Ta historia pozwala uwierzyć, że dobrzy księża, którzy wykonują swoją posługę z powołania, jednak gdzieś istnieją. Są z dala od wyceniania sakramentów, obliczania stawki za ślub i pogrzeb, czy zamieszczania cennika kolędy na stronie parafii. Zamiast tego czynią dobro. Bezinteresownie pomagają innym, bo zależy im na tym, by ludzie byli szczęśliwi.
Polskie "co łaska", czyli ile naprawdę kosztuje ślub kościelny
Proboszcz Gianni Vettorello z niewielki parafii we Włoszech postanowił pomóc małżeństwu, które ze względu na trudną sytuację materialną, musiało sprzedać własne obrączki w lombardzie. Małżonkom było trudno pogodzić się z faktem rozstania się z obrączkami, które dla wszystkich kochających się ludzi są symbolem jedności i wierności. Gdy duszpasterz się o tym dowiedział, zorganizował zbiórkę pieniędzy na portalu społecznościowym. Chciał wykupić obrączki pary. Gdy w końcu udało się zgromadzić wymaganą kwotę, okazało się, że biżuteria została już przetopiona. Proboszcz kupił więc nowe obrączki. Małżeństwo nie ukrywało wzruszenia i wdzięczności.
Wizyta duszpasterska, czy absurd polskiego kościoła pod otoczką kolędy?
Byłem szczęśliwy, że mogę dać im nowe obrączki. Kiedy przekazałem je małżonkom, widziałem łzy radości w ich oczach. Zaczęli mi dziękować i przytulać.
- proboszcz Gianni Vettorello