Seksualna nierówność

kobieta, mężczyzna, samochód, flirt
Nasze społeczeństwo pozwala mężczyznom na większą swobodę seksualną niż kobietom. Psycholog wyjaśnia tę smutną prawidłowość.
/ 25.11.2013 15:19
kobieta, mężczyzna, samochód, flirt
Zauważyłam taką społeczną prawidłowość i niestety odczułam ją na własne skórze. Faceci zaliczający po kolei kobiety i mający na swoim erotycznym kącie całą masę "przygód na jedną noc" uważani są przez otoczenie za "super samców", a kobiety miewające jednorazowe erotyczne przygody niemalże od razu dostają etykietkę "łatwej" jeżeli nie "dziwki"? A przecież biologia jest tylko biologią a kobiety nie będące w stałych związkach też mają potrzeby seksualne... Jestem sama i nie chcę się wiązać na stałe, ale też mam ochotę iść czasem z kimś do łóżka. Jak mam więc sobie poradzić, żeby nie wyjść w środowisku na puszczalską? Nie chcę się tylko masturbować. Dlaczego społeczeństwo tak surowo ocenia kobiety, które po prostu mają ochotę na seks? - Magda z Piotrkowa Trybunalskiego

Odpowiada Psycholog i seksuolog Anna Zawadzka, z Internetowej Poradni Psychologicznej www.psychorada.pl:

Sytuacja, którą Pani opisuje nurtuje wiele kobiet. Wywołuje poczucie niesprawiedliwości i bezradności wobec ostracyzmu społecznego.

Bardzo duża wartość przypisywana kobiecej monogamii i stałości uczuciowej wynika z uwarunkowań społeczno – ekonomicznych poprzednich wieków. Niegdyś kobiety nie miały dostępu do edukacji oraz, co za tym idzie, możliwości podejmowania intratnych prac dających szansę na samodzielne utrzymanie. Główną rolą kobiety było wychowywanie dzieci oraz prowadzenie gospodarstwa domowego – mężczyzna utrzymywał rodzinę, dbał o dobra materialne oraz bytowe. Młode dziewczyny spod opieki ojca przechodziły płynnie pod opiekę męża – staropanieństwo było uważane za wielką krzywdę oraz ujmę.

Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Mamy nieograniczony dostęp do zdobywania wiedzy, uczenia się zawodów, podejmowania dobrze płatnych prac. Dzięki temu jesteśmy w stanie same zadbać o nasze finanse oraz stworzyć sobie godne warunki materialno – bytowe. Jednak mimo postępującej emancypacji kobiet nadal większość ludzi zachowało pogląd, że młoda dziewczyna powinna się ustatkować u boku mężczyzny i pozostać mu wierna (zupełnie jak kilka wieków temu).

Zmieniło się także postrzeganie kontaktów seksualnych. Niegdyś seks był silnie związany z instytucją małżeństwa i służył prokreacji oraz zaspokajaniu potrzeb mężczyzny w sposób ściśle obwarowany zakazami i nakazami religijnymi. Współcześnie coraz częściej mówimy o potrzebach i roli satysfakcji seksualnej kobiet. Dla płci żeńskiej seks nie jest już czynnością w służbie męża. Stał się aktywnością wolicjonalną – kobieta ma prawo decydować o ilości, jakości kontaktów fizycznych, a także swobodnie wybierać partnerów. Jednak taka tendencja w postrzeganiu kobiecej seksualności dopiero się rozwija i minie wiele lat zanim społeczeństwo dojrzeje do przyjęcia emancypacji seksualnej kobiet.

A ty co uważasz o emancypacji kobiet? Powinny sypiać z kim chcą, czy przestrzegać konwenansów?
Podyskutuj na forum.


Anna Zawadzka - seksuolog, psycholog, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Tytuł magistra psychologii stosowanej na Uniwersytecie Lódzkim otrzymała w specjalizacji z zakresu psychologii rodziny i małżeństw. Aktualnie pracuje w serwisie Psychorada.pl i gdzie prowadzi konsultacje i kursy on-line.

Redakcja poleca

REKLAMA