Rodzina królewska musi przestrzegać surowych zasad protokołu podczas oficjalnych wizyt, zarówno w kraju, jak i za granicą. To dotyczy również dnia poprzedzającego, ze względu na możliwość wystąpienia zatrucia pokarmowego lub nudności.
Podczas jednego z wywiadów, księżna Camilla zdradziła, że jednym z zakazanych składników jest czosnek. Przygotowane potrawy w pałacu królewskim nie mogą go zawierać. Jest to podyktowane również preferencjami królowej Elżbiety II. Podobnie z dużą ilością cebuli - ta powoduje wzdęcia i nieprzyjemny zapach, dlatego też kucharze wystrzegają się tego dodatku.
Jak twierdzi księżna Camilla, jej mąż, książę Walii przepada za różnymi gatunkami sera, a także potrawami ze sporymi ilościami tego przysmaku. Nie może oprzeć się też daniom zawierającym jajka - omlety, jajecznice czy suflety.
Syn księcia Karola, William, podczas wizyty w Japan House London próbował specjałów kuchni azjatyckiej. Jednym z nich szczególnie się zachwycił i podziękował kucharzowi:
Bardzo imponujące. Dziękuję ci, naprawdę. Moja żona i ja uwielbiamy sushi. Musimy się tu wybrać na lunch, kiedy nikogo nie będzie.
Muszą jednak uważać na surowe ryby, owoce morza oraz mięso. Młodsze pokolenie coraz śmielej łamie zasady. Odważniej sięga po coraz to nowsze smaki, nawet podczas zagranicznych wizyt. Przykładem jest surowy geoduck (sporej wielkości małża), którego para książęca spróbowała w Kanadzie.
Zobacz też:
Jakich zasad musi przestrzegać Meghan Markle po ślubie? To najdziwniejszy zakaz, jaki dostała Meghan Markle od królowej! Dotyczy... kulinariów!
