Jak wyrazić uczucia w Walentynki?

Mów "cześć" pięć razy dziennie obcym mężczyznom na ulicy. Zadziała!/fot. Fotolia
Aby cały czas czuć motyle w brzuchu i radość na widok partnera trzeba dbać o miłość. Trzeba ją pielęgnować cały czas! Walentynki to dobry moment do wyrażenia swoich uczuć, jednak nie zapominajmy, że do nich, jak do wszystkiego, trzeba się odpowiednio przygotować...
/ 03.02.2011 15:09
Mów "cześć" pięć razy dziennie obcym mężczyznom na ulicy. Zadziała!/fot. Fotolia

Istota związku

Miłość jest jak ogród. Choć brzmi patetycznie, truizm ten niesie ze sobą silny przekaz oddziałujący na naszą wyobraźnię. Niepodlewany, zaniedbany, opuszczony – choćby na krótki czas – każdy ogród traci urok, nie przyciąga wonią kwiatów i owoców, powoli gaśnie, aż w końcu umiera. Czy nie jest tak samo z miłością? W fazie zakochania, która – jak twierdzą eksperci od rozkładania uczuć na chemiczne czynniki pierwsze – trwa około 2 lat.

By nie nadeszła rutyna i znudzenie się sobą, prócz wspólnego odkrywania rozkoszy ciał, powinni towarzyszyć nam także wzajemny szacunek, zainteresowanie głębszym poznaniem, troska oraz gotowość do wysłuchania drugiej osoby. Kochanie, a nie tylko zakochanie wymaga jednak, wbrew pozorom, znacznie więcej „zachodu”, starań, cierpliwości i wyrzeczeń na potrzeby drugiej osoby, niż taniec godowy, który poprzedzał ten etap relacji między partnerami.

Chemia przyszłych rodziców

Okres ciąży i oczekiwania potomstwa potrafi być swoistym sequel’em okresu zakochania. Zafascynowani realną możliwością stworzenia nowego życia, połączenia genów, swoistego dopełnienia relacji , partnerzy zaczynają ponowny taniec godowy.

Stąd przypływy czułości, wzajemnej troski, większa dbałość o jakość intymnych spotkań. Niestety taki „stan szczególny” nie dotyczy wszystkich par spragnionych potomstwa, gdyż z czasem zaczyna wkradać się rutyna. Na szczęście stosunkowo często okazują się być to problemy przejściowe.

Nasz organizm (tu uwaga do panów – nie tylko kobiecy!) pokazuje nam, że nadmiernie eksploatujemy nasze siły poddając się szaleńczemu wirowi codziennych wyzwań, uczestniczeniu w ciągłym prześciganiu się w życiu zawodowym i zdaje się mówić: „jak chcesz wychować potomstwo, zadbać o jego rozwój, dobre relacje, jeśli nie potrafisz zadbać o elementarne potrzeby własnego ciała, o psychice nie wspominając?”.

Zobacz też : O czym pamiętać planując ciążę?

Marzysz o dziecku? Zadbaj o dietę

Skąd taki wniosek? Zapewne jedną z inspiracji, poza latami praktyki lekarskiej w prowadzeniu par planujących potomstwo, stała się praca naukowa Fertility Diet, będąca efektem badań nad wpływem diety na płodność.

Książka jest nośnikiem nowatorskiej, ale bardzo szczegółowo udowodnionej teorii, że określone zalecenia dietetyczne zapewniają zajście w ciążę w takim samym stopniu jak… zapłodnienie in vitro. Niedobory składników odżywczych wpływają na funkcjonowanie całego organizmu, a więc mogą również utrudniać zapłodnienie. 

Zobacz też : Czy mówić partnerowi o pragnieniach erotycznych?

Z drugiej strony - dobrze skomponowana dieta działa jak lek: zwiększa szanse na poczęcie, a także przyczynia się do utrzymania ciąży i urodzenia zdrowego dziecka.

Czasem jednak sztuka komponowania właściwej, zgodnej z wytycznymi naukowców, diety przychodzi nam z trudem. Jeśli nie potrafimy zmienić swoich przyzwyczajeń żywieniowych, a chcemy mieć pewność, że dostarczymy organizmowi składników, które wspomogą naszą płodność, możemy posilić się suplementem diety.

Wracając do relacji, więzi partnerów, stanowiącej podwalinę budowanej przez nich rodziny, warto odwołać się do słów Jacka Santorskiego pochodzących ze wstępu do działu Miłość i seks („Dobre życie – the best of Jacek Santorski” - JS&Co Jarosław Szulski, 2010): „(…) W związku, w którym partnerzy dbają obydwoje o swoje seksualne potrzeby, łatwiej jest o czułość.

Z drugiej strony empatia, szacunek, wzajemna troska cechująca relację, wpływają na jakość seksu. A jedno i drugie składa się na potrzebę miłości, choć miłość to nie tylko pragnienia, także wybór i odpowiedzialność (…)”.

Warto te słowa pamiętać, kiedy w przemożnej chęci i gotowości do posiadania potomstwa, zatracamy w swoich staraniach to, co najważniejsze – więź i temperaturę uczuć między przyszłymi rodzicami. 

Zobacz też : Jak mieć udany seks?

Miłość na talerzu, czyli jak wzniecić temperaturę uczuć dietą

Sprawdzonymi afrodyzjakami są: awokado, truskawki, befsztyki, cebula, czekolada, dziczyzna, grzyby (smardze, trufle), jaja - szczególnie przepiórcze, kawior, małże, miód, orzechy włoskie, ostrygi, pory, ryby (pstrągi i sardynki), seler, ser kozi, suszone owoce (daktyle, figi, morele), szparagi.

Wśród przypraw obietnicę gorących doznań w alkowie zapewnią: chilli, chrzan, cynamon, czosnek, cząber, gałka muszkatołowa, imbir, kardamon, pieprz i wanilia. Z napojów, sprzymierzeńcami ekscytacji są: gorąca czekolada, kakao, kawa, szampan, koktajle alkoholowe (byle nie za mocne, bo emocje szybko opadną) i mleczne, mleko kozie.

Przepis na słodką miłość - karmelizowane pomarańcze z wanilią

Przygotuj: 4 pomarańcze, 2 łyżki brązowego cukru, 6 łyżeczek białego cukru, 1/2 szkl. wody, 1 laskę wanilii, wyparzoną skórkę z pomarańczy.

Jak to się robi: Zagotuj cukier z pokrojoną w drobną kostkę skórką pomarańczy, a także z wanilią i wodą. Pomarańcze obierz i pokrój owoce w poprzek - w plasterki. Wrzuć do przygotowanego syropu i gotuj przez około 5 minut na niewielkim ogniu. Podawaj gorące. Dla efektu, udekoruj je laską wanilii.

Źródło : Prenatal Pro-Baby

Redakcja poleca

REKLAMA