Kawały o małżeństwie - część 10

Kawały o małżeństwie - część 10
Żona wstaje w nocy do płaczącego dziecka. Prosi męża:- Kochanie zapal światło, bo nic nie widzę.A mąż: - To przejdź na noktowizję...
/ 05.03.2010 08:42
Kawały o małżeństwie - część 10

Zobacz : dowcipy o małżeństwie - część 9

  • - Na korytarzu czeka ojciec pani dziecka z olbrzymim bukietem kwiatów. Czy mam go wprowadzić - mówi salowa do szczęśliwej matki.
    - A broń Boże. Tutaj w każdej chwili może pojawić się mój mąż...
       
  • - Panie sierżancie, przed trzema dniami moja żona zniknęła z domu.
    - Dlaczego dopiero dziś pan to zgłasza?
    - Nie wierzyłem własnemu szczęściu!
       
  • Mąż do żony:
    - Wiesz, co kochanie, nie mogę patrzeć jak sama męczysz się przy sprzątaniu. Idę z kolegami na piwo.
      
  • Żona do męża:
    - Wykąp dzieciaka, źle się czuję, muszę się położyć.
    Żona kładzie się spać, ale po chwili zrywa się słysząc wrzask dziecka. Wbiega do łazienki, patrzy, a tu mąż trzyma dziecko za uszy i wkłada do wanny.
    - Idioto, urwiesz mu uszy!
    - A co, mam się poparzyć
       
  • Mąż do żony:
    - Taka piękna pogoda, a ty ciągle myjesz podłogę. Może wyszłabyś na dwór, pooddychała świeżym powietrzem i przy okazji umyłabyś mój samochód?
      
  • Małżeństwo strasznie się pokłóciło. Po południu mąż dzwoni z pracy i pyta:
    - Co będzie dziś na kolację?
    - Trucizna - odpowiada żona.
    - To świetnie się składa. Przygotuj tylko dla siebie, bo ja mam dziś służbową kolację na mieście...
      
  • Żona wchodzi do domu i mówi:
    - Mam dwie wiadomości.
    - Jakie?
    - Dobrą i złą...
    - Zacznijmy od dobrej...
    - Poduszka powietrzna w twoim samochodzie działa bez zarzutu...
      
  • Mąż do żony:
    - Kochanie, wymyśliłem nową pozycję!
    - Jaką?
    - Plecami do pleców...
    - Ale przecież w ten sposób niczego nie zrobimy...
    - Ależ zrobimy...zaprosiłem sąsiadów...
      
  • Mąż do żony:
    - Chciałbym te wakacje spędzić tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłem...
    - Świetnie. Zapraszam cię do kuchni.
      
  • Żona pyta męża:
    - Kochanie, co wy robicie w tej filharmonii?
    - No, pijemy, palimy...
    - A kiedy śpiewacie?
    - Jak wracamy do domu.
      
  • Żona do męża:
    - Zlituj się nade mną!
    - Nie jestem z Tobą z litości, tylko z miłości.
    - A więc zmiłuj się nade mną!
      
  • Żona świeżo po kursie prawa jazdy:
    - Zobacz Edek. Ten facet już od minuty biegnie przed maską naszego samochodu. Zupełnie jakby chciał, żebym go przejechała. Co mam zrobić?
    - Zjedź z chodnika...
      
  • Urzędnik tłumaczy swej żonie późny powrót z pracy:
    - Koledzy zrobili mi głupi dowcip. Nie obudzili mnie dziś wychodząc z biura.
      
  • Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
    - Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko!
    - Przecież ty nie umiesz szyć! No i po co te twoje głupie komentarze?
    - Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem...

Zobacz : Dowcipy o małżeństwie - część 11

Redakcja poleca

REKLAMA