Dorota Wellman pozwała pisarza, Jacka Piekarę, za tweet na jej temat. Obraźliwy i sugestywny - sąd staną po jej stronie. O co chodziło i co na to Piekara? Czytaj dalej.
Dorota Wellman dostanie pół miliona zadośćuczynienia
Dorota Wellman w październiku 2016 roku stanęła po stronie kobiet walczących o prawo do dokonywania aborcji. Walczyła o wolność, a co dostała w zamian? Obelgę z ust Jacka Piekara, pisarza, który uznał ,że Wellman nie dotyczy aborcja, bo nie dotyczy jej także seks. Pozwany twierdzi, że wyrok zapadł bez jego udziału i wiedzy. Sąd nakazał mu zapłatę pół miliona złotych. W październiku 2016 roku napisał wówczas: Do aborcji potrzebne jest zapłodnienie... Do zapłodnienia potrzebny jest seks... Dobrze wiedzieć, że Dorocie Wellman nie grozi aborcja!".
Pisarz poskarżył się na Twitterze, że oczekiwania Wellman są jego zdaniem absurdalne.
Czego żąda ode mnie Wellman: - 360 tys. - przeprosiny - 75 tys. - kolejne przeprosiny - 25 tys. - wpłata na fundację - 6 tys. - jej koszta procesowe.
⚠Proces Wellman - Piekara⚠
— Jacek Piekara (@JacekPiekara) 18 stycznia 2018
🔴W załączniku twit za który zgodnie z żądaniem Doroty Wellman i wyrokiem "rozgrzanych" sędziów Sądu Okr. w W-wie mam zapłacić prawie PÓŁ MILIONA ZŁOTYCH...🔴
O procesie mnie nie zawiadomiono, nie wiedziałem o nim i nie brałem udziału...
Nieźle,co? pic.twitter.com/0xwuCPnV9X
Dorocie Wellman „nie grozi aborcja”?
Cytat powyżej stał się przyczynkiem walki o godność. Dziennikarka nie pozostawiła sprawy samej sobie. Piekara z kolei zarzeka się, że nie wiedział o postępowaniu toczonym przeciwko niemu. Rzekomo o wszystkim poinformował go komornik. Pisma z sądu z wezwaniem na rozprawy zostały wysłane na stary adres zamieszkania pisarza, gdzie już nie mieszka. Czyj to błąd? Wyrok wydano zatem zaocznie, a sąd odmówił wznowienia sprawy.
Jedno zażalenie zostało odrzucone (sic!), dzisiaj idzie kolejne. Jeśli odrzucą również to, to zostaje być może skarga nadzwyczajna, a potem Strasburg. Który jak to zobaczy, to wpadnie pod stół ze śmiechu...😉
— Jacek Piekara (@JacekPiekara) 18 stycznia 2018
Pisarz rozważa skierowanie sprawy do Strasburga, jeśli nie dojdzie do procesu z jego udziałem. Piekara zapomina chyba, że wiele osób publicznych mogłoby postawi mu podobne zarzuty, bo pisarz słynie z niedwuznacznych i niesmacznych dowcipów. Nie wpadł jednak na pomysł, by przeprosić Dorotę Wellman.
Zobacz też:
Wellman drwi z Chodakowskiej. Poszło o płaski brzuch!
Dorota Wellman apeluje do kobiet: nie jesteśmy głupimi krowami, żeby ktoś za nas decydował