Zdarza ci się, że przeglądając kolorowe czasopisma, zazdrościsz gwiazdom ich smukłej sylwetki? Otóż to, że "nie ma ludzi bogatych, a są tylko biedni" nie do końca jest prawdą. Choć gwiazdy faktycznie często poprawiają swoją urodę u chirurgów plastycznych, poświęcają również MNÓSTWO czasu na treningi i naprawdę UCZCIWIE trzymają dietę.
Co wyklucza dieta amerykańskich gwiazd?
Gwiazdy zapytane o to, czego nigdy nie jedzą, wskazały 7 przykładów produktów, których za nic w świecie nie biorą do ust. Niektóre z nich swój wybór motywowały osobistymi upodobaniami kulinarnymi, inne stawiały na sposób produkcji, a jeszcze kolejne na szkodliwe składniki, które mogą kryć się w ich składzie.
Pamiętaj, że w dowolnej chwili i ty możesz zrezygnować z jedzenia, o którym mowa poniżej... kto wie? Może to właśnie jeden nieodpowiedni element jadłospisu sprawia, że masz kiepskie samopoczucie lub twoja waga nie chce ruszyć z miejsca?
1. Megan Fox: nabiał
Dlaczego? To może być szok dla wielu osób, które na co dzień zajadają się wszelkimi kefirami, serami, a także uważanymi za mega zdrowe jogurtami czy twarogami. Choć wiele osób uważa nabiał za najlepsze źródło białka, okazuje się, że jest to nie do końca prawda. Organizm w początkowej fazie trawienia traktuje nabiał jako "cukier mleczny" i przetwarza na energię najpierw laktozę. Trawienie laktozy zaś u wielu osób powoduje niestrawność, bóle brzucha i wzdęcia, bowiem - choć nie do końca o tym wiemy - prawie 75% całego społeczeństwa cierpi na jakiś rodzaj nietolerancji pokarmowej (w tym największy odsetek stanowi nietolerancja laktozy i glutenu).
W tych sytuacjach tracisz kontrolę nad apetytem!
2. Jessica Biel: przetworzona żywność "dietetyczna"
Dlaczego? Batony zbożowe, płatki śniadaniowe, słodkie napoje, a nawet chleb, jogurty, serki i chipsy (!) typu light to produkty, które ze swojego menu wykluczyła Jessica Biel. Zdaniem aktorki i jej dietetyka produkty te, na skutek majstrowania w naturalnym składzie i w celu utrzymania zbliżonego smaku, fatalnie działają na organizm. Ich zmniejszona kaloryczność zostaje zrekompensowana chemicznymi słodzikami lub zwiększoną zawartością tłuszczu, co w dłuższej perspektywie wywołuje skoki insulinowe we krwi. To właśnie przez nie co chwila jesteś głodna! Podsumowując zatem jedzenie przetworzonych produktów dietetycznych po prostu się nie opłaca - zarówno dla twojego zdrowia, jak i portfela. Lepiej trzymać się tego, co naturalne.
3. Gwyneth Paltrow: soja
Dlaczego? Jeśli jesteś wegetarianką i traktujesz soję jako podstawowe źródło białka, musimy cię zasmucić. Dieta bogata w ten składnik na pewno nie pomoże ci w utrzymaniu szczupłej sylwetki i na pewno nie wspomoże walki z nadprogramowymi kilogramami. Soja w głównej mierze to przede wszystkim skrobia i cukier, a to właśnie te elementy musimy odstawić w trakcie odchudzania. Taki psikus...
4. Cameron Diaz: "śniadaniowe" węglowodany
Dlaczego? Cameron Diaz wiele lat temu zrezygnowała z jedzenia na śniadanie płatków i pieczywa (również ciemnego!), ponieważ te pierwsze zawierają sporo cukru, a te drugie stanowią mieszankę glutenowo-drożdżową, która sprawia, że z samego rana czujemy się zmęczeni i ociężali. To samo tyczy się wszelkich drożdżówek, babeczek i croissantów. Takie produkty - szczególnie jeśli wybieramy wyroby z mąki pszennej - zdecydowanie spowalniają nasz metabolizm.
5 rad, jak odzwyczaić się od brania dokładek jedzenia
5. Courtney Cox: suszone owoce
Dlaczego? Do tej pory wydawało ci się, że owoce są zdrowe? Otóż surowe zdecydowanie takie są, ale suszone już niekoniecznie... W trakcie produkcji suszonych owoców dochodzi do zmniejszenia ich objętości na skutek utraty wody i w ten sposób malutkie rodzynki (które kiedyś były sporymi winogronami) dostarczają ogrom kalorii skumulowanych w miniaturze owocu. Co zyskujemy regularnie je jedząc? Przede wszystkim błonnik i cukier, który powoduje niekorzystne dla organizmu skoki insuliny we krwi. Warto zaznaczyć, że u wielu osób suszone owoce powodują również wzdęcia i bóle brzucha, dlatego warto zastąpić je świeżymi, sezonowymi propozycjami, które pojawiają się w sklepach przez cały rok.
6 substancji, które spalą nadmiar tłuszczu
6. Jessica Alba: nieekologiczne mięso
Dlaczego? Zdaniem gwiazdy zdecydowanie lepszym wyborem jest kupno mięsa pochodzącego z ekologicznych ubojni, aniżeli jego zakup w pobliskich marketach. Choć na rynku polskim tego typu sklepów jest stosunkowo niewiele, warto ich poszukać i zapłacić więcej. Mięso pochodzące z ubojni konwencjonalnych często zawiera w sobie enzym zwany transglutaminazą. To swego rodzaju "klej", którego producenci używają do wiązania białek i łączenia różnych kawałków mięs w jedno. Wyobrażasz sobie, że jesz na obiad befsztyk, który tak naprawdę pochodzi z różnych krów i nawet o tym nie wiesz? Niestety tak to właśnie wygląda. Stosowanie transglutaminazy utrudnia również odkrycie, z której hodowli może pochodzić mięso skażone i nienadające się do spożycia.
7. Olivia Wild: drób nafaszerowany solą
Dlaczego? Zdaje ci się, że nigdy nie miałaś czegoś takiego w ustach? To nieprawda! Większość fast-foodów i barów szybkiej obsługi właśnie w ten sposób "marynuje" kurczaki przed zaserwowaniem ich klientom. Mało tego! Może zdarzyć się i tak, że drób "po poprawkach" kupisz nawet w dobrym sklepie lub wprost od producenta! Sprzedawcy robią tak przede wszystkim dlatego, bo mięso puchnie (i mogą sprzedać więcej za mniej), a po drugie tak przygotowany kurczak lepiej chłonie przyprawy, przez co staje się smaczniejszy. My odradzamy takich kulinarnych szaleństw. Moczenie mięsa w wodzie z solą może sprawić, że w dłuższej perspektywie zaczniesz mieć problemy z utrzymaniem odpowiedniego poziomu sodu we krwi, na twoim ciele zaczną pojawiać się obrzęki, a twoje ciśnienie krwi zacznie wariować. Nie warto...
7 napojów, których nigdy nie powinnaś pić