Jak zachowywać się w samochodzie

Jak zachowywać się w samochodzie
Zasady są wszechobecne w naszym życiu, regulują zachowania w najprostszych sytuacjach. Choć mają czynić nasze życie lepszym i prostszym, to czasem nie umiemy ich przestrzegać. Najczęściej, gdy jedziemy samochodem.
/ 29.09.2016 16:12
Jak zachowywać się w samochodzie

Trochę kultury

W samochodzie, jak i w życiu obowiązują pewne formy grzecznościowe. W momencie, gdy kobieta prowadzi samochód przestaje być osoba uprzywilejowaną. Miejsce obok kierowcy, z reguły przeznaczone dla kobiety zajmuje inny pasażer.

Miejsce tuż przy osobie prowadzącej pojazd, gdy podróżujemy z rodziną, proponujemy najstarszej kobiecie (matce lub teściowej). Kolejnym w hierarchii jest miejsce, z tyłu z prawej strony. Możemy je zaproponować ojcu bądź teściowi. Środkowe miejsce zarezerwowane jest dla najmłodszego pasażera. Należy również pamiętać, że bez względu na wiek kierowca powinien otworzyć drzwi (nie ma znaczenia, że otwierają się automatycznie) wszystkim gościom. Powinien również pomóc wsiąść i wysiąść osobie starszej oraz kobiecie.

Rozmieszczenie pasażerów w samochodzie służbowym wygląda bardzo podobnie. Obok kierowcy siada asystent, natomiast szef zajmuje miejsce z tyłu, z prawej strony, tuż za asystentem.

Prowadzący powinien zapytać pozostałych podróżujących czy może zapalić. Zmiana nasilenia nawiewu klimatyzacji czy ogrzewania powinna być również uzgodniona ze współpasażerami. Kierowca, zwłaszcza w czasie długiej podróży, jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo, dlatego to on powinien proponować postoje.

Jak jedziesz

Jazda samochodem, nie tylko po polskich drogach, bywa bardzo stresująca. Żyjemy w ciągłym pędzie, ciągle się gdzieś spieszymy. Chcemy by wszystko działo się po naszej myśli, niestety nie zawsze tak jest i zachowanie, tak ważnej na drodze, zimnej krwi to trudne zadanie. Kierowcy rozładowują złą energię we wszelaki sposób. Jedni uderzają dłońmi w kierownicę, inni „puszczają” serię niecenzuralnych wyrazów czy zwrotów. Wydzieranie się czy pokazywanie gestów powszechnie uznanych za obraźliwe to chleb powszedni na drogach.

Zanim zaczniemy wyładowywać agresję na pozostałych uczestnikach ruchu, warto się zastanowić czy sami nie popełniamy tych samych błędów, które u kogoś tak bardzo nas drażnią. Czy nie zdarza nam się rozmawiać przez telefon komórkowy, że nie zauważamy zielonego światła i dopiero dzięki klaksonom orientujemy się, że wstrzymujemy ruch. Więcej empatii drodzy kierowcy.

Redakcja poleca

REKLAMA