Witam, wychodzę za mąż za Francuza, a właściwie mój narzeczony pochodzi z Kongo. Połowa rodziny będzie ze Śląska, połowa znajomych z Francji i część być może z Kongo. Jak to wszystko ze sobą pogodzić? Chodzi mi o ceremonię, nie wiem czy się uda to w kościele, ale nawet jeśli myślę o samy weselu to mam wiele obaw jak to wszystko urządzić… Wynająć tłumaczy? W ogóle sobie tego nie wyobrażam…
Witam serdecznie,
na wstępie pragnę od razu uspokoić – wszystko da się ze sobą połączyć i naprawdę nie ma się czym przerażać.
Po pierwsze – Kościół.
Jeśli to ma być ślub kościelny to należy udać się do parafii, w której będzie ślub i dopytać o formalności, jakie musicie oboje spełnić, aby udzielono Wam sakramentu. Ksiądz wytłumaczy dokładnie jakie dokumenty i jakie formalności musicie dopełnić, w jakim terminie. Główna zasada wszystkich formalności kościelnych jest taka – po pierwsze chcąc wziąć ślub kościelny trzeba udowodnić, że oboje możecie zawrzeć związek małżeński, tzn. według prawa kanonicznego jesteście ludźmi wolnego stanu. Po drugie – nawet jeśli tylko jedno z Was jest katolikiem, a drugie ateistą czy wyznawcą innej religii – ksiądz udzielający Wam ślubu musi mieć pewność, że zrodzone z takiego małżeństwa dzieci nie będą mieć przeszkód, aby wychowywano je w wierze katolickiej. Po trzecie – w takim przypadku, jeśli oboje jesteście katolikami, to każde z Was musi złożyć przysięgę w swoim języku. Najlepiej by było, aby ksiądz udzielający Wam ślubu mówił w języku polskim i francuskim. Jeśli nie – wtedy trzeba zatrudnić tłumacza przysięgłego.
W przypadku ceremonii w różnych językach zwykle część Mszy prowadzona jest w języku polskim, część w drugim języku.
Proszę mi wierzyć, że nie ma z tym żadnego problemu. Coraz częściej takie msze się odprawia, ponieważ wiele jest par mieszanych. Jeśli odpowiednio wcześnie zadbacie o wizytę w kościele i ustalenie wszelkich potrzebnych dokumentów, sprawdzicie jak z pozyskaniem ich (tu głównie chodzi o dokumenty od strony narzeczonego), to bezproblemowo przejdziecie przez proces organizacji ślubu.
Zobacz także: Czy wesele powinno trwać określoną ilość dni? Co z poprawinami?
Co do wesela – tu też nie ma się czym przejmować. Jest złota zasada organizacji wesel par mieszanych – trzeba dać troszkę tradycji z jednej i z drugiej strony, tak samo z jedzeniem, muzyką, obrzędami. Wszystko to najlepiej jak tłumaczy ktoś z rodziny, ze znajomych lub sama para młoda. Jeśli nikogo takiego nie mamy – świetnie sprawdza się tłumacz, który na bieżąco tłumaczy przemówienia, ale także wyjaśnia obrzędy, które odbywają się na weselu.
Koniecznie trzeba też zapewnić prowadzącego imprezę – muzyka (dja, zespół, wodzirejów), którzy mówią w dwóch językach.
Proszę mi wierzyć – organizowaliśmy wiele tego typu imprez i naprawdę każdy się świetnie bawił. Szczególnie cudzoziemcy uwielbiają nasze oczepiny – dlatego warto zostawić je na swoim przyjęciu, ale nie zapomnieć wytłumaczyć dlaczego się odbywają, jaka jest tradycja i co podczas takich oczepin robią uczestnicy zabaw.
Zobacz także: Czy można wziąć ślub cywilny poza USC?
Trzymam kciuki – na pewno wszystko się uda :)