Zosia, 28 lat, mężatka, jedno dziecko
PRZY PAWLE STALE CZUJĘ SIĘ WINNA. Dlaczego? Nie ma dnia, by nie robił mi wyrzutów z powodu moich rzekomych zdrad. Kolega z pracy zatelefonował? Już są pretensje, że on mi się podoba i że na pewno coś nas ze sobą łączy. Podobnie było na wczorajszym spacerze, bo spotkaliśmy mojego kumpla ze szkolnych lat. Gdy Staś pocałował mnie w policzek, mąż aż zbladł, a potem były pytania: „Kto to był, dlaczego się do niego mizdrzyłaś, zdradzasz mnie?”. Mam już dość tej jego głupiej zazdrości. Wystarczy, że wychodząc z psem, włożę bluzkę z głębszym dekoltem, zaraz słyszę: „Ale się wystroiłaś, dla kogo, powiedz, gdzie naprawdę idziesz?”. Nie daję mężowi żadnych powodów do podejrzeń. Złości mnie, że ciągle muszę się z czegoś tłumaczyć i wysłuchiwać jego bzdurnych wymówek w rodzaju: „Dziwnie długo rozmawiałaś z tym sąsiadem z przeciwka”. To się robi naprawdę nie do zniesienia!
Co o tym sądzi psycholog
Nie powinnaś, Zosiu, odpowiadać na dziesiątki pytań, którymi zasypuje cię zazdrosny partner. Wyjaśnij krótko sytuację, a potem najlepiej zamilknij. W ten sposób wyślesz mężowi sygnał: „Znowu się zagalopowałeś! Musisz przestać, bo to mnie rani”. Oczywiście rozmawiajcie też o problemie. Przede wszystkim spróbuj ustalić, skąd u Pawła bierze się to obsesyjne demonstrowanie zazdrości. Przyczyną często bywa niska samoocena spowodowana rozmaitymi kompleksami. Mężczyzna obawia się wtedy potencjalnych rywali, bo sądzi, że partnerka może znaleźć sobie kogoś lepszego. W takiej sytuacji warto ukochanego trochę dowartościować. Jak? Szukaj okazji, by chwalić Pawła – np. za to, że jest wspaniałym ojcem czy kochankiem. Miłe słowa dodadzą mu pewności, co może nieco złagodzić jego nieufność. Staraj się jednak pamiętać, że dzielisz życie z osobą podejrzliwą i przypominaj czasem mężowi, że zwykła rozmowa z innym mężczyzną nie oznacza od razu końca waszej miłości.
„Ukochany kontroluje każdy mój krok”
Joasia, 32 lata, panna
ADAM ZACHOWUJE SIĘ JAK DETEKTYW – śledzi mnie, sprawdza, podsłuchuje... Ostatnio wmówił sobie, że romansuję z kolegą z biura. Efekt? Kiedy zostaję w pracy po godzinach, co chwila dzwoni, by spytać, co robię i kiedy wrócę. Wiem też, że czyta moje SMS-y oraz maile. Tak mnie to irytuje, że w końcu naprawdę przyprawię mu rogi!
Co o tym sądzi psycholog
Wielu zazdrośników to domorośli detektywi. Są czujni, bo np. kiedyś przeżyli zdradę i przestali ufać kobietom. Walcz zatem, Asiu, o swoje prawo do wolności! Ukochany zamęcza cię kontrolnymi telefonami? Ofuknij go, że przeszkadza ci w pracy. Czasem napomknij mimochodem, że testując twoją wierność, sam kusi los. Bardzo wyraźnie też powiedz, że nie życzysz sobie więcej grzebania w Twojej komórce, torebce czy poczcie elektronicznej. Stanowczą, zdecydowaną postawą możesz najwięcej zdziałać.
„Moje życie zaczyna przypominać koszmar”
Maria, 36 lat, mężatka, bez dzieci
MĄŻ OSACZYŁ MNIE swoją zazdrością. Doszło do tego, że każe mi ścierać szminkę z ust, żeby faceci się za mną nie oglądali. Przekonany, że notorycznie go zdradzam, w kłótni potrafi mnie nawet pobić. Najgorsze jest to, że moja praca sprzyja tej chorobliwej wręcz podejrzliwości Mateusza. Po prostu jestem handlowcem i dosyć często muszę wyjeżdżać służbowo. Ostatnio mąż ubzdurał sobie, że skoro nocuję z moim kierownikiem w jednym hotelu, to na pewno od dawna romansujemy ze sobą. Kilka tygodni temu nawet zadzwonił do mojego przełożonego z pretensjami, że rozbija nasze małżeństwo. Zwierzchnik bardzo się zdenerwował, ja najadłam się w biurze okropnego wstydu, a Mateusz i tak nie przyjął do wiadomości, że nasze relacje z szefem mają wyłącznie charakter służbowy. Poważnie się zastanawiam, czy nie powinnam na jakiś czas przenieść się do rodziców, żeby choć trochę odpocząć od tych ciągłych pomówień i awantur. Jednak czy to ma sens, skoro dla męża byłby to kolejny dowód na to, że ma rację? Nie wiem już, co mam robić...
Co o tym sądzi psycholog Najwyższa pora powiedzieć mężowi STOP! Dopuszcza się rękoczynów? Zgłoś to na policję lub zadzwoń na Niebieską Linię (22 668 70 00) i tam szukaj fachowej pomocy. Zagroź też partnerowi, że jeśli jego zachowanie się nie zmieni – odejdziesz. Być może zgodzi się skorzystać z psychologicznej terapii, by nauczyć się kontrolować negatywne emocje oraz gniewne zachowania. A jeżeli on nie zechce pracować nad sobą? Wtedy już nie wahaj się i podejmij kroki rozwodowe. Kiedy bowiem zazdrość partnera przybiera taką skrajną, chorobliwą formę, absolutnie nie można tego tolerować. Toksyczny związek najlepiej jest zakończyć.
Tym często żywi się męska ZAZDROŚĆ
1. Bagaż rodzinnych doświadczeń. Gdy syn, jako dziecko, obserwuje podejrzliwość ojca wobec matki, może to później podważyć jego zaufanie do kobiet.
2. Tajemnicze zachowania partnerki. Jeżeli żona np. często wraca do domu spóźniona, zaczyna to męża niepokoić.
3. Choroba alkoholowa. Regularne popijanie sprzyja podejrzliwości i rodzi negatywne myśli w rodzaju: „Ona kogoś ma”.