Myślałaś, że w metodach pielęgnacji twarzy już nic nie może się zmienić? Otóż okazuje się, że prostymi sposobami da się zrewolucjonizować codzienne dbanie o cerę. Najnowszy trend, który szturmem podbija portale społecznościowe to multimasking. O co chodzi?
Multimasking - co to jest?
Zauważyłyście, że większość produktów do pielęgnacji twarzy (zresztą podobnie jak i ciała) przeznaczona jest do jednego rodzaju skóry - suchej, tłustej, naczynkowej. Multimasking to sposób pielęgnacji, który zadba o wszystkie potrzeby skóry. Na czym polega? W wielkim skrócie - na nakładaniu na każdą z części twarzy innego rodzaju maseczki.
Zastanówcie się, przecież do codziennej pielęgnacji skóry twarzy używacie różnych kremów (inny na dzień inny na noc). Dodatkowo, zupełnie inaczej dbacie o cienką i wrażliwą skórę pod oczami. Tak więc zupełnie logiczne wydaje się stosowanie różnych maseczek na każdą część twarzy w zależności od potrzeb. Cera na policzkach zazwyczaj jest sucha, strefa "T" najczęściej mocno się przetłuszcza. Dodatkowo na nosie czy brodzie nie możecie poradzić sobie z zaskórnikami.
Zastanówcie się, przecież do codziennej pielęgnacji skóry twarzy używacie różnych kremów (inny na dzień inny na noc). Dodatkowo, zupełnie inaczej dbacie o cienką i wrażliwą skórę pod oczami. Tak więc zupełnie logiczne wydaje się stosowanie różnych maseczek na każdą część twarzy w zależności od potrzeb. Cera na policzkach zazwyczaj jest sucha, strefa "T" najczęściej mocno się przetłuszcza. Dodatkowo na nosie czy brodzie nie możecie poradzić sobie z zaskórnikami.
Jak wykonać multimasking?
Najpierw zastanów się na ile stref powinnaś podzielić swoją twarz (weź pod uwagę jej potrzeby). Wybierz się do drogerii i kup odpowiednią ilość maseczek. Na początek dobrze jest się ograniczyć do trzech produktów - rozświetlającą maskę nałóż na policzki, szyję i dekolt, na nos, czoło i brodę maskę typu peel off, a pod oczy tę mocno nawilżającą. Gwarantujemy, że będziesz zachwycona efektami!