Produkty które można wyrzucić z kuchni - lista 7

komiksowa kobieta w kuchni fot. Fotolia
Wszystkie cierpimy na niedobór wolnej przestrzeni. Dotyczy to szczególnie kuchni. Zobacz, jak to zmienić!
Weronika Kwaśniak / 03.02.2017 05:59
komiksowa kobieta w kuchni fot. Fotolia

Idea minimalizmu, według której powinniśmy posiadać jak najmniej przedmiotów, staje się coraz popularniejsza. To odpowiedź na konsumpcyjny tryb życia i nałogowe kupowanie całkowicie zbędnych produktów. Tematem zajmują się specjaliści, którzy potrafili ograniczyć ilość posiadanych rzeczy do raptem kilkudziesięciu. Ja nie jestem zwolenniczką aż tak radykalnych rozwiązań, ale chciałabym podpowiedzieć wam, czego bez żalu możecie pozbyć się ze swojej kuchni. Zużyć jak najszybciej, oddać lub wystawić na śmietnik.

Kuchenne szafki i schowki na ogół są przepełnione. Jeśli macie w domu choćby maleńką spiżarnię, to jesteście prawdziwymi szczęściarami. Jeżeli nie, to możecie być skazane na niekończącą się z walkę z niedomykającymi drzwiczkami i nerwowym poszukiwaniem potrzebnych produktów.

O tym, jakich przedmiotów można pozbyć się z kuchni, pisałam tutaj:

Co musisz wyrzucić ze swojej kuchni? 5 zbędnych przedmiotów

Teraz pora na produkty spożywcze. Lista przyda się wam zwłaszcza wtedy, gdy tak jak ja, macie tendencje do "chomikowania"! Nie namawiam do marnowania żywności i wyrzucania, ale przynajmniej zużyjcie je jak najszybciej! Oprócz wolnej przestrzeni, w wielu przypadkach dodatkowym plusem będzie zadbanie o własny organizm...

1. Słoiki z miodem, które nawet nie dadzą się już otworzyć

To bardzo trudne wyrzucić miód. Zwłaszcza, gdy zewsząd słyszymy o tym, że nie może się on przeterminować i nawet wieloletnie przechowywanie mu nie zaszkodzi.

Wprawdzie miód to naprawdę produkt długoterminowy, ale... Pewnie każdej z was zdarzyło się doprowadzić słoik do stanu, w którym słodka substancja doszczętnie oblepiła wieczko/boki i pojemnik nawet nie dawał się otworzyć. To oznacza, że miodu naprawdę można się już pozbyć!

2. Nietypowe smaki oliw, olejów i octów

Oliwa z oliwek i ocet balsamiczny zdecydowanie należą do kuchennego niezbędnika. Wiele z nas może jednak z przyznać się do grzechu posiadania zalegających w szafce dziesiątek rodzajów oliwy, octu i oleju. Czy używamy potem wszystkich?

Sprawdziłam i w swojej szafce mam w tej chwili: olej z pestek dyni, olej z czarnuszki, olej z orzecha włoskiego, olej z pestek winogron, ocet z winogron, oliwę z zatopionymi papryczkami chili, ocet ryżowy... Oczywiście, regularnie używam może 2-3 butelek. Reszta niepotrzebnie zajmuje miejsce. Bez żalu można je oddać innym lub jak najszybciej zużyć!

3. Liczne mieszanki przypraw

Często otrzymujemy je w prezencie lub przywozimy z podróży. Gdy jednak przyjdzie do gotowania obiadu, zawsze używamy sprawdzonych klasyków. Przyprawa pięciu smaków, garam masala, chmeli-suneli, ras hanout, bouquet garni... Od aromatów może zakręcić się w głowie! A przecież długo przechowywane przyprawy wietrzeją...

4. Otwarte opakowania z makaronem

Do pysznego tagliatelle, które robiłaś pół roku temu, zużyłaś tylko pół paczki włoskiej pasty? W wielu kuchniach poniewiera się cała masa połowicznie wykorzystanych opakowań makaronu. Pora na silne postanowienie: szybko zużywamy te "resztki" - nic nie ma prawa zalegać!

5. Zwietrzałe krakersy i paluszki

Czy na pewno gdzieś w głębi kuchennych szafek nie odnalazłabyś krakersów, otwartych miesiąc temu? Tego typu produkty mają to do siebie, że błyskawicznie wietrzeją. Nie ma sensu ich wtedy przechowywać!

6. Produkty instant

Zupki chińskie, przechowywane na czarną godzinę, gdy nie będzie chciało ci się robić obiadu? Precz! Powstały już całe elaboraty na temat tego, jak produkty typu instant szkodzą naszemu zdrowiu. Niech "pyszna" zupka nie kusi cię nawet w chwilach największego kryzysu! A wraz z nią... powyrzucaj "smakowite" kawy 3 w 1 i inne tego rodzaju smakołyki.

7. Kostki rosołowe i maggi

Tutaj chodzi może nie tyle o zwolnienie miejsca w szafkach, ale przy okazji o twoje zdrowie... Lepiej raz w miesiącu nagotować mnóstwo  bulionu i zamrozić go w małych porcjach, niż truć się gotowymi kostkami rosołowymi!

Redakcja poleca

REKLAMA