Filip Chajzer - Jak to jest być dinozaurem i starą truflą - felieton

stare technologie fot. Fotolia
Kilka tygodni temu mówię do swojej dziewczyny – ej, słyszałaś o czymś takim jak... netfix ? (tak, pytałem o NETFIX), na co ona – nie... (też jest prastarym dinozaurem), ale to chyba coś takiego w internecie... Ten dialog odbył się naprawdę. Wiecie co było najgorsze? Nieporadność. Ogarniasz, że w którymś kościele biją dzwony, bo dzieciaki stolik obok wymieniają tytuły czegoś co może być fajne, ale nie masz pojęcia jak się za to zabrać.
Filip Chajzer / 22.02.2017 05:00
stare technologie fot. Fotolia

Ok, powiecie, że jestem dinozaurem, starą truflą, zmurszałą muszlą, obiektem antykwarycznym czy po prostu prastarym, pożółkłym, zramolałym gościem. Wszak co innego można powiedzieć o kimś kto nie wie czym jest... Netflix i Spotify.

Tydzień temu na polki.pl nabijałem się z zacofania technologicznego własnej matki, ale przyznaję się bez bicia, sam nie jestem lepszy. Przynajmniej nie byłem.

Kilka tygodni temu mówię do swojej dziewczyny – ej, słyszałaś o czymś takim jak... netfix ? (tak, pytałem o NETFIX), na co ona – nie... (też jest prastarym dinozaurem), ale to chyba coś takiego w internecie... - ale co? Ten dialog odbył się naprawdę. To był ten moment, w którym poczułem, że zaczynam wypadać z wyścigu, że biało czerwona banda na torze zwanym życiem jest już bardzo blisko, a ja jak zdziadziały piernik za kierownicą formuły 1 zaraz w nią przywalę.

Wiecie co było najgorsze w tym uczuciu? Nieporadność. Ogarniasz, że w którymś kościele biją dzwony, bo dzieciaki w modnej kawiarni stolik obok, wymieniają tytuły czegoś, co może być fajne, na jakiejś internetowo-aplikacyjnej platformie, która też może być fajna, ale nie masz pojęcia jak się za to zabrać. Trochę jak pies, który wie, że za drzwiami czekają tysiące pudelek, jamniczek, wilczyc i innych bernardynek gotowych do psiej akcji na każde twoje HAŁ, ale nie masz pojęcia, co zrobić z cholerną klamką, która zamyka przed tobą cały ten raj.

Filip Chajzer: Zastanawiałaś się kiedy, ile to znaczy DUŻO?

Ok, wziąłem się w garść, na youtubie sprawdziłem co to jest i jak się to instaluje, kupiłem dostęp i jest... Nowe życie. Życie bez telewizora. Dokładnie to telewizji. Dzisiaj zorientowałem się, że od kilku tygodni ani razu nie włączyłem dekodera UPC. Do tej pory z politowaniem słuchałem znajomych snobujących się hasłem – a ja to nie mam telewizora, nie jest mi potrzebny. Wydawali mi się na siłę hipsterscy. I tak oto sam zostałem hipsterem. Hipsterem szczęśliwym jak świnia w błocie. Nie oglądam newsów!

Ta czynność do tej pory zawsze naturalnie następowała po powrocie do domu. Zdejmujesz buty, kurtka na krzesło w kuchni, pilot do ręki i sru – TVN24, Polsat News, TVP INFO. Zaprzestanie tego procederu okazało się lekiem na całe zło. Są w tym kraju ludzie, którzy sprawiali, że rozmawiałem z telewizorem, mówiłem do niego bardzo brzydkie rzeczy. To znaczy niby do tych ludzi, ale faktycznie to do 65 calowej matrycy. Kompletnie bez sensu. Jestem więc już szczęśliwym człowiekiem, ale ciekawości nie oszukasz.

Jako człowiek nowej technologii odpalam teraz wszystkie interesujące mnie programy będące przedmiotem debaty publicznej na playerze. Wtedy kiedy mam czas i ochotę, a nie kiedy muszę chcieć.

Belle Epoque – ładne to bardzo, operatorzy kamer robią super robotę, scenografia, kostiumy, Lubaszenko wreszcie wrócił i to w jakiej formie, no bajeczka. Tylko w połowie bardzo się zagadaliśmy ze znajomymi na tematy kompletnie niezwiązane z epoką, więc chyba scenariusz nie nadąża za oprawą i grą Lubaszenki. Małaszyński jakiś za genialny dla mnie nie jest, za szybko łączy kropki, właściwie skoro ma taką moc obliczeniową, to dlaczego pod koniec pierwszego odcinka nie wynalazł Ipada? Bez sensu tyle lat trzeba było czekać.

Żony Hollywood – jestem wielkim fanem od pierwszej serii i trzecia absolutnie mnie nie zawiodła. Bardzo brakuje mi tylko Heleny Król Kołodziej, bo szczerze bardzo ją polubiłem. Mądra babka, wielka patriotka i do tego sukces, na który bardzo ciężko pracowała, to świetna telewizyjna historia.

Agent – tu moje największe odkrycie sezonu w postaci Tomka Niecika. To on przyciągnął największą uwagę moich przyjaciół, którzy co tekst podrygiwali skowyrnie na kanapie, więc facet musi mieć coś w sobie. Taki grajewski Majdan&Rozenek w jednej osobie. Daria Ładocha również bardzo wpoż. Konkretna, rezolutna, fajna.

Tyle recenzji, a teraz lecę odpalić sobie coś ze spotifaja, bo idę za ciosem. Wszystkie mp3, które zbieram od nastu lat mogę już przekazać do muzeum im. śp. Napstera. Kto pamięta? Tylko trufle, ale jak widać nawet trufla może zeskrobać swoją pleśń :) A jeśli są jeszcze jakieś technologie, o których wiedzą wszyscy poza mną, to piszcie w komentarzach, będę testować.

Przeczytaj więcej komentarzy naszych autorów: Filipa Chajzera, Roszczeniowej Trzydziestki, Anny Kowalczyk

Redakcja poleca

REKLAMA