„Mam aż tyle” zamiast „Aż tyle mi brakuje”
Zwykle koncentrujemy się na tym, co przed nami, co mamy do zrobienia, do osiągnięcia i zdobycia. Ciągle nam czegoś brak. Wierzymy, że SZCZĘŚCIE osiągniemy, gdy owo „coś” uchwycimy, gdy zdobędziemy kolejny szczyt, „zaliczymy” kolejną próbę. Nasze szczęście, niczym horyzont, oddal się więc od nas. Tymczasem jednym z prostszych narzędzi do bycia szczęśliwym tu i teraz jest uświadomienie sobie i odczuwanie wdzięczności.
Polecamy: Czy potrafisz cieszyć się bez powodu?
Wdzięczność – bilet do szczęścia
To jedno z niewielu uczuć, które od razu kierują naszą uwagę na to, co mamy, co otrzymujemy od życia, od innych i od siebie. Natychmiast pozwala nam poczuć „tu i teraz” jak wiele dobrego zdarzyło się w naszym życiu i jak wiele już mamy. Wdzięczność od zawsze była ulubienicą filozofów i myślicieli, gdyż zakłada istnienie w człowieku dobroduszności i szlachetności oraz umiejętność otwarcia się na drugiego człowieka i jego dary.
Polecamy: Dlaczego tłumimy uczucia?
Ćwiczenia pomagają
W odczuwaniu i wyrażaniu wdzięczności warto się ćwiczyć.
Na początek – codziennie przed snem przypominajmy sobie rzeczy, za które można być wdzięcznym światu, innym, sile wyższej i sobie. Warto skupić się na rzeczach prostych: mamy gdzie mieszkać, w kranie płynie woda, a kaloryfery grzeją; mamy komu zostawić dziecko pod opieką, by pójść do pracy; nowe buty są wygodne; zjedliśmy dobry obiad; kierowca poczekał, aż dobiegliśmy do drzwi; koleżanka zatrzymała dla nas windę…
To, że dobre rzeczy się dzieją, wymaga wkładu i wsparcia innych osób. Możemy być wdzięczni za mnóstwo wydarzeń, które mają miejsce w naszym życiu. Wielokrotnie nie zwracamy na nie uwagi, a to właśnie świadomość, że stało się coś pozytywnego, jest uzdrawiająca. Odczuwanie, a także wyrażanie wdzięczności może się stać stylem – dobrego i szczęśliwego – życia.
Zachęcam do dołączenia do kampanii społecznej dotyczącej wdzięczności o nazwie „Bilet do szczęścia” na Facebooku: https://www.facebook.com/bilet.do.szczescia?ref=ts