Już Zygmunt Freud mówił, że niezaspokojone potrzeby seksualne muszą znaleźć swoje ujście. Uważał, że brak dobrego seksu ujawnia się w kompulsywnym jedzeniu, napadach agresji i... obsesyjnej pasji. To działa również w drugą stronę. Seks bywa narzędziem do zaspokojenia innych potrzeb niż pożądanie.
W sieci krążą wyniki badań prof. Cindy Meston, Kierownika Laboratorium Psychologii Seksualnej na Uniwersytecie w Austin w Stanach Zjednoczonych. Przez kilka lat badała powody, dla których kobiety decydują się na aktywność seksualną. Wyniki mogą nieco szokować. Władza? Zemsta? Jednak prof. Meston miała chyba rację, bo po znalezieniu jej badań zrobiłam szybką sondę wśród znajomych i koleżanek.
Uprawiałaś kiedyś seks, żeby dostać pracę lub awans?
Aż 61% mężczyzn i 70% kobiet traci szacunek do przełożonego, który sypia z podwładnym. Hmm... tylko, że według prof. Meston wiele kobiet używa seksu, by polepszyć sobie sytuację w pracy.
Kobiety pytane przeze mnie o to, czy zrobiły kiedyś coś takiego na początku zaprzeczały. Ale potem...
Przespałam się kiedyś z facetem, który był na wysokim stanowisku w mojej branży. Potem pomógł mi znaleźć pracę.
Zdarza mi się flirtować z kolegami z firmy. Chcę, żeby mnie lubili i czuli się ze mną bezpieczniej. Dzięki temu nie traktują mnie, jak rywalki, a ja mogę robić swoje.
Raz w życiu miałam taką sytuację. Założyłam agencję eventową, potrzebowałam klientów. Mój kolega pracował kierował działem marketingu dużej marki samochodowej. Zawsze mi się podobał, ale staram się oddzielać pracę od życia prywatnego. Tym razem zrezygnowałam z zasad. No i co? Kilka tygodni później wygrałam przetarg.
Czyli jednak...
Uprawiałaś kiedyś seks, żeby utrzymać przyjaźń?
Prof. Meston mówi, że kobietom zdarza się uprawiać seks z wdzięczności.
- Poszłam kiedyś do łóżka z moim przyjacielem. Był we mnie zakochany, a ja nie chciałam go stracić, zależało mi na jego przyjaźni. Gdy kolejny raz uratował mnie z podatkowych perturbacji, zaprosiłam go na kolację. Wypiliśmy wino, poszliśmy do łóżka. Nie miałam sumienia mu odmówić, mimo tego, że nie czułam wielkiego pożądania... - pisze Magda.
Co 30latki wiedzą o seksie, a o czym 20latki nie mają pojęcia?
Uprawiałaś kiedyś seks tylko dlatego, że czułaś się samotna?
W tym jesteśmy mistrzyniami. Zarzucamy mężczyznom, że zakładają profile na Tinderze i tanio podrywają laski, żeby je uwieść i zaciągnąć do łóżka. Okazuje się, że my robimy to samo.
- Zawsze, gdy moje wolne przyjaciółki narzekają na nieodpowiedzialnych mężczyzn z Tindera, którzy nagle okazują się żonaci albo mają inną dziewczynę, przypominam sobie swój czas największej samotności w związku. Założyłam konto na sympatii i w nocy gadałam z różnymi mężczyznami. Oczywiście, żadnemu nie mówiłam, że mam męża. Zdarzało mi się uprawiać seks online. Gdy oni w końcu chcieli spotkania, znikałam... To są chyba tajemnice, których nie zdradzamy nawet bliskim koleżankom - pisze Marta.
Seks w małżeństwie - jak to wygląda naprawdę?
Uprawiałaś kiedyś seks tylko po to, żeby zajść w ciążę?
Wszystkie pytanie przeze mnie kobiety to robiły. Wszystkie te, które jakiś czas starały się o dziecko.
- Pamiętam dwa lata koszmaru, gdy staraliśmy się o dziecko. Mąż zwalniał się z pracy i przyjeżdżał, bo ginekolog powiedziała, że teraz jest dobry czas. Ale im dłużej to robiliśmy, tym więcej było komplikacji. Ja byłam kompletnie sucha, on miał problemy z erekcją. Więc przestałam mu mówić. W dni płodne organizowałam spontaniczne wyjazdy, robiłam romantyczne kolacje. Czyli taka gra dla naszego dobra. Zachowywałam się, jak wyuzdana kochanka, a przecież chodziło mi o jedno... Bo nawet, gdy marzyłam o świętym spokoju, decydowałam się na łóżko.
O podobnych rzeczach pisze bardzo dużo kobiet na forach internetowych. To naturalne, gdy staramy się z partnerem, który też tego chce o dziecko. Ale kobiety robią to również po to, żeby zajść w ciążę z facetem, który tego nie chce...
Uprawiałaś seks tylko po to, żeby się zemścić?
Proszę, jakie jesteśmy mściwe. Tak wyszło z badań prof. Meston, tak wychodzi w życiu. Kobietom zdarza się po odejściu partnera pójść do łóżka z kimś innym. Robimy to też, gdy partner nas zdradził. Również wtedy, gdy zdradziła nas przyjaciółka.
- Zrobiłam coś takiego raz w życiu. Byłam na studiach, przyjaciółka przespała się z moim narzeczonym. Potem przepraszała, mówiła pijana, że to był tylko seks. Wtedy byłam od niej uzależniona, rozstałam się z facetem, z nią nie. Ale wiele lat później byłam z jej mężem na wyjeździe. Przeżywali kryzys, on mi się bardzo podobał. Uwiodłam go. I niestety, pamiętam satysfakcję, gdy jej się do tego przyznałam. Powiedziałam: przepraszam, byłam pijana, to tylko seks...
Uprawiałaś seks, żeby zatrzymać partnera albo coś od niego uzyskać?
To podobno zdarza się bardzo często. Dajemy mu cudowną noc, a potem prosimy: "kotku, mógłbyś coś dla mnie zrobić". Kochamy się, by nas nie zdradził albo... dlatego, że chcemy ukryć swoją zdradę albo kryzys.
- Byłam kiedyś zakochana w koledze z pracy. Nie chciałam rozwodu, nie zdradziłam męża fizycznie, ale moje emocje były przy tamtym. Mąż ma dobrą intuicję, gdy zaczynał wypytywać mnie co się dzieje, szłam z nim do łóżka. Po to, żeby go uspokoić. Nie chciałam tego, robiłam to dlatego, żeby niczego nie podejrzewał...
Tak więc, drogi mężczyzno, nie zawsze chodzi nam w łóżku tylko o ciebie.
Małżeństwo z rozsądku. Czy warto się w nie angażować?
