Przy ocenie wniosku kredytowego bank poddaje dokładnej analizie zdolność kredytową potencjalnego klienta. Bierze pod uwagę między innymi zarobki, miesięczne wydatki, liczbę osób na utrzymaniu, a także formę zatrudnienia kredytobiorcy. Wymagania banku różnią się w zależności od tego, czy pracuje on na umowę o pracę, zlecenie lub na zasadzie samozatrudnienia.
Umowa o pracę
Zatrudnieni na podstawie umowy o pracę są w najbardziej uprzywilejowanej pozycji gdy ubiegają się o kredyt hipoteczny. Szczególnie mile widziani są pracownicy zatrudnieni na czas nieokreślony. Często aby ubiegać się o kredyt wystarczą nawet trzy miesiące stażu, choć zdarza się, że banki wymagają sześciu lub nawet dwunastu miesięcy.
W trochę gorszej sytuacji są osoby zatrudnione na czas określony, ale taka umowa nie przekreśla ich szans na kredyt. Łukasz Kosiński z portalu Hiponet.pl tłumaczy, że banki wymagają wówczas dłuższego ogólnego staży pracy, niż ma to miejsce w przypadku umów na czas nieokreślony. Ustalony jest także minimalny horyzont czasowy, na jaki musi zostać zawarta umowa o pracę, np. 6 miesięcy przed złożeniem wniosku kredytowego i termin jej wygaśnięcia nie wcześniej niż np. 6 lub 12 miesięcy od daty składania wniosku. Zdarza się, że należy także przedłożyć pisemne zaświadczenie od pracodawcy, informujące o braku przeciwwskazań do przedłużenia umowy na kolejny okres po jej wygaśnięciu.
Aby uzyskać pozytywną decyzję banku na pewno nie wystarczy jednak umowa na okres próbny. Pocieszeniem jest fakt, że wlicza się on później do ogólnego stażu pracy.
Umowa zlecenie lub o dzieło
Jeśli chodzi o osoby pracujące na umowę zlecenie lub o dzieło, banki zazwyczaj wymagają dwunastomiesięcznego stażu (tylko niektóre zadowalają się 3 lub 6 miesiącami). Zwykle biorą też pod uwagę średnie dochody z dłuższego okresu niż w przypadku umowy o pracę, zazwyczaj z sześciu lub nawet dwunastu miesięcy zamiast trzech. Część instytucji kredytujących przy ocenie zdolności kredytowej zwraca uwagę na całą kwotę, jaka wypłacana jest na podstawie umowy, a inne jedynie na jej część. Niektóre osoby zatrudnione w takiej formie składają więc w banku zaświadczenie o realnych kosztach wykonywanych przez siebie umów.
Samozatrudnienie
Osoby, które prowadzą własną działalność gospodarczą mogą napotkać wiele trudności przy ubieganiu się o kredyt hipoteczny. Przede wszystkim banki zażądają od nich większej ilości dokumentów. Wymagany jest też co najmniej roczny staż prowadzonej działalności (choć czasem są to nawet dwa lata). - Mamy tu do czynienia ze swoistym paradoksem, kiedy to młody przedsiębiorca zakładając firmę może ubiegać się o kredyt dopiero po roku czy dwóch, a zatrudniany przez niego pracownik już po 3 miesiącach – podkreśla Robert Wasilewski, z portalu Hiponet.pl. - Takie rozbieżności wynikają przede wszystkim z analizy ryzyka stosowanej przez banki. W ich ocenie zatrudnienie na podstawie umowy o pracę jest bardziej wiarygodnym i stabilnym źródłem dochodu niż działalność gospodarcza, dlatego też pracownik może wcześniej stać się klientem banku niż przedsiębiorca – wyjaśnia Wasilewski.
Kolejną cechą charakterystyczną dla tej formy zatrudnienia jest analiza finansowa, dokonywana na podstawie wyników z minimum 12 miesięcy poprzedzających wniosek kredytowy i mająca za zadanie wykazać, jakie miesięczne dochody uzyskuje się po odliczeniu wszystkich kosztów. Zależy ona głównie od sposobu rozliczania się z Urzędem Skarbowym. Najlepiej jeśli firma rozlicza się na zasadach ogólnych, najgorzej jeśli na podstawie karty podatkowej, z której korzystają na przykład taksówkarze. W tym drugim przypadku na kredyt można liczyć zazwyczaj jedynie wtedy, gdy otrzymuje się także dochód z innego źródła. Oprócz niej banki przywiązują także wagę do branży, w jakiej działa przedsiębiorstwo. Część z nich znajduje się bowiem na tzw. listach branż zagrożonych, obejmujących sektory, którym grozi spadek koniunktury. Jeśli firma operuje w takiej branży bank może nie udzielić kredytu.
Przed złożeniem wniosku kredytowego dobrze jest więc przeanalizować rodzaj swojego zatrudnienia, aby wiedzieć, czego spodziewać się ze strony banku, jak podnieść swoją zdolność kredytową i czy nie trzeba przypadkiem trochę poczekać ze staraniem się o kredyt.