Jak zrobić dobre pierwsze wrażenie?

Jak zrobić dobre pierwsze wrażenie?
Mówisz „cześć”, uśmiechasz się i podajesz rękę. Przywitanie się z drugim człowiekiem to stąpanie po kruchym lodzie – łatwo można zrobić coś, co postawi nas w nieodpowiednim świetle. Jak zatem zrobić dobre pierwsze wrażenie? Radzimy w poniższym artykule!
/ 23.11.2010 09:29
Jak zrobić dobre pierwsze wrażenie?

Na potrzeby tej książki ustaliłem trzy etapy tworzenia więzi z innymi: poznanie się, nawiązanie kontaktu oraz komunikacja. Te trzy etapy pojawiają się po sobie dość szybko i mają tendencję do zachodzenia na siebie oraz wzajemnego przenikania się.

Naszym celem jest uczynić je czymś tak naturalnym, płynnym i łatwym, jak to tylko możliwe — a ponad wszystko sprawić, aby przynosiły Ci radość i satysfakcję.

Poznanie się

Jeśli uda Ci się zrobić dobre wrażenie już w pierwszych trzech lub czterech sekundach od poznania nowej osoby, stworzysz atmosferę szczerości, bezpieczeństwa i zaufania, dzięki czemu pojawi się możliwość wykonania kolejnego kroku i nawiązania kontaktu.

Zobacz też: Jak zrozumieć gesty innych osób?

Przywitanie

Pierwsze sekundy kontaktu z nowo poznaną osobą nazywamy „przywitaniem”. Etap ten możemy z kolei rozbić na pięć części: otwarcie, kontakt wzrokowy, rozpromienienie się, powiedzenie „Cześć!” oraz przechylenie się. Czynności te stanowią program powitalny, który musi zostać wykonany przy okazji pierwszego spotkania z daną osobą.

Otwarcie się

Pierwszą częścią przywitania jest otwartość w kwestii nastawienia oraz otwartość Twojego ciała. Aby zdało to egzamin, musisz odznaczać się właściwym dla Ciebie pozytywnym nastawieniem. To świetny moment, aby naprawdę je poczuć i być w pełni świadomym jego istnienia. Dopilnuj, aby język Twojego ciała komunikował otwartość. Jeśli naprawdę przybrałeś pozytywne nastawienie, ta sprawa powinna się sama załatwić. Skieruj swoje serce bezpośrednio w stronę osoby, którą poznajesz. Nie zakrywaj klatki piersiowej dłońmi lub ramionami, a jeśli to tylko możliwe, rozepnij marynarkę lub płaszcz.

Kontakt wzrokowy

Druga część przywitania wiąże się z Twoimi oczami. Zainicjuj kontakt wzrokowy. Spójrz tej nowo poznanej osobie prosto w oczy. Niech Twój wzrok będzie odbiciem pozytywnego nastawienia, jakie przybrałeś. Pamiętaj o oczywistej rzeczy: kontakt wzrokowy to prawdziwy kontakt!

Przyzwyczajaj się do patrzenia ludziom prosto w oczy. Kiedy wieczorem oglądasz telewizję, postaraj się zauważyć kolor oczu tylu osób, ile tylko potrafisz, i powtórz sobie w myślach te barwy. Następnego dnia zrób to samo z każdą osobą, jaką napotkasz — po prostu spójrz jej głęboko w oczy.

Zobacz też: Co można wyczytać z gestów?

Rozpromienienie się

Ta część jest ściśle związana z kontaktem wzrokowym. Rozpromień się. Uśmiechnij się jako pierwszy. Niech uśmiech będzie odbiciem Twojego nastawienia. Udało Ci się już przyciągnąć uwagę danej osoby poprzez otwartą mowę ciała, kontakt wzrokowy i szczery uśmiech. Podświadomie osoba ta odnosi wrażenie, że ma do czynienia z kimś całkowicie szczerym, a nie z jakimś szczerzącym się i gapiącym gamoniem (choć przez chwilę może wydawać Ci się, że właśnie tak zostaniesz odebrany!).

„Cześć!”

Bez względu na to, czy powiesz: „Cześć!”, „Witaj!” czy nawet „Siemanko!”, zadbaj o miły ton głosu i nie zapomnij o swoim imieniu („Cześć! Jestem Monika”). Tak samo jak w przypadku uśmiechu i kontaktu wzrokowego, ujawnij swoją tożsamość jako pierwszy. Właśnie na tym etapie — i tylko przez parę sekund — będziesz w położeniu, dzięki któremu zbierzesz tonę darmowych informacji na temat osoby, którą poznajesz. Danych tych będziesz mógł użyć podczas Waszej późniejszej rozmowy. Przejmij dowództwo. Podaj swojemu rozmówcy dłoń i jeśli uznasz to za stosowne, postaraj się dwa lub trzy razy powtórzyć jego imię, dzięki czemu szybciej je zapamiętasz. I nie chodzi o to, żebyś powiedział: „Gośka, Gośka, Gośka, miło cię poznać”, a raczej: „Gośka? Miło cię poznać, Gośka!”.

Przechylenie się

Ostatnią częścią przywitania jest „przechylenie się”. Chodzi tutaj o prawie niedostrzegalne nachylenie się w kierunku nowo poznanej osoby, dzięki któremu dajesz jej do zrozumienia, że jesteś zainteresowany i otwarty, a tym samym zaczynasz się z nią „synchronizować”.

Fragment pochodzi z książki „Daj się polubić w 90 sekund (a nawet mniej!)” Nicholasa Boothmana (Wydawnictwo Helion, 2010). Publikacja za wiedzą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA