We współczesnej technice pływackiej wyróżniamy cztery style pływania: styl dowolny (kraul na piersiach), styl grzbietowy (kraul na wznak), styl klasyczny (żabka) i styl motylkowy (delfin). Na zawodach można jeszcze spotkać piąty styl – zmienny łączący style podstawowe.
Nauka pływania to oczywiście ciągłe powtarzanie ćwiczeń, ale pamiętajmy, że praca nad techniką (jej ciągłe udoskonalanie) to także, a może przede wszystkim myślenie nad elementami, które chcemy poprawić. Wymaga to od nas stałej samokontroli i świadomego uczestnictwa w ruchach swego ciała.
Oddychanie – klucz do sukcesu
Wspólnym elementem we wszystkich stylach jest umiejętność rytmicznego oddychania. Jeśli mamy z tym problem, nie spiszmy się. Podstawowym warunkiem jest zharmonizowanie oddechu z pracą ciała, a zwłaszcza rąk. Zawsze dostosowujemy prędkość ruchów do własnych możliwości oddechowych. Ilość czasu przeznaczonego na wdech zależy od czasu trwania etapu wstępnego do fazy napędowej ruchu rąk. Sam wdech jest zdecydowanie krótszy niż przy sportach na lądzie, ale zawsze nabieramy powietrze ustami. Po fazie wdechu następuje krótki bezdech, po czym nosem i ustami równocześnie robimy wydech pod wodą.
Pamiętajmy, aby przed kolejnym wdechem dokładnie opróżnić płuca. Po wynurzeniu kolejny wdech jest samoistny, a jego długość zależy od tempa fazy napędowej pracy rąk.
Praca rąk i nóg
Kluczowym elementem techniki pływackiej jest sposób poruszania rękoma i nogami. Pamiętajmy, że ich całkowita powierzchnia jest znacznie mniejsza od reszty ciała. Jednak podczas pływania to ich moc napędowa jest siłą sprawczą naszego ruchu do przodu. Dlatego, w sposobie, jak zagarniamy wodę i jak się od niej odpychamy, ważne są najmniejsze detale. I choć pływanie jest sportem technicznym warto zadbać o ogólna tężyznę, bo ruchy wykonujemy zawsze energicznie, z wykorzystaniem całej powierzchni kończyn.
Zadaniem pracy nóg jest stabilizacja naszego ciała w płaszczyźnie poziomej, przede wszystkim przez unoszenie dolnej części ciała. Osiągamy to, zmniejszając jej zanurzenie, czyli redukując wielkość oporu, jaki stawiamy wodzie. Jeśli ruchy nóg wykonujemy poprawnie i dynamicznie, mają one również ogromny udział w sile napędowej naszego pływania.
Ustawienie łokci
Niezależnie od stylu, którym płyniemy, zawsze zwracamy uwagę na ustawienie łokcia względem dłoni. Od tego zależy skuteczność naszych ruchów napędowych rąk. Warto wiedzieć, że z wyjątkiem pływania klasykiem ugięta w łokciu ręka kreśli pod wodą kształt litery S, pokonując około 2,5 m (wyprostowana tylko 30 cm!). Jeżeli podczas ruchu lekko ugniemy rękę w łokciu i utrzymamy takie ułożenie jak najdłuższej, ręka w wodzie sprawi, że tor ruchu dłoni jest znacznie dłuższy niż w przypadku ręki wyprostowanej.
Pamiętajmy stale o tym, aby nie skracać ruchu rąk pod wodą. Ruch po „esce” powinniśmy robić automatycznie!
Zobacz także: Dlaczego warto pływać?