Co sabotuje twoją dietę

kobieta, jedzenie
Zmniejszasz swoje porcje, jesz tylko produkty light, odmawiasz sobie słodyczy, ale twoja waga nie spada?! W twojej diecie ukryci są sabotażyści!
/ 06.07.2011 07:15
kobieta, jedzenie
Jedni codziennie na śniadanie jedzą musli, inni w pracy nie rozstają się z torebką orzeszków. Pewnie ty też masz jakieś zdrowe nawyki żywieniowe, które kultywujesz przez lata w przekonaniu, że przynoszą ci same korzyści.

Jeśli zauważyłaś, że od dłuższego czasu powoli przybierasz na wadze, pora przyjrzeć się swoim zwyczajom. Może się okazać, że to one sabotują twoje dietetyczne plany, a ty nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy! Niestety, zdrowe jedzenie częściej przyczynia się do przyrostu wagi niż do zrzucenia zbędnych kilogramów. Powód? Ludzie myślą, że zdrowego jedzenia nie warto ograniczać i zazwyczaj zwiększają porcje oraz... ilość zjadanych kalorii! Nie chodzi jednak o to, żeby zrezygnować ze wszystkich dietetycznych zwyczajów. Zrób szybką rewizję i odkryj sabotażystów w twojej diecie.

Zjadanie połowy porcji
Sabotaż Dzielenie posiłku na pół może wydawać się najlepszym sposobem na to, by bez poczucia winy jeść wszystko, co się lubi. Ale nie zawsze to działa! Twoja waga będzie szybciej spadać, jeśli w ciągu dnia zjesz trzy pełne posiłki. Jedzenie mniejszych porcji może powodować, że po prostu będziesz głodna i zaczniesz podjadać między posiłkami.
Lepsze wyjście Pozostań przy standardowych porcjach. Najlepszym sposobem na zmniejszenie masy ciała jest podzielenie trzech posiłków na pięć mniejszych. W ten sposób zjesz tyle samo, ale zachowasz krótsze odstępy między posiłkami. Dzięki temu unikniesz podjadania – organizm otrzyma paliwo, które wystarczy mu do następnego posiłku.
Korzyść Zamiast połowy porcji makaronu ze szpinakiem i pięciu czekoladowych herbatników (będą niezbędne, by uciszyć burczenie w brzuchu) lepiej standardowej wielkości danie główne zjeść „na dwa razy” (np. najpierw mięso z surówką, a po dwóch godzinach kaszę z surówką). W ten sposób zaoszczędzisz około 100 kalorii.

Trzymanie wody na biurku
Sabotaż To twoja metoda, by wypijać odpowiednią ilość wody w ciągu dnia? Nie można zaprzeczyć, że picie jej jest jedną z najlepszych rzeczy, jaką robisz dla swojego zdrowia. Ale przyczynia się do tego, że siedzisz przy biurku przez cały dzień zamiast robić sobie krótki spacer za każdym razem, kiedy chcesz się napić. To ogranicza dzienne spalanie kalorii!
Lepsze wyjście Zamiast stawiać na biurku dwulitrową butelkę wody, postaw tę o pojemności 500 ml. Możesz ustawić sobie alarm w komórce, który przypomni ci o wypiciu wody i uzupełnieniu butelki. Aby zwiększyć ilość spalanych kalorii, chodź po wodę na inne piętro i, oczywiście, korzystaj ze schodów.
Korzyść Dwuminutowy spacer po wodę (6 razy dziennie) pozwala spalić 120 kalorii.

Zdrowe śniadanie
Sabotaż Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia – wszyscy o tym wiedzą. Jednak wiele dziewczyn decyduje się, by w jego skład wchodził jogurt, czeko-ladowe płatki śniadaniowe, jakieś owoce czy sok. Niestety, taki zestaw na śniadanie nie jest dobry, bo dostarcza organizmowi zbyt wiele cukru. Nagły wzrost poziomu cukru we krwi przyczynia się do tego, że już w połowie poranka z chęcią sięgniesz po torebkę z ciasteczkami.
Lepsze wyjście Wierz lub nie, ale produkty bogate w proteiny, np. gotowane jajka podawane z warzywami i ciemnym pieczywem, są najlepsze na śniadanie. Proteiny sprawiają, że dłużej czujesz się syta i nie musisz sięgać po coś słodkiego. Jeśli rano masz mało czasu, wsyp do mleka musli z pełnoziarnistego zboża z pro-teinami (musli bez dodatku cukru kupisz w sklepie ze zdrową żywnością) lub zjedz serek wiejski z pomidorami i grahamką.
Korzyść Dietetyczne śniadanie, po którym nie unikniesz podjadania to ok. 250 kalorii. Serek wiejski na ciemnym pieczywie – 210 kalorii. Oszczędzasz tylko 40 kcal, ale jesteś dłużej syta!

Jedzenie typu light
Sabotaż Produkty light są zazwyczaj bogate w węglowodany (aby miały smak, dodaje się do nich cukier). Po ich zjedzeniu szybko podnosi się poziom cukru we krwi, przez co efekt nasycenia trwa bardzo krótko. Zaczynasz odczuwać głód, więc po chwili znowu coś zjadasz i w konsekwencji pochłaniasz więcej kalorii.
Lepsze wyjście Dużo rozsądniej jest jeść produkty o normalnej zawartości tłuszczu, ale za to w mniejszych ilościach. Zresztą, jak się sama przekonasz, nie tylko będą one lepiej smakowały, ale także na dłużej zapewnią ci uczucie sytości (tłuszcz jest trawiony w organizmie dosyć wolno).
Korzyść Jeśli zwykle zjadasz dwa odtłuszczone jogurty, zamień je na jeden pełnotłusty. W ten sposób zaoszczędzisz około 50 kcal.

Wybieranie zdrowych przekąsek
Sabotaż Zamieniłaś czekoladę, ciasteczka i chrupki na dużo zdrowsze przekąski, np. orzechy, suszone owoce, ziarna dyni i słonecznika? Dobra robota! Ale jeśli w ciągu dnia pochłaniasz ich nieograniczone ilości, to niestety szybko przybędzie ci kilka kilogramów. Bakalie, pestki ziarna są bogate nie tylko w substancje odżywcze, ale też w kalorie! Fakt, że są one zdrowsze niż ciastka lub słone paluszki, nie oznacza wcale, że możesz jeść ich tyle, ile tylko zapragniesz!
Lepsze wyście Jeśli chcesz chrupać nasiona czy orzechy, kupuj tylko te w małych torebkach (opakowania typu „rodzinna paczka” omijaj z daleka). W ten sposób ilość zjadanych produktów pozostanie pod kontrolą, co jest prawie niemożliwe, jeśli masz przed sobą torebkę niczym z hurtowni. By zmniejszyć ilość dostarczanych organizmowi kalorii i tłuszczów, w ciągu dnia nie zjadaj więcej niż garść orzechów. Warto też zamienić suche przekąski na świeże owoce i warzywa. Zawierają one sporo wody, więc szybciej napełnią twój żołądek.
Korzyść Jabłko, marchewka i trzy gałązki selera naciowego zjedzone z dipem typu salsa mogą zastąpić 50 g nasion czy orzechów i pozwolą ci zaoszczędzić około 185 kalorii.

Odmawianie sobie przyjemności
Sabotaż Totalna rezygnacja z ulubionego jedzenia to zbyt radykalne posunięcie. W naszej naturze leży to, że rzeczy zakazanych pragniemy najbardziej. Jeśli ze swojego menu wykreślisz np. czekoladę, wkrótce okaże się, że czekoladowe słodkości są twoją największą pokusą. Przy tak skrajnych postanowieniach jest to tylko kwestia czasu, kiedy pochłoniesz (i to w dużych ilościach) to wszystko, co wyrzuciłaś ze swojego jadłospisu.
Lepsze rozwiązanie Nie traktuj smakołyków jak wroga. Zamiast przyrzekać, że nigdy więcej nie zjesz nawet kawałka czekolady, lepiej skoncentrować się na zachowaniu umiaru w jedzeniu. Warto dokładnie określić limity – np. sześć kawałków czekolady w tygodniu – wtedy łatwiej będzie ci wytrwać w swoim postanowieniu.
Korzyść Nie kupuj dużego batona z myślą, że zjesz tylko część, a resztę zostawisz na inną okazję. Od razu wybierz ten najmniejszy – oszczędzisz około 380 kalorii.

Redakcja poleca

REKLAMA