Dlaczego niektórzy mężczyźni są maminsynkami?

Maminsynek to dorosły mężczyzna, który pozostaje pod silnym wpływem matki. Czy bycie maminsynkiem wynika z nadopiekuńczości rodzica czy nieporadności dziecka? Dlaczego niektórzy mężczyźni boją się usamodzielnić?

maminsynek

fot. Fotolia

Maminsynek – ofiara solidarności międzypokoleniowej

Tak zwana „solidarność międzypokoleniowa” stanowi jedną z podstaw funkcjonowania naszego społeczeństwa. W skrócie zakłada ona, że osoby w sile wieku zobowiązane są zapewnić utrzymanie tym, którzy jeszcze potrzebują czasu, by dorosnąć, oraz tym, którzy już ze swojego obowiązku się wywiązali i przyszedł dla nich czas, by odpocząć. Jak daleko jednak powinna sięgać owa solidarność?

– Oczywiście, synku, że mamusia zrobi ci kanapki na drogę, tylko wróć przez północą – powiedziała starsza kobieta do 40-letniego syna. Dla wielu osób to scena jak z komedii, jednak dla niektórych –codzienność.

Dorosły mężczyzna pozostający pod silnym wpływem matki to zjawisko popularne w filmach i serialach, ale również wcale nie tak rzadkie w naszym społeczeństwie.

Gdzie kończy się miłość do matki, a zaczyna bycie maminsynkiem? Jak daleko mogą sięgać oczekiwania rodzicielki w kwestii tego, ile uwagi poświęca jej syn, a gdzie już zaczyna się „matczyny terror”?

Komu łatkę maminsynka?

Jedną z podstawowych wartości europejskiej kultury, już od tysięcy lat, jest zasada „złotego środka”, na którą wiele osób powołuje się w każdej sytuacji. Jest to termin równie piękny, co nieprecyzyjny. To, co jednej osobie wydaje się być złotym środkiem, dla innej może być skrajnością.

Ocena, czy mamy do czynienia z maminsynkiem, czy kochającym dzieckiem, szanującym swoją rodzicielkę, zależy w dużej mierze od kontekstu społecznego i wartości wyznawanych w danej społeczności – mówi psychoterapeutka Renata Borysiak z prywatnego centrum psychologiczno-terapeutycznego „Tęcza”.  Mówiąc kolokwialnie maminsynkiem jest ten, kto jest za takiego uważany w swoim otoczeniu. Dzieje się tak, kiedy duet mama-syn mają odmienne, od społeczności w którym żyją, wyobrażenie na temat tego, jak powinny wyglądać ich relacje.

W Polsce na taką opinię najłatwiej zasłużyć, po pierwsze, mieszkając z mamą do zbyt późnego wieku, po drugie, wykazując mimo tych wszystkich lat na karku niezdolność do sprzeciwienia się jej woli. Obie te cechy, a zatem również opinię maminsynka, można łączyć z małżeństwem i dziećmi. Wystarczy bardziej liczyć się ze zdaniem matki niż żony.

Zobacz też: Relacje międzyludzkie krok po kroku

Dlaczego tak bardzo boją się puścić spódnicę?

Nic nie dzieje się bez przyczyny, również cechy maminsynka nie biorą się znikąd. Jakie warunki dorastania sprzyjają przyjęciu roli „synusia mamusi”?

– Z pewnością nadopiekuńczość matki, kiedy ta nie może się pogodzić z tym, że jej syn dorasta. Trzymając go „pod kloszem” i nie pozwalając mu stanąć twarzą w twarz z dorosłością, sprawia, że z czasem wytwarza się u jej syna poczucie uzależnienia, które nie mija z wiekiem. Matka staje się w jego odczuciu gwarantem bezpieczeństwa, tarczą chroniącą przed wrogim światem – mówi Renata Borysiak. Ale nie można mówić, że wszystkiemu winna jest nadopiekuńcza matka. Trzymanie się spódnicy to może być również decyzja syna, któremu tak jest wygodniej, albo który boi się usamodzielnić, niekoniecznie na skutek nadopiekuńczości rodzica.

Kochać mamę trzeba umieć

Przy doborze życiowego partnera kobietom często radzi się, aby dokładnie przyjrzały się jego relacjom z matką. Mają być one najdoskonalszą wróżbą jego stosunku do innych kobiet i rodziny. Po raz kolejny musimy więc odwołać się do nieprecyzyjnej, ale najsłuszniejszej zasady złotego środka. Okazywanie wdzięczności matce, za to, że zdecydowała się nas urodzić i wychować, jest bardzo wskazane społecznie i moralnie. Brak takiej wdzięczności woła z kolei o „pomstę do nieba”.

Trzeba jednak pamiętać, że wdzięczność to nie służalczość, a zdrowa asertywność wcale nie jest niewdzięcznością. Kochajmy swoje mamy, ale pamiętajmy, że żadna skrajność nie jest normalna.

Zobacz też: Co robić, gdy matka jest zbyt zaborcza?

Redakcja poleca

REKLAMA