I minął maturalny… Tak szybko, okiem mrugnąć i mury szkolne, razem z ich życiem zostały za mną. Tak smutno wygląda te pierwsze zdanie, że można by puścić łezkę, czy choć chlipnąć dla pozoru. Ale nie! Nie jestem chyba osobą pełną sentymentów, w każdym bądź razie ta łezka (gdyby była) pewnie zasłużyłaby na tytuł łzy radości.
Czytaj więcej