Kocham, ale nie pragnę

Kocham, ale nie pragnę
Czy związek aseksualny ma szanse przetrwania? Dlaczego niektóre pary nie uprawiają seksu przez wiele lat, pozostając w stałych związkach monogamicznych? Czy można obudzić ponownie wygasłe pożądanie do partnera?
/ 10.06.2012 16:17
Kocham, ale nie pragnę

Głupi upór

Ogromna większość par deklarujących abstynencję seksualną, jako przyczynę swojego problemu podaje kłótnię lub spór, który nieraz sięga historią nawet kilka lat wstecz. Wszystko zaczyna się od narastających dysonansów charakterologicznych lub niezgody w codziennym życiu. Dochodzi do przełamania, kłótni i braku współżycia.

Brak seksu jest dla konfliktu jak podpałka do ognia, tworzy się błędne koło. Nie uprawiamy seksu, bo jesteśmy skłóceni, a nie chcemy się pogodzić, ponieważ nie zamierzamy ustąpić. Trawmy przy swoim, oddalamy się od siebie, a kiedy już nawet moglibyśmy się pogodzić okazuje się, że istnieje między nami ogromna przepaść, nie ma już tej bliskości. Takiego oddalenia nie jest już tak łatwo pokonać. W takich momentach okazuje się, że miłość może „nie wystarczyć”. Nie wystarczy bowiem pogodzić się i zapomnieć, wybaczyć. Zdarza się, że konfliktu dawno już nie ma, ale niechęć do seksu pozostała. Wytworzył się odruch psychologiczny.

Brak pożądania

Brak pożądania może wynikać z impotencji – tak męskiej, jak i kobiecej. Częściej obserwuje się ją u kobiet, u których może być wynikiem dyspareuni (bolesnych stosunków), pochwicy lub innych chorób ginekologicznych.

Zobacz też: Aseksualizm – co to takiego?

Białe związki wciąż się zdarzają. Najczęściej są to związki, w których decyzja o abstynencji seksualnej została podjęta wspólnie w związku z zaburzeniami lub różnymi chorobami. Określają oni często swoje związki jako szczęśliwe, seks jest sublimowany bliskością, porozumieniem psychicznym i spełnieniem emocjonalnym. Niestety mężczyźni w takich związkach prędzej czy później zaczynają szukać innych form zaspokojenia, takich jak dewiacyjne zachowania seksualne (ekshibicjonizm, podglądactwo), masturbacja i romans. Masturbacja może być jedną z przyczyn wtórnego braku pożądania u mężczyzny .

Nie graj seksem

Bardzo groźne jest używanie seksu jako narzędzia w dyskusji, czy kłótni. Nie wolno szantażować partnera utratą zbliżenia. Jest to obusieczny miecz, który prędzej czy później uderzy w nas samych – seks przestanie być w naszej głowie czymś wspaniałym i spontanicznym, zacznie być narzędziem kary lub nagrody. Stanie się nieatrakcyjny dla partnera i dla nas samych.

Wyjście z takiej sytuacji jest trudne, ponieważ „handel seksem” łatwo może wejść nam w nawyk. Takie nawyki trzeba natychmiast zarzucić. Skuteczna może okazać się przerwa od seksu. Trzeba dać partnerowi czas na to, żeby zapomniał o nieprzyjemnym powiązaniu seksu z kłótniami i żeby nie konotował go jako nagrody. Potem trzeba rozpocząć żmudny proces odbudowywania wspólnej bliskości i intymności.

Zobacz też: Współcześni mężczyźni – coraz słabsi w łóżku?

Redakcja poleca

REKLAMA