Bo „być” to przede wszystkim odczuwać! Jesteś wtedy, gdy chłoniesz świat wszystkimi zmysłami. Jesteś, gdy czujesz, że twoje stopy mocno opierają się na ziemi, gdy czujesz jak wdychasz i wydychasz powietrze, czujesz wiatr na twarzy, ciepło słońca, chłód nocy, smak jedzenia, zapach wiosny i jesieni. Żywisz uczucia do innych ludzi – czujesz bliskość i miłość do jednych, dystans lub obawę przed innymi. Kiedy czujesz to wszystko, jest dla ciebie oczywiste, że jesteś częścią Istnienia.
Teraz zatrzymaj się na chwilę, przestań czytać i wczuj się w siebie – czy czujesz coś? Czy czujesz, że żyjesz?
Ucieczka przed emocjami
Ludzie, którzy boją się uczuć, boją się życia… Owszem, mogą odnosić sukcesy, mogą być bogaci, robić kariery, dochodzić do wysokich stanowisk dających im władzę, ale tak naprawdę osiągają to zamieniając się w chodzące maszyny. Angażują ogromne ilości energii, aby blokować wszystko, co jest związane z ich odczuwaniem. Boją się okazywać jakiekolwiek emocje, panicznie boją się śmieszności i słabości. Żyją jakby w wysokim zamku. Z zewnątrz zamek może wydawać się piękny, strzelisty, mocny, może budzić podziw i sprawiać, że pod jego murami inni poczują się mali i bez znaczenia.
Czytaj też: Sport do walki ze stresem.
Ale przy bliższym poznaniu zamek okazuje się śmiertelnie nudny – jest w nim ciasno, jest zimny, wilgotny, przecieka, ma mnóstwo zagmatwanych korytarzy i schodów, a przede wszystkim ma grube mury, które mają bronić jego właściciela. Takiego zamku nie stawia sobie ktoś, kto czuje się bezpiecznie. Ktoś, kto chce żyć, nie buduje sobie więzienia, chociażby było ono największe i najbardziej luksusowe na świecie.
Poruszyć życie
Przez wiele lat każdego z nas uczono myśleć, ale niewielu miało szczęście, żeby ktoś nauczył ich odczuwać. Przeciwnie, ignorowano nasze uczucia i często kazano nam się nimi nie zajmować. Z takiego wychowania wychodzimy poranieni. Nie, nie mówię tego w przenośni. Każda emocja, która nie została właściwie wyrażona (i w odpowiednim czasie) „odkłada się” w naszym ciele powodując napięcie. Z czasem kumulowane napięcia zamieniają się w sztywność, a po wielu latach zaczynamy odczuwać ból. Nie kojarzymy go już wtedy z ranami emocjonalnymi zadanymi nam w młodości, ale to są właśnie te nasze „zranione” miejsca, których w odpowiednim czasie nie zaleczyliśmy odpowiednio wyrażonymi uczuciami.
Czytaj: Joga po pięćdziesiątce.
Jak pobudzić odczuwanie i wzbudzić emocje? Jest na to jeden prosty, wszystkim znany sposób – ruch! Brak uczuć, brak ruchu to śmierć. Porusz się więc, porusz swoje ciało! Masz mnóstwo możliwości – możesz chodzić na spacer, jeździć na rowerze, pływać, zacząć tańczyć lub zapisać się na jogę. Ważne, aby twoje ciało nie zapomniało ruchu – ono go potrzebuje, on je odżywia. Ruch jest potrzeby do życia tak samo jak pokarm i tlen. „Ruch to zdrowie” – tak bardzo osłuchaliśmy się z tymi słowami, że powtarzamy je automatycznie, nie wnikając w ich znaczenie. Dlatego powiedzmy to sobie bardziej dosłownie – ruch to życie!