywa jak najczęściej. Jeżeli masz dość chrupania, pij gęste warzywne soki.