Kłótnie nie należą do przyjemnych, zwłaszcza, jeśli dotykają dwojga kochających się ludzi. Jednak popadanie w częste konflikty w związku niestety nie należy do rzadkości.
Trudno się dziwić, że kłótnie nieraz dość często goszczą w naszych związkach. Przecież tworzymy go, co prawda razem, ale jesteśmy zupełnie różnymi samodzielnymi jednostkami ludzkimi, które potrafią się domagać swoich praw i dbać o własną niezależność, zadowolenie i spokój. Mamy też czasem, zupełnie różne potrzeby. A przecież nawet najsilniejsza i najbardziej otwarta miłość może przeżywać chwile zwątpienia, bo bycie razem, choć daje nam wiele szczęścia nie jest wbrew pozorom łatwe.
Dobra kłótnia, zła kłótnia
I choć zdarzające się konflikty zawsze kojarzą się z kryzysem w związku, z osłabieniem więzi tak naprawdę nie zawsze muszą mieć właśnie taki oddźwięk. Bo kłótnia niesie za sobą oczyszczenie. To tak, jak słońce po ulewie, jak dzień po nocy. Tylko aby tak było trzeba wiedzieć, jak się kłócić. Nawet, jeśli powodem sporu są nie tylko te najważniejsze, ale i te codzienne sprawy.
O co najczęściej się kłócimy?
O seks
To chyba jeden z najczęstszych powodów kłótni małżeńskich. Bo jeśli nie chodzi o to, że jest go za mało, to zawsze może chodzić o to, że jedno z dwojga chce seksu zbyt wiele. A jak doskonale wiemy, codzienność nie przynosi nam zawsze scenariusza niczym z romansidła, gdzie każdego dnia o każdej jego porze jesteśmy zwarci i gotowi do działań cielesnych. Czasem na nasz brak ochoty na seks, nakłada się nadmiar obowiązków, wiele strapień na głowie, nawet wpływ może mieć zmiana pogody, a druga strona, partner/partnerka, nie jest w stanie tego pojąć, że zwyczajnie nie mamy głowy do miłości. Marzy nam się wygodne łóżko, ale tylko do spania.
A może to właśnie my jesteśmy żądni ciągłych, częstych i intensywnych doznań? Może zbyt wiele wymagamy od naszego partnera/partnerki? Może chcemy przekraczać umowne granice i posunąć się dalej, choć druga strona nie czuje takiej potrzeby lub zwyczajnie nie akceptuje naszych żądz. A może nie potrafimy rozmawiać o swoich oczekiwaniach i unikamy seksu, jak ognia. Z czasem rodzi się frustracja? W seksie jest tyle magii, ma on tyle twarzy, że zawsze może stać się powodem kłótni małżeńskiej.
O pieniądze
Po seksie, to chyba druga najczęstsza przyczyna kłótni. Bo jak mówi znane powiedzenie, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a jak nie chodzi o pieniądze to na pewno o seks. Seks już przerabialiśmy, wiec zostają pieniądze. A wspólne życie, to wspólne finanse. Jeśli nie stoją najlepiej powodów do pojawienia się sytuacji spornej jest znacznie więcej niż normalnie.
W sytuacji, gdy borykamy się z problemami finansowymi, problemy rozprzestrzeniają się na wszystkie sfery, naszego wspólnego życia. Wydatki szerzą się na każdym kroku, pieniędzy brakuje, rośnie strach przed tym, co może się stać, gdy zupełnie zabraknie środków finansowych, gdy nie zostaną mądrze rozdysponowane. Stres się wzmaga i emocje szukają ujścia. Kłótnia gotowa, jak z przepisu. A jeśli jeszcze w grę wchodzi bezmyślność w wydawaniu pieniędzy przez jedną ze stron, to awantura zdarza się „na mur, beton”.
O jego mamę
Mamy, czyli teściowe mają swoje czołowe miejsce w przyczynach sporów małżeńskich. Trudno, żeby było inaczej, no chyba, że teściowe są idealne, wtedy ewentualne synowe lub zięciowie, nie mogą mieć do nich żadnych zastrzeżeń. Ale przecież życie to nie bajka, a kawał o idealnej teściowej z dwoma zębami, jednym do piwa, drugim, po to, żeby bolał, nie wymyślono, ot tak, tylko dla rozrywki. Niestety zawarte jest w nim ważne przesłanie. Dla wielu z nas teściowa jest „wrogiem” numer jeden. A w sytuacji, gdy mąż, żona broni swojej „mamusi” mimo naszych uwag, naszych opinii na jej temat - zgodnych oczywiście z faktycznym stanem, to wiele nie trzeba do wartkiej i dość żywiołowej kłótni.
O dzieci
Dobro dzieci dla obojga rodziców zawsze jest najważniejsze, zawsze gra pierwsze skrzypce. Jednak nie zawsze każde z rodziców ma ten sam pomysł, tę samą metodę na jego osiągnięcie, na dążenie do niego. Co może stać się powodem kłótni pomiędzy rodzicami w sprawie dotyczącej dziecka? Różnie to bywa. Ale najczęściej rodzice kłócą się o stosowane metody wychowawcze, o organizację czasu wolnego dla dziecka, o przydział kieszonkowego, o wydatki związane z zapewnieniem dziecku materiałów do nauki, do zabawy lub przeznaczonych na zwykłe przyjemności. Czasem może chodzić, co zazwyczaj zdarza się w przypadku młodych rodziców, o podział obowiązków w sprawowaniu opieki nad dzieckiem oraz o ilość uwagi, jaką mu poświęcamy - bywa, że tatusiowe są zazdrośni o całkowite zaangażowanie mam w sprawy związane z nowonarodzonym maluchem. Zwyczajnie czują się zepchnięci na boczny tor.
O decyzje zawodowe
Życie zawodowe każdego z nas toczy się swoim rytmem, domowe swoim. Jednak to pierwsze ma znaczny wpływ, na jakość tego drugiego. Miejsce pracy, kwota wynagrodzenia, czas, jaki praca zawodowa nam pochłania, relacje, jakie mamy w miejscu pracy, decyzje związane z jej zamianą lub podjęciem na nowo, wszystko to może się odbijać niekorzystnie na naszej rodzinie i naszym wzajemnym pożyciu. Może też stać się powodem konfliktu.
O podział obowiązków
Każdy dzień niesie ze sobą nowe wyzwania i stałe, powtarzalne obowiązki. Każde z nas ma swoje życie zawodowe, ale i obowiązki domowe. Tylko nie zawsze chcemy je wykonywać, chcemy podejmować je tak, jak życzyłaby sobie tego druga strona. A wiele nie trzeba do sporu o ciągłe nie wyrzucanie śmieci, o pozostałe porządki domowe lub związane z utrzymaniem domu w należytym stanie. Zmęczeni po całym dniu pracy, wyczerpani opieką nad dziećmi mamy prawo do odpoczynku, ale nasz dzień nie kończy się właśnie tak. Bo mamy jeszcze do wykonania parę rzeczy z domowego przydziału, tylko nie zawsze chce nam się za nie zabierać. Druga strona dość szybko i wyraźnie potrafi nam dać oznaki swojego niezadowolenia.
Mądrze się kłócić
Jak się okazuje, kłótnia może korzystnie wpłynąć na nasz związek. Jednak, aby tak się stało musimy trzymać się kilku wytycznych. Nie wyobrażajmy sobie od razu, że tych kilka reguł najlepiej przypiąć sobie magnesem na lodówce w kuchni, ale warto zapamiętać, czego nie możemy robić. W przeciwnym wypadku kłótnia nie będzie miała siły oczyszczającej i scalającej nasz związek, a zamieni się tylko w niszczycielskie tornado.
- W czasie kłótni nie możemy wywlekać „starych brudów” i robić typowe wypominki. Pamiętajmy, co było, to się nie odstanie, ale już przecież minęło. A trawiący nas problem, który powoduje konflikt wymaga skupienia się na sprawie, a nie wracania do minionych już potknięć.
- Choć czasem może być nam trudno, bo w momencie silnego wzburzenia niekiedy nie panujemy do końca nad swoimi emocjami i nad … językiem, ale warto nie używać wulgarnych sformułowań i typowych wyzwisk. Te rzucone w czasie nerwowych chwil, mimo upływającego czasu mogą zostać głęboko w pamięci i tkwić w niej, jak kolec w ranie.
- Stosowanie wobec drugiej strony w konflikcie, w stosunku do jej poczynań, określeń typu „zawsze” czy „nigdy” tylko podnosi temperaturę sporu.
A teraz to, czego nie możemy pominąć …
- Musimy wyraźnie mówić o swoich uczuciach. Otwarcie i bez zażenowania. Nie możemy pod przykrywką oschłości i gniewu, ukrywać swego prawdziwego żalu. Mówmy, o tym, co nas boli, ale nie używajmy przy tym bolesnych słów. Dokładnie tłumaczmy, dlaczego pewne zachowania naszego partnera/partnerki tak bardzo nas dotykają.
- A gdy emocje już opadną i atmosfera trochę się rozrzedzi, postarajmy się popatrzeć z dystansu na problem, który stał się przyczyną kłótni. Wtedy łatwiej nam będzie znaleźć jego rozwiązanie przy użyciu wspólnych sił.
Być może wielu z nas takie założenia wydadzą się beznadziejne i w ogóle nie przydatne, bo przecież w czasie kłótni pierwsze skrzypce grają silne emocje. I właśnie z tego powodu dobrze jest pamiętać, że nie zawsze ich rozładowanie wystarczy, aby nasze problemy zniknęły, a konfliktowa sytuacja doprowadziła do pozytywnego zakończenia zagadnienia, które nas poróżniło. Aby ten zalecany, powiedzmy „schemat” spełnił swoją misję, miał korzystny wpływ na, to, w jaki sposób kłótnia się zakończy musimy pamiętać jeszcze o jednej sprawie. Problemy nie mogą być dosłownie przeterminowane. Nie możemy swoich żalów chować pod maską uśmiechu i zadowolenia przez tygodnie, miesiące, a nawet lata. Wszystkie wątpliwości i problemy musimy omawiać i rozwiązywać na bieżąco.
Nie ma tego złego …
Irytacja, złoszczenie się na siebie mogą nam pomagać w umacnianiu łączącej nas więzi. Ale jeśli nie potrafimy ze sobą rozmawiać, jeśli nie otwieramy się na siebie nawzajem i nie dotykamy najgłębszych skrywanych wątpliwości, kłótnie mogą mieć charakter wyniszczający nasz związek. Bo pewnego dnia nagromadzone żale i urazy wybuchną z taką siłą, że nie pomogą nawet dobre rady. Dlatego nie unikajmy kłótni, może się okazać, że to właśnie ona jest dla nas jedyną okazją do odkrycia swoich oczekiwań. Jedyną szansą na budowanie szczęścia w związku.
Zobacz także
10 oznak, że jesteś w związku idealnym!
Chcesz uratować związek? Przyjrzyj się temu, jak ze sobą rozmawiacie
Kryzys w związku - po ilu latach?