Emocje
To wszystko może się wydawać skomplikowane, ale odgadnięcie rzeczywistego przekazu Twojej żony jest bardzo ważne. Jej słowa docierają do Ciebie opakowane emocjami i w związku z tym musisz uczynić wysiłek, aby zajrzeć pod to opakowanie i dostrzec prawdziwe znaczenie słów, które kryją się w środku. Kiedy to będziesz robić, nie zwracaj uwagi na własne uczucia. Nie na tym polega Twoje zadanie. Kiedy zaangażujesz się w empatyczne słuchanie, zauważysz, że o wiele lepiej kojarzysz wypowiadane słowa.
Zaczniesz kształtować w sobie umiejętność dostrzegania problemów swojej żony z jej punktu widzenia. Kiedy już tak się stanie, lepiej będziesz rozumieć jej troski i sposoby radzenia sobie z nimi. Pomyśl tylko: jeśli naprawdę zaczniesz rozumieć, co mówi Twoja partnerka, z jej punktu widzenia, nie będzie powodów do sprzeczania się.
Nie wiesz, co przez to rozumiem? Pomyśl o następującej rozmowie refleksyjnej. Załóżmy, że Twoja żona mówi: „Martwię się (zauważ, że używa pierwszej osoby), ponieważ za każdym razem, gdy wychodzę z przyjaciółkami na kolację, wyglądasz, jakbyś zostawał w domu naburmuszony” (zwróć uwagę, że zamiast przypisywać emocje mężowi, mówi: „wyglądasz, jakbyś”). Kiedy skończy, jej mąż może powiedzieć: „Mówisz mi, że kiedy wychodzisz z przyjaciółkami, wyglądam na nadąsanego i przygaszonego”.
Polecamy: Czym grozi racjonalizowanie związku?
Nadchodzi czas na słuchanie empatyczne
I co może z tym zrobić mąż? Przejść na następny poziom: do słuchania empatycznego. Zamiast po prostu powtarzać to, co usłyszał, mógłby odpowiedzieć następująco: Mówisz, że kiedy wychodzisz, aby się zabawić, a ja pozostaję w domu, wyglądam na przygnębionego. Pewnie jest Ci z tego powodu trudno tak po prostu wyjść i dobrze się bawić, bo myślisz, przez co muszę przechodzić. Chyba jest Ci jeszcze trudniej wracać wieczorem do domu, ponieważ wiesz, co już od samego progu tutaj zastaniesz.
Polecamy: Jak wzmocnić małżeństwo?
Wskazówek ciąg dalszy
Taka odpowiedź początkowo może się wydawać zbyt przekombinowana, ale spełnia swoje zadanie. Kiedy w taki sposób zareagujesz na jej skargę, nie będzie się o co kłócić. Nie ma sensu mówienie: „Wcale się nie dąsam”, ponieważ ona tego nie oczekuje. Mówienie: „Gniewam się, ponieważ...” też nic nie da, przynajmniej początkowo, gdy już zdasz sobie sprawę, że ona nie chce Twoich wyjaśnień. Niekoniecznie nawet musisz zmieniać swoje zachowanie. Twoja żona pragnie tylko zmiany uczuć, które żywi w głębi siebie, a to uwalnia Cię od presji.
Dzięki słuchaniu empatycznemu skupiasz się na jej doznaniach, a nie na tym, co Ty robisz źle. W ten sposób jej uwagi stają się jak najbardziej usprawiedliwione, nie ma potrzeby ich roztrząsania. Możesz pominąć odpowiedź, ponieważ nie musisz się bronić. Dla niej wydarzenie jest bolesne, a Ty nie chcesz, żeby tak to odczuwała, i dlatego skupiasz się na pomocy, a nie na walce. Ostatni stopień zaawansowanego słuchania sprawi, że Twoja żona poczuje się słuchana i rozumiana. Okażesz jej, że nie tylko rozumiesz sens słów, które wypowiada, ale także myśli i uczucia, jakie za nimi się kryją.
Fragment pochodzi z książki „Tajemnice szczęśliwie żonatych mężczyzn. Zdobądź na zawsze serce żony” autorstwa Scotta Haltzmana i Theresy Foy DiGeronimo (wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za wiedzą wydawcy.